Dyskusja o przygotowaniu inwestycji publicznych

17.05.2021

Przygotowanie inwestycji publicznych według Prawa zmówień publicznych, Prawa budowlanego. Komentarze ekspertów.

 

Komentuje mgr inż. Dariusz Drewing

W numerze 12/2020 INŻYNIER BUDOWNICTWA zamieszczono artykuł dr. Marcina Lidzbarskiego „Formalizm opisu przedmiotu zamówienia, omawiającego istotne zagadnienia dotyczące przygotowania inwestycji publicznych w kontekście obowiązujących przepisów”. Przywołane i omówione tam zostały poszczególne artykuły podstawowej dla tego typu inwestycji ustawy – Prawo zamówień publicznych (Pzp) oraz szczegółowo omówiono Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 2 września 2004 r. w sprawie szczegółowego zakresu i formy dokumentacji projektowej, specyfikacji technicznych wykonania i odbioru robót budowlanych oraz programu funkcjonalno-użytkowego [1]. W rozporządzeniu tym znajdziemy szczegółową instrukcję tego co, i jak…, gorzej jest natomiast z właściwym zrozumieniem odpowiednich przepisów i przełożeniem tego na odpowiedniej jakości opis przedmiotu zamówienia. Opis ten bowiem jest podstawą realizacji robót oraz wymagań co do ich jakości, a dobrze przygotowany, pozwoli na uniknięcie wielu spornych kwestii podczas realizacji, a tym samym i roszczeń ze strony wykonawcy. I tu dochodzimy do pierwszej ważnej kwestii.

 

Opis przedmiotu zamówienia (OPZ) jest opracowaniem zamawiającego. Od niego zatem zależy jakość tego opracowania. Najczęściej to zadanie zlecane jest w całości projektantowi wyłonionemu również w drodze postępowania przetargowego. Odbioru zaś tego opracowania dokonują urzędnicy (personel) zamawiającego w różnym stopniu przygotowani do oceny opracowanych materiałów. Na tym etapie jeszcze można dokonać ewentualnej korekty. Po wybraniu oferty i podpisaniu umowy można już tylko liczyć na szczęście i patrzeć, jak prosta z pozoru inwestycja stwarza nam coraz więcej problemów, a jej koszty rosną w zastraszającym tempie. Nie ma już bowiem wykonawców, którzy zrobią nam coś dodatkowo poza zakres przedmiotowego OPZ. Niestety uświadamiamy to sobie dopiero w trakcie realizacji, czyli kiedy jest już za późno.

 

przygotowanie inwestycji publicznych

Fot. GDDKiA/Krzysztof Nalewajko

 

Wniosek pierwszy

Przygotowanie inwestycji wymaga personelu z dużą wiedzą i jeszcze większym doświadczeniem. Kłóci się to niestety z wynagrodzeniem takiego personelu. Czytając dalej wspomniany artykuł dochodzimy do meritum, czyli dokumentacji projektowej, czyli rozdziału 2, a w szczególności § 4 rozporządzenia [1], w którym zdefiniowana została dokumentacja projektowa, czyli zasadnicza część OPZ. Jest to wg tego przepisu: projekt budowlany, projekty wykonawcze, przedmiar robót oraz informacja dotycząca BIOZ. Spotkało mnie tu największe rozczarowanie. Nie negując bowiem wyjaśnień zawartych w treści przywołanego artykułu, autor nie dokonał pogłębionej analizy, co to jest/są projekty wykonawcze, ograniczając się jedynie do skróconego zapisu § 5 rozporządzenia [1] tj. takiego, że powinny one uszczegóławiać projekt budowlany w stopniu umożliwiającym odpowiednie przygotowanie oferty (sic !). Zacytuję zatem w całości § 5.1 wytłuszczając te fragmenty, które w mojej ocenie niezbędne są do prawidłowego zrozumienia przytoczonej definicji „Projekty wykonawcze powinny uzupełniać i uszczegóławiać projekt budowlany w zakresie i stopniu dokładności niezbędnym do sporządzenia przedmiaru robót, kosztorysu inwestorskiego, przygotowania oferty przez wykonawcę i realizacji robót budowlanych.” Zwracam uwagę, że realizacja robót budowlanych znalazła się na ostatnim miejscu, na pierwszym zaś jest sporządzenie przedmiaru robót, na podstawie którego sporządzić należy kosztorys inwestorski, a także w przypadku potencjalnych wykonawców skalkulować swoją ofertę na wykonanie robót.

W tym miejscu należy wyjaśnić, że projekt budowlany sporządzany jest na podstawie rozporządzenia do ustawy Prawo budowlane. Ustawa ta zaś w żadnym stopniu nie dotyka kwestii finansowych inwestycji, zatem projekt budowlany również nie jest opracowaniem poruszającym kwestie finansowe. Czym zatem są projekty wykonawcze?

Aby precyzyjnie odpowiedzieć na to pytanie, należy sięgnąć do rozporządzenia w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego [2], a jako inżynier zajmujący się drogownictwem posłużę się przykładem właśnie z branży drogowej, czyli obiektu liniowego. Tam w § 12.1 pkt 2, który dotyczy części rysunkowej projektu architektoniczno-budowlanego, znajduje się zapis, że powinna ona (część rysunkowa) przedstawiać: 2) rzuty wszystkich charakterystycznych poziomów obiektu budowlanego, w tym widok dachu lub przykrycia oraz przekroje, a dla obiektu liniowego – przekroje normalne i podłużne (profile), przeprowadzone w charakterystycznych miejscach obiektu budowlanego. Gdzie zatem zniknęły nam przekroje poprzeczne, tak charakterystyczne dla każdej inwestycji liniowej? W całym rozporządzeniu nie ma słowa na ten temat. Czy zatem da się wykonać inwestycję liniową na podstawie tylko przekrojów normalnych? Oczywiście, że się da? A czy da się ją rozliczyć? Pewnie tak, ale budzić to będzie wiele niejasności i może być również podstawą wielu roszczeń. Czym zatem są przekroje poprzeczne? Są właśnie elementem projektu wykonawczego tylko i wyłącznie, a więc opracowaniem na podstawie ustawy Pzp i jej aktu wykonawczego [1]. Żeby jeszcze lepiej zrozumieć istotę sprawy, posłużę się przykładem. Weźmy np. fragment nasypu dla obiektu liniowego np. drogowego i przedstawmy go schematycznie właśnie na przekroju poprzecznym (projekt wykonawczy), na którym zaznaczono np. wymianę gruntu (rys. – kolor zielony)

 

 

Czy jest możliwe wykonanie wykopu o pionowych ścianach? Teoretycznie tak. W praktyce raczej wątpliwe (nie mam na myśli technologii specjalnych jak np. ścianki szczelne). Zatem w praktyce wykop pod wymianę gruntu wykonany zostałaby z rozkopem (czerwona przerywana linia), jednak do przedmiaru projektant przyjął ilość wynikającą z przyjętych założeń tzn. bez rozkopu. Na podstawie właśnie takiego przekroju, oferent dokonując kalkulacji ceny jednostkowej ma świadomość ilości będących podstawą opracowania przedmiaru i późniejszego obmiaru. Chcąc zatem dokonać kalkulacji ceny jednostkowej, oferent powiększy cenę jednostkową wiedząc, że powinna ona pokryć dodatkowe ilości wykopu, który nie został pokazany na przekroju poprzecznym. Podobnie ma się sprawa w przypadku, kiedy projektant na przekrojach poprzecznych uwzględnia ten rozkop i taką tj. powiększoną ilość wstawia do przedmiaru. Zarówno w pierwszym, jak i w drugim przypadku jest to działanie jak najbardziej prawidłowe. Problem polega jednak na jednoznacznym pokazaniu sposobu wyliczenia takich ilości jako rozliczeniowego zakresu robót. Załóżmy zatem, że na pewnym odcinku, ilość wymiany gruntu wg przekroju A, wyniesie 10 tys. m3, wg przekroju B będzie to załóżmy 120 tys. m3. Całkowity koszt wykonania takich robót niezależnie od wskazanych na przekrojach ilości będzie taki sam, więc cena jednostkowa dla przekroju A powinna być wyższa od ceny jednostkowej obliczonej dla przekroju B.

 

Sprawdź:

Wniosek drugi

Projekt wykonawczy służy przede wszystkim do pokazania sposobu wyliczania ilości przedmiarowych dla robót podstawowych i pokazuje powykonawczy sposób ich obmiarowania. Uszczegółowienie, o którym mowa w § 5 rozporządzenia [1] jest przede wszystkim sposobem pokazania takiego właśnie wyliczenia ilości robót podstawowych.

Analizując dalej wspomniany na początku artykuł dochodzimy do kolejnego stwierdzenia autora, że specyfikacje techniczne wykonania i odbioru robót pomimo tego, że jako jedyne opracowanie bezpośrednio zapisane w ustawie Pzp (art. 31.1) są mocno sformalizowane, obszerne i mające zarazem często praktycznie najmniejsze znaczenie (sic !).

Nie wiem, na jakiej podstawie autor dokonał takiego stwierdzenia, ale nie wynika ono na pewno z praktyki. Zgadzam się z jednym – „jakość jego wykonania nie rzadko jest niska”. I to właśnie jest podstawą wielu potencjalnych problemów w trakcie realizacji.

Zwróćmy uwagę, że w sytuacji, kiedy ustawa o normalizacji wprowadziła dowolność stosowania norm, wynikła potrzeba innego sposobu określenia jakości robót np. w postaci podania parametrów gotowego elementu, jak i sposobu jego wytworzenia, jak np. mieszanki betonowej. Zamawiający w STWiORB może dla pewnych asortymentów określić również technologię ich wykonania, ale powinno to wynikać z uwarunkowań inwestycyjnych, jak np. z utrzymania ciągłości ruchu itp. Dla większości elementów technologia nie powinna być narzucana, a specyfikacje powinny określać co najwyżej sposób i częstotliwość kontroli na etapie wytwarzania danego elementu oraz parametry wytworzonego gotowego już wyrobu (elementu robót). Specyfikacja zatem podaje określone przez zamawiającego standardy realizacyjne, które z całą pewnością mogą mieć wpływ na cenę gotowego elementu, a tym samym na koszt całej inwestycji. I tutaj znowu posłużę się przykładem. W projekcie budowlanym na rysunku podana zostanie informacja o wielkości otworu drzwiowego, czy są to drzwi wewnętrzne/zewnętrzne i o sposobie ich otwierania. Natomiast specyfikacja techniczna przewidziana dla stolarki uściśla te informacje pod kątem: materiału, czy konstrukcja płytowa czy lite drewno, czy sosna czy mahoń, jak również podaje informację o okuciach np. złote klamki, ornamenty, inne elementy dekoracyjne. Nie ma chyba żadnych wątpliwości, że różnica w cenie tego elementu może być olbrzymia. Podobnie może być z pozostałymi elementami robót – beton zwykły czy architektoniczny, warstwa ścieralna z właściwościami przeciwhałasowymi czy z innymi wymaganiami itd. W specyfikacjach zatem można podać takie standardy wykonania, które z całą pewnością mają wpływ na cenę, a co za tym idzie na całkowity koszt składanej oferty. Przyszły wykonawca przed złożeniem oferty musi wiedzieć co ma wykonać, jak ma to wykonać i w jakim standardzie. Pamiętajmy wszak, że zarówno projekty wykonawcze jak i STWiORB doprecyzowują projekt budowlany w zakresie niezbędnym do złożenia oferty, czyli przede wszystkim określenia kosztu inwestycji, stąd opracowania te są właśnie elementami ustawy Pzp, czyli przepisu o charakterze czysto finansowym, a nie Prawa budowlanego. Nie ma w przepisach obowiązującego prawa definicji projektu realizacyjnego, a tak właśnie najczęściej postrzegany jest projekt wykonawczy. Zwróćmy uwagę, że rozporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego podaje minimalne wymagania odnośnie zakresu tego opracowania i w żaden sposób nie ogranicza nam jego szczegółowości, być może taką właśnie rolę przewidziano w nowelizacji Prawa budowlanego dla projektu technicznego, ale jak to będzie funkcjonować w praktyce, czas pokaże.

 

Podsumowując

  1. Wszelkie rozwiązania techniczne powinny być zawarte w projekcie budowlanym, przy czym przepisy w żaden sposób nie ograniczają szczegółowości tego opracowania.
  2. Projekty wykonawcze służą do pokazania sposobu przedmiarowania i określają tym samym sposób obmiarowania elementów robót podstawowych. Uszczegółowienia rozwiązań technicznych zawarte w projektach wykonawczych służyć powinny przede wszystkim umożliwieniu kalkulacji kosztów do celów złożenia oferty, a dopiero w drugiej kolejności do celów realizacji robót. Projekty wykonawcze w żaden sposób nie powinny zmieniać projektu budowlanego.
  3. STWiORB służą do określenia standardów robót mających wpływ na cenę oferty, w szczególnych przypadkach podają technologię i przede wszystkim są opracowaniem o charakterze finansowym

 

Na koniec uwaga, która jest efektem wieloletnich obserwacji na różnego rodzaju budowach. Inspektor nadzoru dokonując odbioru robót, a potem ich rozliczeń na podstawie obmiarów, winien te obmiary dokonywać w sposób pokazany w projektach wykonawczych, a nie na bazie własnych doświadczeń czy innych katalogów, na które często powołują się inspektorzy. Jeżeli element robót wykonany jest zgodnie z dokumentacją, z uwzględnieniem przyjętej tolerancji, to jego obmiar równy będzie przedmiarowi. Nie można karać wykonawcę ścinaniem obmiarów, jeżeli wykonał element prawidłowo (zgodnie z założoną tolerancją), a wg obmiaru geodezyjnego wyszło  trochę mniej. Świadczy to bowiem o staranności wykonawcy do czego jako przedsiębiorca ma prawo, a w dzisiejszych realiach nawet obowiązek.

 

mgr inż. Dariusz Drewing

 

Bibliografia

  1. Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 2 września 2004 r. w sprawie szczegółowego zakresu i formy dokumentacji projektowej, specyfikacji technicznych wykonania i odbioru robót budowlanych oraz programu funkcjonalno-użytkowego (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1129).
  1. Rozporządzenie z dnia 11 września 2020 r. w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego (Dz.U. z 2020 r. poz. 1609), które weszło w życie 19 września 2020

 

Odpowiada dr Marcin Lidzbarski

Nawiązując do przesłanego artykułu mgr. inż. Drewinga, odniosłem wrażanie, że wskazane tam uwagi przede wszystkim rozwijają i uzupełniają przedstawioną przez mnie treść, w zakresie wykraczającym poza zakres przedstawionego przez mnie materiału. Oczywiście wszystkie spostrzeżenia, które ułatwiają pełne przedstawienie tematu są cenne i w dużej części zgadzam się z tezami postawionymi prze autora, jednak nie tyle odnoszą się one do formalizmu opisu przedmiotu zamówienia na roboty budowlane w zamówieniach publicznych, o ile traktują temat szerzej, poruszając także kwestie merytoryczne związane z przygotowaniem i realizacją zamówień na roboty budowlane, w tym kwestię jakość dokumentacji projektowej, na podstawie której są realizowane roboty budowlane.

 

Zobacz:

 

Zgodnie z tytułem mojego artykułu – „Formalizm opisu przedmiotu zamówienia na roboty budowlane w zamówieniach publicznych” wskazałem, że jego treść została zawężona do przedstawienia przede wszystkim kwestii formalnych dotyczących rodzajów opracowań, jakie są obligatoryjne przy przygotowywaniu i realizacji zamówień publicznych na roboty budowlane zgodnie z ustawą Prawo zamówień publicznych wraz z innymi aktami obowiązującymi przy realizacji ze środków publicznych. Dlatego też w artykule skupiam się w szczególności na aspektach wynikających z powyższej ustawy1 i posługuję się nazewnictwem i określeniami wynikającymi z tego aktu prawnego wraz z aktami wykonawczymi. Należy mieć na względzie, że wskazane tam przepisy obowiązują tylko przy realizacji inwestycji budowlanych zgodnie z powyższą ustawą i tym samym nie ma obowiązku (poza projektem budowlanym wynikającym z Prawa budowlanego), aby przy realizacji ze środków prywatnych stosować przedstawione tam opracowania. Również czymś innym mogą być opracowania o takiej samej nazwie przy inwestycjach publicznych i inwestycjach prywatnych, czego dobrym przykładem mogą być projekty wykonawcze, obligatoryjne w pierwszym przypadku, a w drugim fakultatywne. W przypadku zamówień publicznych forma i treść projektów wykonawczych jest określona przez rozporządzenie i muszą powstać przed ogłoszeniem przetargu na roboty budowlane. Natomiast w przypadku inwestycji prywatnych ich stosowanie jest fakultatywne oraz forma i moment powstania (mogą być tworzone np. na etapie realizacji robót budowlanych) są zasadniczo dowolne.

 

Przy określaniu opisu przedmiotu zamówienia publicznego szczególnie należy mieć na uwadze art. 29 obecnie obowiązującej ustawy Prawo zamówień publicznych, który stanowi: Przedmiot zamówienia opisuje się w sposób jednoznaczny i wyczerpujący, za pomocą dostatecznie dokładnych i zrozumiałych określeń, uwzględniając wszystkie wymagania i okoliczności mogące mieć wpływ na sporządzenie oferty. Ponadto skupiłem się w artykule przede wszystkim na realizacjach obiektów kubaturowych, realizowanych na podstawie wynagrodzeń ryczałtowych zgodnie z art. 622 Kodeksu cywilnego (co nie zostało być może w wystarczającym stopniu przeze mnie wyeksponowane w treści). Wynagrodzenie ryczałtowe jest zdecydowanie najczęstszą praktyką przy przygotowywaniu i realizacji zamówień publicznych. Tym samym przy realizacji w ramach wynagrodzenia ryczałtowego nie mamy (co do zasady) do czynienia z obmiarami, gdyż wynagrodzenie nie opiera się na stawkach jednostkowych (wynagrodzenie kosztorysowe). Zarazem odnosząc się do jakości poszczególnych opracowań projektowych należy wskazać, że z punktu widzenia przygotowania opisu przedmiotu zamówienia na roboty budowane (i nie tylko) zgodnie z Prawem zamówień publicznych najistotniejsze znaczenie ma, aby spełnione zostały warunki z w/w artykułu. Sformułowanie „sporządzenie oferty” należy tu rozumieć również jako możliwość zrealizowania zgodnie z dokumentacją przetargową w ramach zaoferowanego w ofercie wynagrodzenia przez podmiot, którego oferta zostanie uznana za najkorzystniejszą.  Z punktu widzenia poprawności przygotowania opisu przedmiotu zamówienia na roboty budowlane podstawowe znaczenie ma, aby w dokumentacji przetargowej już na etapie ogłoszenia przetargu na roboty budowlane, zostały zawarte wszystkie informacje niezbędne zarówno do przygotowania i odpowiedniego skalkulowania oferty, jak i później do właściwego zrealizowania robót budowlanych w ramach zaoferowanego przez zwycięskiego oferenta wynagrodzenia. Merytorycznie nie jest tak istotne, w którym z opracowań będą zawarte informacje niezbędne dla przygotowania oferty i zrealizowania robót jak to, aby niezbędne informacje zostały zawarte. Niestety praktyka realizacyjna niekiedy ukazuje, że pomimo prawnego wymogu formalnej wielości opracowań wymaganych przy zlecaniu realizacji robót budowlanych, opracowania składające się na powyższe nie zawieraj niekiedy wszystkich niezbędnych informacji, co przekłada się na problemy realizacyjne.  Możemy mieć do czynienia zarówno z sytuacją, gdy sam projekt budowlany będzie przy danych robotach budowlanych tak wyczerpujący i szczegółowy, że umożliwi sprawne zrealizowanie robót budowlanych, jak i możemy mieć do czynienia z sytuacją, gdy mając pełny opis przedmiotu zamówienia zgodnie z ustawą Prawo zamówień publicznych (tj. projekt budowlany, projekty wykonawcze i inne opracowania) nie będzie możliwe poprawne i sprawne zrealizowania robót budowlanych ze względu na złą jakość dokumentacji projektowej.

 

Należy także wskazać, że skupiłem się w swym artykule na wszystkich realizacjach ze środków publicznych w tym szczególnie przywołując te mniejsze. Zgodnie z ustawą obowiązującą do 31.12.2020 roku w przypadku zamówień o wartości od równowartości 30 0002 euro, a od 01.2021 roku w przypadku zamówień publicznych od 130 000 zł, niezbędne jest wyłanianie wykonawców zgodnie z warunkami określonymi w powyższych ustawach wraz z aktami wykonawczymi. Podane wyżej kwoty to przy robotach budowlanych niewielkie wartości i przy tego typu zamówieniach np. o wartości 150 000 zł (gdy jest wymagane pozwolenia na budowę) jest niezbędne przygotowania pełnego formalnie (wynikającego z obowiązujących przepisów) opisu przedmiotu zamówienia na roboty budowlane. Przy czym skupiłem się w artykule przede wszystkim na jego obszerności formalnej i niekiedy niezasadności niektórych opracowań przy niewielkich i prostych robotach budowlanych. Natomiast nie było podstawowym tematem artykułu skupienie się na merytorycznej jakości dokumentacji projektowej, co z pewnością jest aspektem wartym przeprowadzenia badań i w pełni się zgadzam z autorem co do znaczenia dobrze przygotowanego opisu przedmiotu zamówienia dla późniejszej realizacji. Jednak powyższe w jednym artykule byłoby niemożliwe, choćby ze względu na ograniczenia tekstowe i kwestie merytoryczne związane z jakością dokumentacji projektowej.

 

W swoim artykule inż. Drewing zwrócił uwagę na większe i bardziej skomplikowane zadania. Słusznie wskazuje, że za opis przedmiotu zamówienia odpowiada zamawiający oraz że duża tu rola wiedzy i doświadczenia personelu zamawiającego publicznego. Ponadto słusznie zauważono, że w jednostkach publicznych często trudno zachęcić do pracy specjalistów ze względu na uwarunkowania płacowe oraz ogólną niechęć polityków i wyborców do zatrudniania dodatkowych „urzędników”. Jednak należy pamiętać, że zdecydowana większość zamawiających w Polsce to niewielkie jednostki samorządowe (gminy, powiaty) lub inne, które zlecają niewielkie roboty budowlane i ich budżety inwestycyjne na rok wynoszą od kilkuset tysięcy do kilku milionów złotych rocznie. Jednostki te nie posiadają (i nie są w stanie posiadać) rozbudowanego zaplecza kadrowego i infrastruktury, aby móc w pełni weryfikować dokumentację projektową otrzymywaną od projektantów. Najczęściej w niewielkich gminach czy powiatach są to maksymalnie 3-4 osoby, które muszą przygotowywać wszystkie zamówienia publiczne danej jednostki (w tym muszą posiadać stosowną wiedzę dotyczącą zamówień publicznych) oraz najczęściej nadzorować realizacje związane z inwestycjami budowlanymi. Oczywiste błędy (jak np. zły adres lub nie adekwatny opis) może urzędnik wyłapać przy weryfikacji dokumentacji, jednak trudno oczekiwać,  aby osoby te (nie będąc specjalistami w danych branżach) były w stanie weryfikować i poprawiać wielobranżowe projekty, nawet gdy zadanie jest niewielkie. Ponadto warto pamiętać, że osoby ze strony zamawiających publicznych zajmujące się zamówieniami publicznymi i realizacją inwestycji podlegają licznym i różnym kontrolą, które często mają charakter formalny, a rzadziej merytoryczny, co może powodować, iż weryfikując opracowania projektowe będą zwracać uwagę na inne kwestię niż osoby zajmujące się realizacją robót budowlanych.

 

Zarazem należy podkreślić, że zamawiający zarówno publiczny, jak i prywatny ma prawo oczekiwać, iż zlecając profesjonaliście (jakim bez wątpienia jest projektant czy biuro projektowe) wykonanie opracowań projektowych otrzyma opracowania przy uwzględnianiu zawodowego charakteru tej działalności (zgodnie z art. 355 ust. 2 Kodeksu cywilnego). Czyli zlecając profesjonalistom wykonanie określonych opracowań należy oczekiwać, że zostaną one wykonane z należytą starannością. Oczywiście praktyka realizacyjna w tym zakresie jest różna. Jednak należy pamiętać, że zamawiający publiczni (co do zasady) nie mogą dowolnie wybierać wykonawców (projektantów) na wykonanie opisu przedmiotu zamówienia na roboty budowlane, lecz muszą podpisać umowę z wykonawcą, który spełnia warunki określone w zapytaniu lub przetargu i przedstawi najkorzystniejszą ofertę. Tym samym nie można opierać się na „marce” lub „poleceniu” danego projektanta, czy pozytywnych doświadczeniach z wcześniejszej współpracy. To istotne ograniczenie w swobodzie kontraktowania przy środkach publicznych może przekładać się na słabszą jakość opracowań. Gdyż jak słusznie zauważył autor, wykonawca zarówno dokumentacji, jaki i robót budowlanych lub innych robót, nie ma obowiązku wykonywać nic ponadto to, co wynika z umowy i obowiązujących przepisów w danej materii.

 

Podsumowując powyższe wywody należy wskazać, że w swym artykule skupiłem się przede wszystkim na kwestiach związanych z formą opisu przedmiotu zamówienia na roboty budowlane, wynikającą z  ustawy Prawo zamówień publicznych (obecną, jak i nową) wraz z rozporządzeniami, a inne kwestie zostały poruszone pobocznie albo zasygnalizowane. Tekst inż. Drewinga skupia się natomiast na nieco odmiennych i szerszych kwestiach, jakim jest właściwy merytorycznie opis przedmiotu zamówienia na
roboty budowlane.

 

dr Marcin Lidzbarski

 

1W związku z wejściem w życie od dnia 1 stycznia 2021 roku nowej ustawy Prawo zamówień publicznych, faktycznie opieram się na dwóch ustawach, obecnie obowiązującej i nowej. Jednak w omawianej tu materii w obu aktach prawnych kwestie są uregulowane analogicznie i jedynie zmianie uległa kwestia umiejscawiania danych zapisów w poszczególnych aktach.

2Wszystkie kwoty netto.

 

Polecamy: Produkty budowlane

www.facebook.com

www.piib.org.pl

www.kreatorbudownictwaroku.pl

www.izbudujemy.pl

Kanał na YouTube

Profil linked.in