Panele grzewcze podczerwieni emitują fale ciepła, a energia rozchodzi się równomiernie po całym pomieszczeniu, dociera do przedmiotów i ścian, wysusza je i wygrzewa. Od nich wtórnie ogrzewa się powietrze w pomieszczeniu.
– Przy zastosowaniu paneli temperatura odczuwalna w pomieszczeniu jest o 2–3 stopnie wyższa od rzeczywistej. W efekcie nasz komfort termiczny pozostaje bez zmian i to przy niższych kosztach, szczególnie że dla jego zachowania przez całą dobę panele zużywają prąd tylko przez 5–6 godzin – zauważa Michał Bartocha, prezes firmy Global, polskiego producenta paneli grzewczych podczerwieni.
Panele nie wymagają specjalistycznego montażu. Po prostu podłączamy je do najbliższego gniazdka elektrycznego oraz termostatu, który steruje ich pracą.
– Co istotne, cała powierzchnia naszych paneli emituje w równy sposób falę podczerwoną. Natomiast specjalna warstwa izolacyjna zwiększa ich wydajność i skuteczność, a stalowa obudowa sprawia, że są bardzo trwałe, co pozwala nam zaproponować aż 10 lat gwarancji – podkreśla Michał Bartocha.
Dodatkową korzyścią jest oszczędność miejsca, jakie trzeba wygospodarować na kocioł centralnego ogrzewania, składowanie paliwa czy montaż grzejników. Szczególnie, że panele można zawiesić zarówno na ścianie (także w formie ręcznie malowanych obrazów), jak i umocować na suficie. Nie wymagają one konserwacji, co eliminuje konieczność wykonywania regularnych płatnych przeglądów. Warto również nadmienić, że są ogrzewaniem przyjaznym środowisku. Istnieje nawet możliwość dofinansowania ich zakupu z programu KAWKA.
