Od 10 miesięcy Skanska prowadzi intensywne prace na 13-kilometrowym odcinku krajowej „ósemki” między Wyszkowem a węzłem „Poręba”.
To tu powstaje nowa droga ekspresowa wraz z infrastrukturą mostową oraz urządzeniami towarzyszącymi warte blisko 335 mln zł brutto. W tym tygodniu generalny wykonawca zrealizował wymagane kontraktem 20% prac, osiągając tym samym kamień milowy na projekcie.
Budowany odcinek drogi ekspresowej S8 to ważna i potrzebna inwestycja. To główna droga prowadząca w kierunku Podlasia oraz Warmii i Mazur.
Skanska realizuje inwestycję dzięki wykorzystaniu nowoczesnych technologii, wśród których znajduje się m.in. wielowirnikowy system latający polskiej produkcji. Podczas budowy 13-kilometrowego odcinka S8 między Wyszkowem a węzłem „Poręba” dron wykonuje prace związane głównie z obliczeniami i inwentaryzacją terenu. Cyklicznie wykonuje również inwentaryzację fotograficzną i filmową budowy.
Technika jaką wykorzystujemy to głównie fotogrametria polegająca na robieniu zdjęć kamerą skierowaną prostopadle w dół z odpowiednim pokryciem – mówi Tomasz Rylski, główny specjalista BIM, Skanska. – Na podstawie zdjęć jesteśmy w stanie w krótkim czasie wygenerować modele 3D terenu z dokładnością od 2 do 4 cm. Mając całą trasę w trójwymiarze z łatwością możemy kontrolować wszystkie objętości robót ziemnych i materiałów sypkich, a także kontrolować geometrię elementów wykonywanych na budowanej trasie.
Przy budowie S8 Skanska korzysta z drona już od początkowego etapu projektu. Bezzałogowiec umożliwił generalnemu wykonawcy wykonanie ortofotomap, które posłużyły w fazie planowania przyszłej inwestycji. W kolejnym etapie dron pomocny był przy pomiarach stanu zerowego, gdzie wykorzystany został do weryfikacji ilości robót ziemnych w stosunku do przedmiarów. No i oczywiście w trakcie realizacji projektu stosowany jest do kontrolowania różnego rodzaju prac, w szczególności robót ziemnych. Skanska szacuje, iż do tej pory jej dron wykonał nad placem budowy S8 blisko 300 km.
Użycie drona do tego rodzaju prac nie tylko znacząco poprawia wydajność, ale też daje szybką informację o stopniu zaawansowania naszych robót – mówi Tomasz Rylski. – Nalot takiej inwestycji jak S8 zajmuje około 5 godzin. Dla porównania pomiar klasyczny zajmuje około 6 dni roboczych i nie jest tak dokładny jak pomiar dronem. Podczas pomiaru klasycznego informacja rozciągnięta jest na kilka dni. W tym czasie codziennie z kopalni na budowę wyjeżdża do 13 000 ton piasku. Pomiar klasyczny jest więc obarczony dużym błędem obliczeniowym.
Technologia pracy z wielowirnikowymi systemami latającymi ma też swoje ograniczenia. Na całej długości nalatywanego obiektu trzeba wykonać fotopunkty, a to zajmuje czas. Również warunki pogodowe muszą być odpowiednie, by urządzenie mogło wzbić się w powietrze i bezpiecznie pracować. Praca z taką technologią nie jest łatwa, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Wymaga pełnej koncentracji, sprawdzenia wielu list kontrolnych i startowych, także w trakcie lotów.
Teoretycznie, do nalotu jednego drona wystarczy jedna osoba. Zawsze jednak łatwiej jest z kimś do pomocy, czy to przy wykonywaniu fotopunktów, obserwacji wskazań telemetrii czy przy pakowaniu i rozpakowywaniu platformy na nowych stanowiskach startów i lądowań – mówi Aleksander Szerner, menadżer wsparcia technicznego, Skanska. – Dla nas niezwykle istotne jest zabezpieczenie przestrzeni powietrznej i zapewnienie zgodności z przepisami ruchu lotniczego. Bezpieczeństwo jest dla nas najważniejsze.