Rajd WRC w Mikołajkach

14.07.2009

W dniach 27 i 28 czerwca Cramo zaprosiło swoich gości na Rajd WRC w Mikołajkach.

Do tej pory Polska tylko raz była na mapie Rajdowych Mistrzostw Świata. Było to w 1973 r., a więc w pierwszym sezonie tego cyklu. Tegoroczna edycja zawodów była zatem wyjątkowym wydarzeniem i zakończyła się ogromnym sukcesem. Zarówno zawodnicy, jak i przedstawiciele fabrycznych zespołów zgodnie chwalili organizację imprezy oraz odcinki specjalne. Walkę na trasie śledziły tłumy kibiców. Relacjonuje Paweł Zmieniewski, pracownik specjalistycznej dywizji Cramo Podesty:
Nie można było ich nie zauważyć – ryk sportowych silników na wysokich obrotach przyciągał uwagę wszystkich. „Wozy” Hirvonena, Loeba, Kolberga i innych mieszały się na głównej drodze z przejeżdżającymi autami zwykłych śmiertelników. Właśnie rozpoczął się drugi dzień Rajdu.
W czasie gdy załogi zaczęły się ścigać na ósmym odcinku specjalnym, do Mikołajek dotarł autobus z pracownikami i gośćmi Cramo na pokładzie. Niestety szybki wyjazd na południowy OS okazał się niemożliwy, jedyna droga wyjazdowa została zamknięta z powodu Rajdu – to właśnie nią wracali zawodnicy z odcinka specjalnego.
Ci którzy do tej chwili przysypiali, na pewno rozbudzili się na widok policyjnej eskorty, w towarzystwie której nasz autobus ruszył wreszcie w drogę na OS w Danowie. Dojazd na odcinek specjalny w Danowie w pierwszym dniu dostarczył sporo wrażeń – podczas gdy kierowcy WRC ścigali się ze sobą, autobus Cramo ścigał się z czasem.
Dariusz Orszulski, Dyrektor Operacyjny Cramo podkreśla, że goście dzielnie znosili te chwilowe utrudnienia, czekając przede wszystkim na wielkie wydarzenie wieczoru czyli spotkanie z załogą Hirvonen/Lehtinen. Pracownicy Cramo robili wszystko, żeby zapewnić przyjazną atmosferę. Powróćmy do relacji Pawła Zmieniewskiego:
Po objechaniu jeziora Śniardwy i ominięciu lokalnych korków, na punkt startowy OS w Danowie dotarliśmy, by oglądąć przejazd pięciu ostatnich zawodników. Były to nieduże auta klasy 1600 plus, które – co trzeba podkreślić – na trudnej, szutrowej nawierzchni radziły sobie wspaniale. Wciąż głodni sportowych emocji, wróciliśmy do miasta by o 18.oo wejść do Parku Serwisowego.
 
 
Cramo, będąc sponsorem załogi Mikko Hirvonen i Jarmo Lehtinen, otrzymało wyjątkową możliwość wejścia do zamkniętej strefy serwisowej BP Ford. Nasi goście i pracownicy mogli porozmawiać z Alanem Lightfoot, przedstawicielem firmy M-Sport, zajmującej się promocją i obsługą teamu Hirvonen/Lehtinen. Potem na terenie strefy pojawiła się zwycięska załoga, szczęśliwa, choć bardzo zmęczona.
W niedzielę , po szybkim śniadaniu, grupa udała się w drogę by na czas dojechać na odcinki specjalne Tros i Paprotki. Oglądaliśmy przejazd wszystkich załóg, na wyjątkowo ostrych zakrętach (w dwóch przypadkach nawet do 90°) w pamięć zapadli kierowcy: Hirvonen, Solberg, Hołowczyc i Staniszewski. Mniejsze auta walczyły dzielnie, ale maszyny WRC były poza ich zasięgiem. Na deser pozostał nam ostatni akcent – popołudniowy torowy wyścig, czyli pokaz dla Kibiców. W kontekście całego wyścigu była to tylko formalność i nikt nie spodziewał się po nim jakichkolwiek zmian w tabeli. Prócz wspaniałej jazdy i popisów najlepszych oraz wyścigu rajdówek z dawnych lat, niespodziewanie wyniki tego szczególnego OS-u zmieniły układ w końcowej tabeli.
Latvala uderzył swoim samochodem w beczkę oleju, a następnie w barierę i w rezultacie uszkodził zawieszenie co skończyło się odpadnięciem z rywalizacji.
 

www.facebook.com

www.piib.org.pl

www.kreatorbudownictwaroku.pl

www.izbudujemy.pl

Kanał na YouTube

Profil linked.in