Mgr inż. Zbigniew Mitura

13.05.2011

Przewodniczący Rady Lubelskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa w latach 2002–2006 oraz 2006–2010. Członek Krajowej Rady Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa.

Studia wyższe ukończyłem na Politechnice Warszawskiej, gdzie uzyskałem tytuł magistra inżyniera budownictwa drogowego. Pracę zawodową rozpocząłem w 1965 r. w  Wydziale Komunikacji Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie. Wyzwaniem tamtych lat była budowa dróg lokalnych. Dzisiaj wielu wydawać się może niemożliwe, aby budować rocznie 200–300 km dróg tylko w ramach tzw. czynu społecznego. O inwestycjach drogowych można wtedy było jedynie pomarzyć. W tamtym okresie sieć drogowa na Lubelszczyźnie zwiększyła się z 12,8 km/100 km² do przeszło 30 km/100 km². W latach osiemdziesiątych XX w. utworzono jedną strukturę drogową i podjęto działania organizacyjne mające na celu wprowadzenie w Polsce nowych rozwiązań technologicznych i organizacyjnych stosowanych na zachodzie Europy i w USA. Podczas organizowanych wówczas szkoleń poznaliśmy tajniki produkcji emulsji bitumicznej i geosyntetyków, bez których dzisiaj nie można prowadzić żadnej  budowy.

 

 

Na stanowisku kierownika Okręgowego Laboratorium Drogowego w jednostkach drogowych pracowałem do 1986 r. Z uwagi na brak materiałów kamiennych na Lubelszczyźnie do wykonania podbudów dróg stosowano wtedy głównie cement. Z powodu jego deficytu wprowadzono nowe technologie, polegające na wykorzystaniu jako spoiwa aktywnych popiołów lotnych z węgla brunatnego. Do budowy dróg obciążonych lekkim ruchem używano natomiast kruszywa ze słabych skał. Nowym rozwiązaniem technologicznym w tamtym okresie była budowa nawierzchni z wałowanego betonu cementowego. Kolejną innowacją było zastosowanie, w 1984 r. przez Przedsiębiorstwo Robót Drogowych w Chełmie, geowłókniny przy budowie nasypów na obejściu Krasnegostawu. Przyspieszyło to czas realizacji inwestycji i dało wymierne korzyści ekonomiczne, wynikające z możliwości budowy drogi na terenie zalegania gruntów o bardzo małej nośności (torfy i namuły) w dolinie rzeki Wieprz. Z kolei przy budowie trasy W-Z w Lublinie zastosowano konstrukcję podbudów pośrednich, z gruntu stabilizowanego cementem, umożliwiających równomierne osiadanie drogi, budowanej na torfach i namułach w dolinie rzeki Cechówki.

 

W 1986 r. otrzymałem propozycję, aby zająć się przygotowaniem budowy Lubelskiego Tramwaju Szybkiego. Dyrektor MPK był, podobnie jak ja, pasjonatem tego nowego środka komunikacji masowej. Niestety, projekt nie został nigdy ukończony, gdyż po transformacji ustrojowej wszystko, co wywodziło się z PRL-u, było z zasady złe. Po zakończeniu w 1989 r. pracy w MPK objąłem stanowisko dyrektora, a później prezesa Zespołu Usług Technicznych NOT w Lublinie. Pracę na tym stanowisku kontynuowałem do czasu przejścia na emeryturę w 2007 r. Krótko po moim odejściu ZUT NOT zakończył swoją działalność.

Przez kilka lat prowadziłem także działalność naukowo-dydaktyczną. Najpierw przez siedem lat związany byłem z Technikum Geodezyjno-Drogowym w Lublinie, a w latach 1972–1984 pracowałem jako wykładowca w Katedrze Budowy Dróg Politechniki Lubelskiej, gdzie przybliżałem studentom zagadnienia z zakresu technologii robót drogowych. Podczas pracy na uczelni wypromowałem ok. 20 absolwentów oraz zostałem współautorem dwóch patentów, związanych z technologią robót drogowych.

 

Przez całe swoje życie pracę zawodową łączyłem z działalnością społeczną. W 1966 r. z mojej inicjatywy utworzone zostało Koło Zakładowe Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji przy ówczesnym Urzędzie Wojewódzkim w Lublinie. Dwie kadencje byłem wiceprezesem, a w 1984 r. powierzono mi funkcję prezesa oddziału SITK, którą pełniłem przez 26 lat. W tamtym okresie stowarzyszenie było nośnikiem postępu technicznego; organizowaliśmy wiele szkoleń, sympozjów oraz konferencji naukowo-technicznych. Równocześnie z pracą w SITK działałem także w PIIB. W 2002 r. powierzono mi stanowisko przewodniczącego Rady LOIIB, które piastowałem przez dwie kadencje. Z dumą mogę powiedzieć, że moje wieloletnie poświęcenie pracy społecznej zostało docenione – odznaczono mnie m.in. Srebrnym i Złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Złotą Odznaką PIIB.

 

Rodzina to mój największy skarb. To radość patrzenia, jak rosną dzieci, kończą szkoły, zakładają swoje rodziny. Jestem szczęśliwym ojcem dwóch córek i dziadkiem czworga wnucząt. Starsza córka Anna jest (po ojcu) inżynierem budownictwa. Młodsza Małgorzata jest (po matce) doktorem medycyny. Kontakty z wnukami pozwalają na potwierdzenie maksymy, że przyjemniej jest dawać, niż brać. Szkoda tylko, że w tym wszystkim nie może już towarzyszyć mi żona, która po 42 latach małżeństwa odeszła na wieczną wartę.

www.facebook.com

www.piib.org.pl

www.kreatorbudownictwaroku.pl

www.izbudujemy.pl

Kanał na YouTube

Profil linked.in