W budownictwie nie zabraknie pracy dla dobrych specjalistów

08.10.2012

  Wobec trudności finansowych wielu firm budowlanych tysiące osób zatrudnionych w sektorze budowlanym zastanawia się na co mogą liczyć i gdzie szukać zatrudnienia?

Na to pytanie odpowiada szuka odpowiedzi Franciszek Szewczyk Business Unit Manager z firmy doradztwa personalnego BRUNEL.

– W moim przekonaniu przyszłość dla polskiego inżyniera budownictwa  rysuje się dobrze. Szans na zatrudnienie w najbliższym czasie będzie sporo, jednak skorzystać z nich będą mogli przede wszystkim ci, którzy są elastyczni i gotowi na częściowe przebranżowienie, a co za tym idzie znaczne doszkalanie i uzupełnianie swoich umiejętności. Dużą szansę rozwoju zawodowego będzie stanowił tu sektor energetyczny. W skali Europy mamy jeden z najbardziej wyeksploatowanych systemów, z minimalną tylko rezerwą. Tu po prostu nie da się uniknąć inwestycji. Nie będzie ich zapewne aż tyle, ile aktualnie jest zapowiadanych, jednak ze względu na wysokie koszty jednostkowe nowych mocy wytwórczych, nawet przy założeniu wdrożenia połowy planów, pracy będzie na tyle dużo by branżę te uznać za jedną z najbardziej „tłustych” przez najbliższe 10-15 lat. Specjalizacje, jakie będą poszukiwane w tym sektorze to głównie managerowie doświadczeni w prowadzeniu dużych inwestycji przemysłowych, elektrycy, mechanicy, automatycy, projektanci, specjaliści w zakresie spalarni oraz farm wiatrowych.  W nieco dłużej perspektywie, szansę na zatrudnienie będzie dawał również sektor związany z wydobyciem gazu łupkowego. W dłuższej perspektywie – gdyż dopiero za około 2 lata będzie wiadomo na ile jego wydobycie będzie opłacalne. Zakładając jednak pozytywny scenariusz, aktualni drogowcy będą mogli  ubiegać się o takie stanowiska jak wiertnicy, specjaliści ds środowiskowych, geoinformatycy, geolodzy, specjaliści ds BHP.

Poza sektorem energetycznym, duże szanse na rozwój zawodowy dla inżyniera drogowego daje przestawienie się na tzw. „wodę”. To właśnie w sektorze hydrotechnicznym jest aktualnie realizowana jest obecnie duża liczba przetargów publicznych, jak chociażby przebudowa kanału piastowskiego w Świnoujściu, program dla Odry, modernizacja kanałów, budowa licznych oczyszczalni ścieków. Zakładam, że w przeciągu najbliższych dwóch lat ruszą już dawno zapowiedziane wielkie inwestycji w sektorze kolejowym. Właśnie na rozwój tego sektora najbardziej liczą polscy inżynierowie, którzy do niedawna zajmowali się budową autostrad. Stąd też bardzo liczę, że przez najbliższe dwa lata polska kolej zdoła się uporać ze swoją bardzo rozbudowaną strukturą, by móc efektywnie podejść do nowych inwestycji. Ciekawym rozwiązaniem dla inżynierów może być również praca w sektorze infrastruktury związanej z logistyką. Mam tu na myśli przede wszystkim budowę centrów magazynowych i logistycznych, które powstają wzdłuż nowych dróg ekspresowych i autostrad oraz przy portach w Gdańsku, Szczecinie czy Świnoujściu. Nowością, która może zainteresować wielu jest tzw. konsulting inżynierski, którego popularyzacja będzie rosła. Jego celem jest przede wszystkim poprawa eksploatacji majątku w Polsce w ostatnich 10 latach – w celu zapewnienie lepszej optymalizacji kosztów, rozsądnej modernizacji, czy też umiejętnego zarządzania powstałym majątkiem.

Podsumowując, w moim przekonaniu polski inżynier drogowy powinien w najbliższym czasie być bardziej project managerem o technicznych podstawach, aniżeli wąsko wyspecjalizowanym projektantem, inspektorem nadzoru, czy też kierownikiem budowy.

 

www.facebook.com

www.piib.org.pl

www.kreatorbudownictwaroku.pl

www.izbudujemy.pl

Kanał na YouTube

Profil linked.in