Tak się buduje w USA

10.06.2009

Stany Zjednoczone Ameryki zadziwiają pięknem natury, osiągnięciami nauki, kultury, sztuki, a mnie − młodą inżynier budownictwa – zaskoczyły rozmachem, odmiennością i uproszczeniem procedur administracyjnych dotyczących wznoszenia i remontowania obiektów budowlanych.

 

Chicago podzielone jest układem równoległych i prostopadłych ulic przeciętych kilkoma głównymi arteriami komunikacyjnymi. Dzięki temu poruszanie się po mieście jest w miarę proste, a dodatkowym ułatwieniem jest oznaczenie ulic, których nazwy są kolejnymi parzystymi bądź nieparzystymi liczbami, w zależności od usytuowania w stosunku do kierunków świata. Taki układ komunikacyjny stosowany jest także poza centrum. Siatka ulic pomaga podzielić aglomerację na dzielnice, które są jak małe miasta, odrębnie rządzone, pobierające różnej wysokości podatki, inwestujące w inny sposób w infrastrukturę oświatową, kulturalną, sportową itp. Dzielnice mieszkalne na peryferiach miasta zabudowane domkami jednorodzinnymi charakteryzują się brakiem płotów, zadbanymi trawnikami i urozmaiconą architekturą. Każdy dom ma inny kształt, wykonany jest z innego materiału i w innej kolorystyce, ale mimo dużej różnorodności całość jest spójna i harmonijna.

 
Fot. 1. Panorama Chicago, fot. Wikipedia
 
Praktyka zawodowa umożliwiła mi zapoznanie się z procesami budowlano-inwestycyjnymi, technologiami oraz materiałami stosowanymi głównie w budownictwie jednorodzinnym. Dowiedziałam się, że w każdym stanie, a nawet w każdej dzielnicy obowiązuje odrębne prawo budowlane. Ogólne przepisy stosowane w USA są zunifikowane, a te szczegółowe są określane przez poszczególne miasta/dzielnice, np. instalacja hydrauliczna w jednej dzielnicy wykonana może być tylko z rurek miedzianych, podczas gdy w innej – wyłącznie z plastikowych.
Inwestor, chcąc wybudować na swojej działce domek jednorodzinny, zobowiązany jest do sporządzenia projektu. Rzuty poszczególnych kondygnacji, rysunki elewacji i detali są jedynymi koniecznymi elementami dokumentacji. Żadne obliczenia nie są wymagane. Następny krok inwestora to dostarczenie planów do odpowiedniego urzędu, który po zapoznaniu się z projektem i wniesieniu niezbędnych poprawek wydaje pozwolenie na budowę. Okres oczekiwania zależy od sytuacji na rynku nieruchomości, w czasach boomu budowlanego na decyzję inwestor czekał nawet do pół roku, natomiast obecnie, w czasie kryzysu, może uzyskać zgodę w ciągu dwóch tygodni. Każde pozwolenie wiąże się z wydatkiem kilku lub nawet kilkunastu tysięcy dolarów (określony procent przewidywanej wartości domu) i wydawane jest na określony czas. W przypadku nierozpoczęcia robót budowlanych przed upływem wyznaczonego terminu pozwolenie wygasa.
Przy projektowaniu domów należy brać pod uwagę wiele przepisów dotyczących warunków zabudowy. Powierzchnia zabudowy uzależniona jest od powierzchni działki łącznie z podjazdami i nie może przekraczać 40 procent. Należy pamiętać o zachowaniu prawidłowych odległości budynku od granicy działki i ograniczeniach dotyczących wysokości budynku, nachylenia dachu oraz usytuowania kalenicy, a także dostosowania linii zabudowy do istniejących już domów. Niektóre dzielnice powołują specjalne komisje, które zajmują się weryfikacją projektowanych domów pod względem ich dopasowania do istniejącego stylu zabudowy na danym obszarze. Oceniają kształt, kolor i materiał, z którego planowane jest wykonanie domu, i w razie niezgodności z obowiązującym stylem nakazują wprowadzenie zmian.
 

Fot. 2. Wnętrze budowanego domu
 
 

Osoba odpowiedzialna za całokształt procesu budowlanego, którą jest inwestor lub powołany przez niego generalny wykonawca, nie musi mieć jakichkolwiek uprawnień budowlanych. Zadaniem jej jest m.in.: ubezpieczenie budowy, zaangażowanie podwykonawców oraz wzywanie, po zakończeniu każdego etapu budowy, inspektora (przedstawiciela urzędu), który sprawdza prawidłowość wykonanych robót. Po przeprowadzonej kontroli sporządza on pismo, które załącza do dokumentacji znajdującej się w urzędzie, a kopię zostawia na budowie. Po zakończeniu prac budowlanych następuje końcowa kontrola i pozytywna jej ocena jest równoznaczna z uzyskaniem pozwolenia na użytkowanie. Za zgodny ze sztuką budowlaną przebieg budowy odpowiadają: inspektor oraz podwykonawcy. Wszyscy specjaliści (hydraulik, elektryk itp.) muszą posiadać licencję i być wpisani na listę prowadzoną przez odpowiedni wydział danej dzielnicy. Taki wpis czyni ich wiarygodnymi pracownikami i uprawnia do wykonywania zadań na danym terenie.
Domy jednorodzinne wykonywane są głównie w technologii kanadyjskiej. Szkielet budynku stanowią normowo przyjmowane drewniane słupy i rygle obite z obu stron płytami wiórowymi i gipsowymi. W ścianach zewnętrznych przestrzenie między nimi wypełnione są termoizolacją, najczęściej wełną mineralną, natomiast w ścianach działowych nie stosuje się żadnego wypełnienia. Taka konstrukcja ścian umożliwia schowanie w nich wszelkiego rodzaju przewodów. Oprócz instalacji elektrycznej w ścianach i stropach znajdują się także elementy instalacji grzewczo-nawiewowej. Są to prostokątne, metalowe rury rozprowadzające ciepłe powietrze, które najczęściej schowane są w stropie pod ogrzewaną kondygnacją, z wyjątkiem najwyższej ogrzewanej z sufitu. Warstwę zewnętrzną ściany wykonuje się zazwyczaj z kamienia, cegły elewacyjnej lub sidingu.
Szkieletowa konstrukcja domu znacznie ułatwia przeprowadzanie jakichkolwiek remontów i zmian. Należy jednak zwrócić uwagę na konieczność uzyskania pozwolenia, tak samo jak w przypadku budowy domu.
W USA zauważyć można zupełnie inne podejście do przygotowania domów wystawianych na sprzedaż. Nowo wybudowany dom musi być całkowicie wykończony, począwszy od podłóg i ścian, poprzez wyposażenie kuchni i łazienek m.in. w kuchenki, lodówki, suszarki i pralki, skończywszy na żyrandolach. Domy z „drugiej ręki” oprócz podstawowego wyposażenia muszą zachować wszystkie elementy przykręcone lub przytwierdzone do ścian, jak karnisze, kinkiety itp.
 
Fot. 3. Trump International Hotel & Tower w Chicago – budowa najwyższych kondygnacji
 
 
Myślałam, że niechęć do budowania piwnic w domkach jednorodzinnych przyszła do Polski z USA, ale myliłam się. Zobaczyłam wiele zamieszkanych już domów, gdzie piwnice były oryginalnie, nowocześnie i gustownie zaaranżowane, wyposażone w doskonały sprzęt audiowizualny i sportowy (sale kinowe, siłownie, parkiety do tańca, barki) i stanowiły dla mieszkańców bardzo ważne miejsce rekreacji, wypoczynku i spotkań z przyjaciółmi.
Niezmiernie cenne były dla mnie rozmowy z właścicielem firmy, w której odbywałam praktykę. Przede wszystkim zwracał on moją uwagę na innowacyjne i ciekawe rozwiązania w budownictwie kubaturowym, wielorodzinnym i jednorodzinnym, zarówno dotyczące zagadnień urbanistycznych, konstrukcyjnych, jak i architektonicznych. Na zakończenie chciałam podzielić się jeszcze jedną refleksją.
W chicagowskim Down Town, które jest centrum biznesowym i kulturowym miasta, króluje wysoka zabudowa, m.in. znajduje się tu budynek Sears Tower mający 110 pięter i 443 m wysokości. Zadziwiające jest to, że w tak gęstej zabudowie nieustająco powstają kolejne wysokościowce. Niekiedy wiąże się to także z wyburzeniem istniejących już obiektów. Ciekawą inwestycją jest budynek Donalda Trumpa (Trump International Hotel & Tower), który ma być jednym z najwyższych w mieście. Nie byłoby w nim nic aż tak nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, iż niższe kondygnacje są już wykończone i zamieszkane, podczas gdy górne partie budynku jeszcze są w budowie. Ukazuje to niesamowitą sprawność oraz precyzyjną organizację procesu budowlanego realizowanego przez wysoko wyspecjalizowane kadry inżynierskie. Imponujące wyzwania, kreatywne rozwiązania jeszcze raz utwierdziły mnie w przekonaniu, że wybrałam bardzo interesujący i mający ciekawą przyszłość zawód.
 
inż. Joanna Przęczek
studentka Wydziału Nauk Technicznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie
 
Zdjęcia autorki

 

www.facebook.com

www.piib.org.pl

www.kreatorbudownictwaroku.pl

www.izbudujemy.pl

Kanał na YouTube

Profil linked.in