Powstanie nowa palmiarnia w ogrodzie botanicznym we Wrocławiu

 

Koszt inwestycji to 20 861 252,25 zł brutto. Fundusze na realizację projektu zapewnia ogród botaniczny oraz władze Dolnego Śląska i Wrocławia. Planowany termin zakończenia prac to październik 2026 roku – dokładnie 20 lat po zamknięciu starej palmiarni.

 

palmiarnia we Wrocławiu

 

Zespół szklarniowy, którego historia sięga 1823 roku, zostanie odbudowany w formule „zaprojektuj i buduj”. Nowy obiekt będą tworzyły trzy główne części: Palmiarnia, Wiktoria oraz Australia. Całość zajmie powierzchnię 1000 m². Palmiarnia, w najwyższym miejscu, będzie miała 13 metrów wysokości. Nowa konstrukcja będzie znacznie większa i bardziej funkcjonalna niż jej poprzedniczka.

 

>>> Gwarna – nowe mieszkania we Wrocławiu

>>> Miernicza 9 we Wrocławiu odrestaurowana

>>> Kościół garnizonowy we Wrocławiu po renowacji

 

palmiarnia we Wrocławiu

 

Projekt przewiduje wykorzystanie zaawansowanych technologii, takich jak systemy klimatyzacyjne i nawadniające, które zapewnią optymalne warunki do uprawy egzotycznych roślin oraz stałą temperaturę (23°C). Szczególną atrakcją będą kaskady wodne i wodospady kontrolowane przez skomplikowany system pomp. W specjalnie klimatyzowanych komorach wyeksponowane zostaną rośliny mięsożerne. Odpowiednią izolację termiczną zagwarantują trójszybowe przeszklenia Optiwhite. Na dachach szklarni zamontowane zostaną panele fotowoltaiczne, które dostarczą energię potrzebną do utrzymania systemów klimatyzacyjnych i nawadniających.

Zwiedzający będą mogli podziwiać rośliny z pomostów zamontowanych na wysokości. Obiekt będzie dostępny dla osób niepełnosprawnych – zaprojektowano rampy, podnośniki hydrauliczne oraz inne udogodnienia.

 

palmiarnia we Wrocławiu

 

Projekt powstał w systemie BIM, co pozwoli na precyzyjne planowanie każdego etapu budowy, integrowanie w projekcie elementów infrastruktury technicznej – sieci centralnego ogrzewania, wodnej, elektroenergetycznej oraz kanalizacyjnej.

 

Zakres prac, które zostaną przeprowadzone przez BERGER Bau obejmuje nie tylko odtworzenie historycznych szklarni, ale także stworzenie nowoczesnej infrastruktury. Wykonawca zrealizuje prace ziemne, fundamentowe oraz konstrukcyjne, w tym budowę trójkomorowych przeszkleń zapewniających odpowiednią izolację cieplną.

 

 

Palmiarnia znajduje się na terenie ogrodu botanicznego, który wpisany jest do rejestru zabytków Wrocławia. Z tego powodu cały projekt musi być realizowany pod nadzorem konserwatora zabytków, co oznacza konieczność zachowania drzew oraz historycznych elementów architektury. Dodatkowym utrudnieniem jest prowadzenie prac na terenie obiektu, który pozostanie otwarty dla zwiedzających przez cały czas budowy.

 

 

Nowa palmiarnia w ogrodzie botanicznym we Wrocławiu ma być miejscem edukacji i badań oraz przestrzenią odpoczynku i kontemplacji piękna przyrody. Historyczne miejsce odzyska dawny blask, ale też umożliwi pracownikom ogrodu rozwijać kolekcje roślin, które do tej pory były przechowywane w mniejszych szklarniach.

 

palmiarnia we Wrocławiu

 

Źródło: BERGER Bau

Certyfikat DAFA – firmy ze sprawdzoną gwarancją jakości i rzetelności

 

Certyfikat DAFA to symbol renomy, którą cieszą się jego posiadacze. Firmy z tym certyfikatem przechodzą proces weryfikacji, który obejmuje ocenę standardów wykonawczych, rzetelność biznesową, a także jakość oferowanych produktów i usług. Certyfikat DAFA jest świadectwem, że dana firma wyróżnia się na tle konkurencji, spełniając najwyższe normy w zakresie:

  • Standardów wykonawczych i technicznych – certyfikowane firmy są zobowiązane do przestrzegania wymagań technicznych i jakościowych, które przekładają się na solidność i trwałość realizowanych inwestycji. Stawiając na innowacyjność oraz wykorzystanie nowoczesnych technologii, firmy te zapewniają najwyższą jakość i bezpieczeństwo, co ma ogromne znaczenie zwłaszcza w branży budowlanej.
  • Rzetelności i wiarygodności – firmy z certyfikatem DAFA to podmioty, które zdobyły zaufanie nie tylko klientów, ale także partnerów biznesowych oraz innych uczestników rynku. Przejrzystość i uczciwość w działaniach biznesowych to cechy, które wyróżniają te firmy, a jednocześnie dają inwestorom pewność, że współpracują z godnym zaufania partnerem.
  • Przynależności do elitarnego grona – posiadanie certyfikatu DAFA to także prestiż i wyróżnienie w środowisku budowlanym. Firmy z tym certyfikatem to liderzy w swoich dziedzinach, wyznaczający trendy i dbający o nieustanne podnoszenie standardów. Dzięki temu klienci mogą mieć pewność, że inwestują w usługi na najwyższym poziomie, zgodne z najnowszymi normami branżowymi i prawnymi.

Certyfikat DAFA

 

Zalety współpracy z firmą posiadającą Certyfikat DAFA

Wybór firmy posiadającej Certyfikat DAFA to przede wszystkim gwarancja bezpieczeństwa i spokoju na każdym etapie realizacji inwestycji. Certyfikowane firmy, działające jako wykonawcy, producenci i dystrybutorzy pokryć dachowych i elewacyjnych, dostarczają sprawdzone, trwałe rozwiązania, które spełniają najwyższe standardy jakości. Klienci mogą mieć pewność, że ich inwestycja będzie realizowana w oparciu o sprawdzone technologie, a także z zachowaniem najwyższych standardów ekologicznych i prawnych. Dodatkowo współpraca z takimi firmami pozwala na oszczędność czasu i pieniędzy, ponieważ solidne wykonawstwo minimalizuje ryzyko kosztownych poprawek czy opóźnień.

 

Certyfikat DAFA

 

Certyfikat DAFA – wybór świadomy i odpowiedzialny

Wybór firmy z Certyfikatem DAFA to wybór oparty na świadomej decyzji opartej na jakości, bezpieczeństwie i niezawodności. W czasach, gdy coraz większą wagę przywiązuje się do solidności i przejrzystości w biznesie, Certyfikat DAFA stanowi nieocenione wsparcie dla klientów, którzy szukają partnera, na którym można polegać. Certyfikat ten jest gwarantem najwyższej jakości oraz wizytówką profesjonalizmu w branży budowlanej, która nieustannie się rozwija i podnosi standardy.

Decydując się na usługi firm z certyfikatem DAFA, inwestorzy zyskują pewność, że realizacja ich projektów odbędzie się na najwyższym poziomie. Certyfikat DAFA to więcej niż rekomendacja – to prawdziwa gwarancja jakości i rzetelności, która przyczynia się do budowania długotrwałych relacji biznesowych oraz zaufania na rynku.

 

Do grona firm z certyfikatem DAFA należą wykonawcy, dystrybutorzy i producenci pokryć dachowych, od lat stanowiąc wyznacznik standardu budownictwa. Ich lista dostępna jest na: www.dafa.com.pl

Kontakt z biurem stowarzyszenia: tel. 600 48 28 85, e-mail: biuro@dafa.com.pl

 

 

Czytaj także:

Rynek pokryć dachowych w Polsce. RAPORT

Okna dachowe we współczesnym budownictwie

Techniczne aspekty kształtowania i utrzymywania dachów

Dobór instalacji dźwigowej do istniejącego budynku – ekspertyzy oraz koszty eksploatacji

 

W wielu budynkach mieszkalnych zainstalowane są dźwigi, które były wykonane według dawnych wymagań technicznych. Do zagadnienia instalacji nowego dźwigu w istniejącym już szybie można podejść na co najmniej dwa sposoby:

  • uznanie ceny za jedyne kryterium wyboru nowego dźwigu, co sprawia, że zagadnienie jest bardzo łatwe; taka instalacja dźwigowa nie spełni jednak wymagań pasażerów oraz nie zapewni obniżenia kosztów eksploatacji i długiego okresu żywotności;
  • wykonanie ekspertyzy, która określi, jakie wymagania powinien spełniać nowy dźwig; jej przeprowadzenie należy podzielić na kilka części.

>> Usprawnienie komunikacji pionowej w istniejących budynkach niskich

>> Komunikacja pionowa. Pochylnie i schody

 

instalacja dźwigowa

Fot. © nexusseven – stock.adobe.com

Ekspertyza – część I

Pierwszą częścią ekspertyzy powinno być przeprowadzenie wywiadu środowiskowego i przeglądu dokumentacji dźwigu oraz budynku. Przegląd ma na celu określenie warunków, na podstawie których istniejący dźwig został zaprojektowany i zainstalowany, ustalenie, czy został zmodernizowany, a jeżeli tak, to w jakim zakresie i według jakich warunków odniesienia.

W celu właściwego wykonania ekspertyzy niezbędne jest uzyskanie informacji na temat warunków otoczenia, w jakich dźwig pracuje, oraz tego, czy dotyczą go inne przepisy (np. czy objęty jest ochroną konserwatora zabytków). Informacje te mogą mieć wpływ na sugerowanie eksploatującemu odpowiednich rozwiązań.

W  trakcie analizowania wyników przeprowadzonej wizji lokalnej należy rozważyć wprowadzenie rozwiązań umożliwiających uzyskanie najlepszych możliwych do spełnienia warunków. Za przykład może tu posłużyć kwestia wymaganych wymiarów nadszybia.

Po wprowadzeniu normy PN-EN 81-20:2014 [1] dodano w niej nowe wymagania dotyczące minimalnych odległości, które do tej pory nie były wyspecyfikowane, oraz doprecyzowano wymiary przestrzeni bezpieczeństwa. W tej sytuacji istotne jest wskazanie tylko niezbędnych zmian dostosowujących dźwig do obecnego poziomu bezpieczeństwa. Zgodnie z definicją modernizacji każde powiększenie stopnia bezpieczeństwa (zniwelowanie istniejącego ryzyka) jest pożądane.

Wynikiem pierwszej części ekspertyzy jest raport. Uwidocznione są w nim wszystkie istniejące rodzaje ryzyka z poziomem istotności, które należy uwzględniać, ustalając wymagania dla nowego dźwigu.

 

W dalszej części artykułu:

Ekspertyza – część II. Ocena dźwigu pod względem możliwości dostosowania do użytkowania przez osoby niepełnosprawne

Ekspertyza – część III. Analiza efektywności energetycznej nowego dźwigu

Nowa instalacja dźwigowa – kryteria wyboru

Koszty eksploatacji dźwigu – od instalacji do resursu

 

Cały artykuł dostępny jest w numerze 10/2024 miesięcznika „Inżynier Budownictwa”.

 

 

Robert Fabiański
Główny Specjalista Koordynacji Inspekcji, Wydział Urządzeń Technicznych, Departament Techniki, Urząd Dozoru Technicznego

 

 

Literatura
1. PN-EN 81-20:2014 Przepisy bezpieczeństwa dotyczące budowy i instalowania dźwigów – Dźwigi przeznaczone do transportu osób i towarów – Część 20: Dźwigi osobowe i dźwigi towarowo-osobowe.

 

Cyfrowy Paszport Produktu – kolejna zmora branży budowlanej czy lepszy nadzór nad rynkiem?

 

  • Nowa unijna dyrektywa CPR dotycząca budownictwa ma na celu uproszczenie zasad funkcjonowania branży. Dyrektywa jest jednak rozbudowana i skomplikowana – może liczyć 300 stron.
  • Artykuły budowlane będą objęte koniecznością posiadania Cyfrowego Paszportu Produktu. Zwiększy to wiedzę o danym wyrobie, ale może też wpłynąć na jego wyższą cenę.
  • Mnogość nowych wymogów wobec firm z branży może odbić się negatywnie na ich kondycji finansowej. Będą musiały szukać dwóch rzeczy: specjalistów i płynności finansowej.

Unijną dyrektywę regulującą wprowadzanie do obrotu wyrobów budowlanych, w skrócie zwaną CPR (Construction Products Regulation), czekają od listopada zasadnicze zmiany. Mimo zapewnień ze strony brukselskich urzędników, iż nowe regulacje mają rozwiązać wiele problemów trapiących budownictwo, branża jest sceptyczna i z obawą spogląda na te zapowiedzi.

 

Uproszczenie przepisów przez ich… rozbudowę

W teorii nowe przepisy mają pomóc m.in. w ograniczeniu biurokracji i zmniejszeniu obciążeń administracyjnych. Przedstawiciele UE zapowiadają, że poprzez uproszczenie procedur i cyfryzację chcą zapewnić lepszy nadzór nad rynkiem i ujednolicić przepisy, które dziś niejednokrotnie kolidują i nakładają się na siebie. Wprowadzane zmiany mają również rys ekologiczny, ponieważ zakładają zwiększenie bezpieczeństwa wyrobów budowlanych przy jednoczesnym zmniejszeniu ich negatywnego oddziaływania na środowisko.

 

Pomimo teoretycznie słusznych zapowiedzi, wśród których do branży z całą pewnością przemawia uproszczenie procedur i rozjaśnienie przepisów, przyszłość pod nową dyrektywą nie rysuje się aż tak kolorowo. Już dziś eksperci branżowi podkreślają, że trudno, aby dokument, który do tej pory liczył 40 stron, został „uproszczony” przez taki, który liczy tych stron ponad 300. Dołożenie nowych definicji, wymagań czy instytucji może raczej utrudnić prowadzenie biznesu produkcji budowlanej niż zadziałać ożywczo na branżę – mówi Magdalena Martynowska-Brewczak, członek zarządu eFaktor, firmy zajmującej się faktoringiem dla MŚP.

 

Na szczęście przepisy przewidują roczny okres przejściowy, a także wieloletni okres adaptacyjny. Jak oceniają unijni urzędnicy, wdrożenie nowych norm dla większości grup wyrobów nastąpi najprawdopodobniej na przestrzeni 3–5 lat od jego wejścia w życie. Bezwzględne zakończenie możliwości stosowania obecnych przepisów zaplanowano dopiero na 2039 rok. Biorąc jednak pod uwagę to, jak bardzo rozbudowane jest zapowiedziane „upraszczanie” procedur, ten duży bufor czasowy będzie dla branży niezbędny. Producenci materiałów budowlanych powinni już się przygotowywać.

 

Czemu ma służyć Cyfrowy Paszport Produktu?

Spore wątpliwości wobec zawartych w nowej dyrektywie rozporządzeń już dziś budzi tzw. Cyfrowy Paszport Produktu (DPP). Chodzi o stworzenie elektronicznego dokumentu, który będzie zawierał informacje takie jak skład, źródła pochodzenia, wpływ na środowisko, a także informacje o „życiu produktu” – czyli możliwości recyklingu i utylizacji. Te pomysły wypływają bezpośrednio z proekologicznej polityki prowadzonej przez Brukselę.

I o ile z potrzebą ochrony środowiska nikt rozsądny się dziś nie spiera, o tyle wiadomo, że najczęściej wiąże się to z dodatkowymi kosztami. Zgodnie z założeniami UE cyfrowy paszport będzie miał „maksymalnie szeroki zakres danych i informacji o wyrobie”. Szczegółowe wymagania i jego zawartość ma jednak określić osobny akt delegowany, nad którym prace dopiero trwają.

 

Obowiązkiem wystawienia elektronicznego paszportu będą obarczeni wszyscy producenci – zarówno duże firmy, jak i jednoosobowe działalności rzemieślnicze. Przygotowanie dokumentu obfitującego w tak szeroki zakres danych, w naturalny sposób będzie wiązało się z dodatkową pracą administracyjną, a tym samym wzrostem kosztów ogólnych. Ostatecznie będzie to musiało przełożyć się na cenę produktów. Choć ze względu na zapowiedziany okres przejściowy, ceny nie wzrosną z dnia na dzień, to jednak warto brać pod uwagę taki scenariusz i przygotowywać firmę na przejście na nowe wymagania – mówi Jerzy Dąbrowski, członek zarządu Finea, podmiotu specjalizującego się w mikrofaktoringu.

 

Mnogość wymagań doprowadzi do wzrostu cen

Negatywnie na cenach artykułów budowlanych może odbić się jednak nie tylko sam paszport DPP. Nowe regulacje zakładają bowiem także zwiększenie trwałości wprowadzanych na rynek artykułów przy jednoczesnym zmniejszaniu ich negatywnego oddziaływania na środowisko naturalne. Mówią również m.in. o przemodelowaniu i dostosowaniu zakładowych kontroli produkcji do szerszych, środowiskowych wymagań stawianych wyrobom.

 

Takie wymagania wobec materiałów spowodują, że ich projektowanie i wytwarzanie stanie się bardziej kosztowne. Wdrożenie ich z całą pewnością nie pozostanie bez wpływu na kondycję finansową poszczególnych podmiotów w branży. Będą potrzebni specjaliści, którzy pomogą w adaptacji nowych przepisów. Producenci będą potrzebowali inwestycji, na które warto już gromadzić środki i poprawiać płynność – mówi ekspert Magdalena Martynowska-Brewczak z eFaktor.

 

Warto wspomnieć, że długi czas oczekiwania na płatności w budownictwie od dawna jest problemem. Skracanie czasu obiegu pieniądza w związku z nowymi wyzwaniami może być jeszcze ważniejsze niż do tej pory. Należy więc wcześniej zabezpieczać narzędzia, które w tym pomogą – dodaje Jerzy Dąbrowski z Finea.

 

>>> Zadłużenie w budownictwie i ucieczka w faktoring

>>> Rynek usług budowlanych złapie oddech. Widać szansę na ożywienie

 

Płynność finansowa jest dla branży budowlanej – zarówno dla producentów, jak i przedsiębiorstw realizujących budowy czy remonty – bardzo ważna także z powodu rosnącej inflacji. Odczyt GUS za wrzesień 2024 r. pokazuje, że inflacja rośnie, obecnie jest na poziomie 4,9%. Budowlańcy jeszcze nie zapomnieli o sytuacji sprzed dwóch lat, kiedy materiały budowlane czy instalacyjne drożały z dnia na dzień, a klienci nie akceptowali tak szybkiego wzrostu cen. Być może znowu trzeba będzie kupować materiały na zapas, na to jednak potrzebne są wolne środki.

 

Źródło: eFaktor

Bezpieczeństwo budowli hydrotechnicznych piętrzących wodę

 

Z ekologicznego punktu widzenia budowle piętrzące odgrywają zasadniczą rolę w ochronie bioróżnorodności poprzez tworzenie zbiorników wodnych, które służą jako habitat dla wielu gatunków zwierząt i roślin. W procesie tworzenia sztucznych jezior i zbiorników retencyjnych często dochodzi do przekształcenia lokalnych ekosystemów, co może prowadzić zarówno do negatywnych, jak i pozytywnych zmian w lokalnej faunie i florze. Z jednej strony zbiorniki mogą oferować nowe środowiska dla organizmów wodnych, z drugiej jednak mogą przyczyniać się do zaniku naturalnych siedlisk, szczególnie gdy zarządzanie zbiornikiem nie uwzględnia kwestii ekologicznych.

 

Biorąc pod uwagę aspekt społeczny, budowle piętrzące wodę są kluczowe dla ochrony ludności przed skutkami ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak powodzie. Poprzez kontrolowane magazynowanie nadmiaru wody w okresach dużych opadów oraz jej stopniowe uwalnianie minimalizowane jest ryzyko powodzi w obszarach niżej położonych. Dodatkowo zbiorniki wodne często stają się miejscami rekreacji i turystyki, co przekłada się na rozwój lokalnych społeczności i wzrost ich dochodów.

 

Z ekonomicznego punktu widzenia budowle piętrzące wodę są fundamentem dla wielu sektorów gospodarki. Wpływają na rolnictwo poprzez stabilizację dostaw wody niezbędnej do irygacji, co jest szczególnie ważne w regionach dotkniętych regularnymi suszami. Ponadto wiele zapór wykorzystywanych jest do produkcji energii hydroelektrycznej, stanowiącej źródło taniej i odnawialnej energii. Energetyka wodna jest uważana za jedną z bardziej ekologicznych form pozyskiwania energii mimo potencjalnych wyzwań związanych z wpływem na środowisko naturalne.

 

>>> Stan budowli piętrzących w Polsce 

>>> Osuwiska – zagrożenie dla budowli hydrotechnicznych

>>> Budowle hydrotechniczne – kontrola uszczelnień

 

Fot. Platanacero, Public domain, via Wikimedia Commons

Wyzwania związane ze zmianami klimatycznymi

W kontekście zmieniającego się klimatu i zwiększającej się częstotliwości ekstremalnych zjawisk pogodowych zarządzanie budowlami piętrzącymi wodę nabiera nowych wymiarów. Zmienność pogodowa z jednej strony skutkuje częstszymi   i   intensywniejszymi opadami, z drugiej – dłuższymi okresami suszy. Wzrasta również ryzyko ewentualnych awarii, co może prowadzić do poważnych konsekwencji ekologicznych i ekonomicznych. Rodzi to potrzebę stałego monitoringu i utrzymania tych obiektów w odpowiednim stanie technicznym. Taka sytuacja wymaga od zarządców tych obiektów większej elastyczności w działaniu oraz inwestycji w nowoczesne systemy monitorowania i prognozowania, aby odpowiednio reagować na dynamicznie zmieniające się warunki.

 

W związku z kluczowym znaczeniem tych krytycznych dla bezpieczeństwa publicznego oraz gospodarki obiektów, a także z punktu widzenia zapewnienia ciągłości ich funkcjonowania oraz minimalizacji ryzyka związanego z ewentualnymi awariami niezbędne są: ich prawidłowa eksploatacja, regularna ocena stanu technicznego oraz monitorowanie stanu bezpieczeństwa.

 

>>> Beton hydrotechniczny – projektowanie i wykonawstwo

>>> Racibórz Dolny – największy zbiornik przeciwpowodziowy w Polsce

>>> Śluza Przegalina po modernizacji

Stan techniczny i stan bezpieczeństwa budowli piętrzących – przepisy prawa

Ustawa z dnia 20 lipca 2017 r. – Prawo wodne [1] w art. 377 ust. 1 w pkt 2 wymienia wśród zadań państwowej służby do spraw bezpieczeństwa budowli piętrzących opracowywanie ocen stanu technicznego i stanu bezpieczeństwa budowli piętrzących, o których mowa w pkt 1 lit. a budowli piętrzących stanowiących własność Skarbu Państwa, zaliczonych na podstawie przepisów w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budowle hydrotechniczne i ich usytuowanie, wydanych na podstawie art. 7 ust. 2 pkt 2 Ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane [2] – do I lub II klasy, a także w pkt 1 lit. b budowli piętrzących stanowiących własność Skarbu Państwa innych niż określone w lit. a, wskazanych przez ministra właściwego do spraw gospodarki wodnej, które z uwagi na zły stan techniczny zagrażają lub mogą zagrażać bezpieczeństwu, nie określając jednocześnie okresu pomiędzy ich wykonywaniem. Państwowa służba ds. bezpieczeństwa budowli piętrzących pełniona jest przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy. Zadania te w IMGW-PIB wykonuje Centrum Technicznej Kontroli Zapór.

 

Ustawa – Prawo budowlane w (art. 62 ust. 1) nakłada obowiązek wykonywania okresowych kontroli stanu technicznego obiektów budowlanych, w tym hydrotechnicznych, określając jednocześnie okres pomiędzy ich wykonaniem.

 

Eksperci z Centrum Technicznej Kontroli Zapór sporządzają zarówno oceny stanu technicznego i stanu bezpieczeństwa budowli hydrotechnicznych, jak i opcjonalnie okresowe kontrole stanu technicznego.

 

W dalszej części artykułu:

Zarys wytycznych opracowanych w IMGW-PIB CTKZ

Ocena stanu technicznego i stanu bezpieczeństwa – metodyka wykonania

 

Cały artykuł dostępny jest w numerze 10/2024 miesięcznika „Inżynier Budownictwa”.

 

 

Ryszard Piwoński
IMGW-PIB, Centrum Technicznej Kontroli Zapór, Biuro Ocen Stanu Technicznego i Stanu Bezpieczeństwa Budowli Piętrzących

 

 

Literatura
1. Ustawa z dnia 20 lipca 2017 r. – Prawo wodne (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 1087).
2. Ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 725).

Zgodność konstrukcji rusztowania na budowie z dokumentacją

 

Rusztowania budowlane są wykorzystywane na większości budów. Mogą to być niewielkie, jedno- lub dwupoziomowe, proste rusztowania warszawskie, a także wysokie i o skomplikowanej geometrii konstrukcje inżynierskie. Taka różnica w budowie rusztowań wynika z tego, że obszar ich stosowania jest różny. Są one używane na wielu rodzajach budów, począwszy od prostych prac przy domach jednorodzinnych po bardziej skomplikowane przy budynkach wielorodzinnych, użyteczności publicznej, zabytkach, mostach i obiektach przemysłowych. Prace z wykorzystaniem rusztowań budowlanych mogą być wykonywane wewnątrz lub na zewnątrz obiektu. Mogą to być również prace prowadzone w skrajnych warunkach pogodowych, np. na bardzo wysokich kominach przy niskich temperaturach lub wewnątrz budynku huty szkła przy bardzo wysokich temperaturach. Niezależnie od zastosowania rusztowanie zawsze ma zapewnić pracownikom bezpieczeństwo i dostęp do stanowisk pracy.

 

Zgodnie z rozporządzeniem [1] na budowach można montować rusztowania na podstawie instrukcji producenta lub projektu indywidualnego. Montaż na podstawie odpowiedniego dokumentu powinien być na tyle rzetelny, aby założenia przyjęte w projekcie, które najczęściej wprowadzają pewne uproszczenia, nie stwarzały zagrożenia. Oczywiście rusztowanie musi być zmontowane tak, aby przyjęte w projekcie warunki brzegowe, sposób łączenia elementów, obciążenia w trakcie eksploatacji itp. były zachowane w rzeczywistej konstrukcji. Niestety, w praktyce można spotkać się ze znacznymi rozbieżnościami pomiędzy dokumentacją rusztowania a faktyczną konstrukcją, co stanowi temat niniejszego artykułu.

 

>>> Projektowanie i użytkowanie rusztowań z wykorzystaniem nowych technologii

>>> Praca na rusztowaniach budowlanych – zagrożenia

>>> Prawidłowe posadowienie rusztowań – co to znaczy?

>>> Czy normy serii PN-M-47900 są potrzebne branży rusztowaniowej?

>>> Rusztowanie wyprzedzające – bezpieczeństwo pracy i zysk ekonomiczny

>>> Odpowiedzialność kierownika budowy za stan rusztowań

Rusztowania na budowie – realia montażu i eksploatacji

W przypadku rusztowań projektant kończy swoją pracę w chwili przekazania dokumentacji firmie zamawiającej projekt. Ani w prawie, ani w zestawach dobrych praktyk nie ma takiego pojęcia jak nadzór autorski. Przepisy dotyczące tego, kto może montować rusztowania na budowie, są dość jednoznaczne, tzn. w rozporządzeniu [1] jest zapis: „§ 109. Osoby zatrudnione przy montażu i demontażu rusztowań oraz monterzy ruchomych podestów roboczych powinni posiadać wymagane uprawnienia”. Rozporządzenie [2] podaje, kto i na jakich zasadach wydaje uprawnienia do montażu rusztowań. Można więc założyć, że monter potrafi prawidłowo zmontować rusztowanie, chociaż w środowisku branży rusztowaniowej są różne opinie na temat jakości szkoleń monterów. Problemy pojawiają się już przy odbiorze rusztowań. W rozporządzeniu [1] jest następujący zapis: „§ 110. 1) Użytkowanie rusztowania jest dopuszczalne po dokonaniu jego odbioru przez kierownika budowy lub uprawnioną osobę”. Jeżeli budowa jest realizowana na podstawie pozwolenia na budowę, to rusztowanie powinien odbierać kierownik budowy i to jest jednoznacznie zapisane. Jednak zupełnie nie wiadomo, co znaczy „uprawniona osoba”. Podobne wątpliwości dotyczą przeglądów rusztowań. Oczywiście projektant może stwierdzić, że to dla niego nie ma już znaczenia, ale w dalszej części zostanie opisany proces degradacji rusztowania w czasie eksploatacji, który wpływa na jego niezawodność, za którą odpowiada projektant. Dlatego bardzo ważne jest, aby przeglądy były wykonywane przez osoby kompetentne tak, jak to jest zapisane w rozporządzeniu [1]: „§ 127. 1) Rusztowania na budowie i ruchome podesty robocze powinny być każdorazowo sprawdzane przez kierownika budowy lub uprawnioną osobę po silnym wietrze, opadach atmosferycznych oraz działaniu innych czynników, stwarzających zagrożenie dla bezpieczeństwa wykonania prac, i przerwach roboczych dłuższych niż 10 dni oraz okresowo, nie rzadziej niż raz w miesiącu. 2) Zakres czynności objętych sprawdzeniem, o którym mowa w ust. 1, określa instrukcja producenta lub projekt indywidualny”. W tym zapisie także pojawia się wątpliwość dotycząca tego, kto powinien wykonywać przeglądy w sytuacji, gdy nie ma kierownika budowy. Jak widać, w obecnym stanie prawnym projektant nie ma pewności, czy rusztowanie będzie prawidłowo eksploatowane. Dlatego warto wpisywać w projekcie wyraźne zalecenia dotyczące odbiorów, eksploatacji i przeglądów.

 

W dalszej części artykułu:

Problem z podłożem, na którym ma być posadowione rusztowanie

Problem z prawidłowym ułożeniem podkładów pod rusztowanie

Opisy odstępstw od projektu i ich znaczenie

 

Cały artykuł dostępny jest w numerze 10/2024 miesięcznika „Inżynier Budownictwa”.

 

prof. dr hab. inż. Ewa Błazik-Borowa
Politechnika Lubelska, Wydział Budownictwa i Architektury, Katedra Mechaniki Budowli

 

dr inż. Aleksander Robak
Politechnika Lubelska, Wydział Budownictwa i Architektury, Katedra Mechaniki Budowli

 

Literatura
1. Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 6 lutego 2003 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych (Dz.U. z 2003 r. nr 47 poz. 401).

Modernizacja systemu kanalizacji deszczowej w Bydgoszczy

 

Bydgoska koncepcja „rozproszonej retencji” zrywa z filozofią odprowadzania całości wód opadowych i roztopowych do rzek. Zamiast tego dążymy do maksymalnego wykorzystania deszczu na terenie miasta – opowiada mgr inż. Stanisław Drzewiecki, prezes zarządu Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Bydgoszczy z o.o.

 

Pierwsze przymiarki do modernizacji systemu kanalizacji deszczowej w Bydgoszczy podjęto ćwierć wieku temu. Jakie były tego przyczyny?

Miejskie systemy kanalizacji deszczowej są dziś z reguły skrajnie niewydolne. Po pierwsze dlatego, że projektowano je kilkadziesiąt lat temu w odniesieniu do zupełnie innych standardów uszczelnienia zlewni – współcześnie miasta są niemal w całości „zabetonowane”: pasy drogowe, chodniki, parkingi, place, gęsta zabudowa terenów mieszkaniowych i przemysłowo-usługowych… Kolejny czynnik to zmiana charakterystyki opadów w wyniku zmian klimatycznych – przeciętny czas trwania opadów wydłużył się w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat aż trzy-, czterokrotnie, zaś ich objętość wzrosła prawie trzykrotnie. Drastyczny wzrost uszczelnienia zlewni i zwiększenie poziomu opadów powodują, że w całym kraju miasta borykają się dziś z zalaniami i podtopieniami.

 

Bydgoszcz to ósme miasto w Polsce pod względem liczby ludności i jak każda duża aglomeracja ponosi szkody związane ze skutkami zagęszczenia zabudowy mieszkaniowej, przemysłowej i usługowej. Projekt był odpowiedzią na wieloletnie zaniedbania w utrzymaniu i rozwoju sieci kanalizacji deszczowej, a także wyzwania związane z adaptacją miasta do zmian klimatu. Pierwsze działania planistyczne i analizy inżynierskie w kierunku modernizacji kanalizacji deszczowej podjęliśmy w 2000 r. Wtedy to powstało studium programowo-przestrzenne systemu kanalizacji deszczowej w Bydgoszczy – dokument, w którym przedstawiono analizę systemu odwodnienia na obszarze całego miasta, uwzględniając stan istniejący, ówczesne uwarunkowania i niedobory, a także perspektywę rozwoju – w okresie 25 i 50 lat. Infrastruktura wodno-kanalizacyjna to infrastruktura, od której wymaga się długiego okresu trwałości użytkowania – co najmniej od 50 do 80 lat – chociażby z tego powodu, że inwestycje w tym zakresie są bardzo kapitałochłonne. Warto zauważyć, że w Bydgoszczy do tej pory używane są kanały wybudowane w 1900 r., a więc 124 lata temu, które po bieżących remontach i naprawach w dalszym ciągu są zdatne do użytku.

 

To pierwsze działanie pozwoliło nam zdiagnozować niedobory systemu odwodnienia miasta – wtedy po raz pierwszy wykonaliśmy analizy hydrauliczne pracy tego systemu z wykorzystaniem aplikacji komputerowych, co prawda mniej zaawansowanych niż te dzisiejsze, ale to i tak był ogromny skok technologiczny. Przedtem obliczenia inżynierskie sieci kanałów deszczowych wykonywano według bardzo uproszczonych metod, opracowanych jeszcze przed wojną na podstawie nieprecyzyjnych danych, co skutkowało tym, że były one obarczone ryzykiem błędu o rząd, a nawet dwa rzędy wielkości.

 

>>> Kolektor burzowy na Starym Mieście w Poznaniu w przebudowie

>>> Retencjonowanie wody z wykorzystaniem dachów zielonych

>>> Wody deszczowe w kontekście rozwoju terenów zurbanizowanych

 

Pierwszy projekt w zakresie kanalizacji deszczowej pn. „Bydgoski System Wodny i Kanalizacyjny II” realizowany był w latach 2004–2013. Na czym polegała ta inwestycja?

Pierwotny zakres projektu obejmował dwa priorytetowe działania, które stanowiły wykonanie zobowiązań związanych z akcesją Polski do Unii Europejskiej. Po pierwsze celem projektu była ochrona zasobów ujęć wody dla Bydgoszczy. Dwa istniejące ujęcia wody zlokalizowane są w granicach miasta, w sąsiedztwie terenów zurbanizowanych, i obejmują ogromne obszary sięgające tysięcy hektarów stref ochrony sanitarnej. Aby zagwarantować wysoką jakość wody w ujęciu – i tym samym w kranie – należało ochronić te obszary od zanieczyszczenia ściekami z kanalizacji deszczowej. W ujęciu technologicznym woda deszczowa jest bowiem ściekiem – spływając nawierzchnią ulic i chodników oraz po dachach przejmuje ona wszelkie miejskie zanieczyszczenia. Drugi cel to ochrona cieków wodnych: rzeki Wisły, rzeki Brdy i Kanału Bydgoskiego poprzez budowę urządzeń do oczyszczania wód deszczowych na wylotach do ich koryt. Obydwa działania wpisywały się w realizację wymogów określonych w Ramowej Dyrektywie Wodnej Unii Europejskiej i Krajowym programie oczyszczania ścieków komunalnych (związanym z wypełnianiem zobowiązań traktatowych) i uzyskały finansowanie w ramach Funduszu Spójności Unii Europejskiej na lata 2004–2006.

 

Rys. „Katalog zielono-niebieskiej infrastruktury”. Rys. Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy sp. z o.o.

 

Następnie w latach 2013–2016 Bydgoszcz rozpoczęła prace nad kompleksową modernizacją i renowacją kanalizacji deszczowej w mieście. Jakie były cele i założenia tego projektu?

W 2013 r. Rada Miasta Bydgoszczy podjęła uchwałę, która stanowi, że zadania własne Miasta Bydgoszczy w zakresie utrzymania i eksploatacji urządzeń kanalizacji deszczowej, przeznaczonych do odprowadzania wód opadowych i roztopowych, wykonywane będą przez spółkę Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy. W wyniku uchwały spółka przejęła na własność w drodze aportu m.in. ok. 250 km kanalizacji deszczowej. Chcę podkreślić, że rada miasta wykazała się wysoką świadomością zagrożeń w zakresie ryzyka występowania tzw. powodzi miejskich, związanych z czynnikami klimatycznymi i skutkujących często stratami materialnymi. Wtedy jeszcze wiele samorządów traktowało regularne zalania ulic i lokalne podtopienia jako „naturalną” konsekwencję deszczy nawalnych – stosunkowo krótkich, ale intensywnych, które występują coraz częściej. Tymczasem według obowiązującej europejskiej normy podtopienia spowodowane deszczem nawalnym powinny występować nie częściej niż raz na 20 lat w zabudowie mieszkaniowej – w praktyce występują średnio raz w roku, a nawet częściej. Z kolei w centrach miast, na terenach usługowych i przemysłowych, dopuszczalna częstość wylewów z kanalizacji deszczowej to raz na 30 lat. Natomiast np. przy dworcu PKS na ul. Jagiellońskiej było 11 zalań w ciągu 7 lat (2009–2015). Wyniki analiz hydraulicznych pokazały nam, że 3500 budynków w Bydgoszczy – czyli aż 18% wszystkich – jest zagrożonych podtopieniem lub zalaniem. Podobnie 75 km dróg jest zagrożonych zatopieniem. Szkody, jakie powstałyby z tego powodu, oszacowano w 2016 r. na 450 mln zł. Częste zalania powodują dużo wyższe straty niż koszty budowy i utrzymania nowego systemu, który będzie im zapobiegał. Dlatego miasto podjęło decyzję o konieczności kompleksowej modernizacji sieci kanalizacji deszczowej.

 

>>> Gromadzenie deszczówki

>>> Cyfrowe projektowanie systemów odwodnień

 

Jakie konkretnie działania podjęto w ramach tego projektu?

Pierwszym działaniem spółki Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy sp. z o.o. była inwentaryzacja i ocena stanu technicznego istniejącej sieci kanalizacji deszczowej. Zidentyfikowano 76 zlewni deszczowych, wykonano szczegółowy przegląd studni, kanałów, wylotów do odbiorników, aż 7700 odcinków sieci, a także oceniono stan zbiorników otwartych. Okazało się, że stopień zapiaszczenia kanałów jest bardzo wysoki – 28,8% sieci było zapiaszczonych w 50–80%, a 36,5% sieci – w 30–50%. Inwentaryzacja realizowana była przez wiele miesięcy przez pracowników spółki. Była ona konieczna, ponieważ dane zawarte na mapach geodezyjnych zupełnie nie zgadzały się z rzeczywistością – blisko jedna trzecia wszystkich danych była błędna. Dość powiedzieć, że gdy przeprowadziliśmy pierwsze komputerowe obliczenia na podstawie danych z map geodezyjnych, okazało się, że prawa hydrauliki w naszym mieście nie obowiązują. Wyniki, jakie wtedy otrzymaliśmy, były po prostu absurdalne. Dopiero przeprowadzone przez nas pomiary inwentaryzacyjne istniejącej sieci i obiektów na niej usytuowanych dały nam właściwą podstawę do opracowania wirtualnego modelu odwzorowującego rzeczywistą sieć kanalizacji deszczowej.

 

Modernizacja kanalizacji

Fot. 3. Zielona ściana w Bydgoszczy. Fot. Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy sp. z o.o.

 

Zagadnienia związane z przepływem wód opadowych po terenie i w kanałach są bardzo złożone, wymagają wielu skomplikowanych symulacji z wykorzystaniem narzędzi matematycznych z obszaru matematyki statystycznej. Nie ma dwóch takich samych deszczów, każdy deszcz jest inny. Dlatego w dalszej kolejności należało opracować model opadu matematyczne formuły, które opisują opad: czas jego trwania, zmiany intensywności, jego wysokość itd. Model opadowy można sporządzić wyłącznie na podstawie rzeczywistych pomiarów opadów w danym punkcie. Mieliśmy wielkie szczęście, bo w Bydgoszczy takie dane były rejestrowane w sposób ciągły przez bardzo precyzyjne urządzenia mechaniczne – pluwiografy, a także deszczomierze elektroniczne przez 54 lata (minimalny okres obserwacji ciągłych dla stworzenia modelu opadowego wynosi 30 lat). Z tej obszernej bazy danych prowadzonych przez wyspecjalizowaną jednostkę wybrano ok. 240 nawalnych opadów jako najbardziej charakterystycznych (co do czasu trwania, wysokości itd.). Stały się one podstawą do stworzenia aktualnego i prognozowanego (na lata 2016–2050) modelu opadowego dla Bydgoszczy, który opracował wybitny specjalista z dziedziny hydrologii miejskiej – prof. dr hab. inż. Paweł Licznar z Politechniki Wrocławskiej. Trzecim źródłem danych był numeryczny model terenu stworzony na podstawie lotniczego skaningu laserowego, charakteryzujący się dużą gęstością i wysoką dokładnością zarejestrowanych punktów.

W oparciu o wspomniane źródła danych powstał kolejny model zintegrowany, na którym można symulować różne stany, np. analizować, jak zmieniają się przepływy, wypływy, podtopienia, powierzchnia obszarów zalanych w zależności od rozmaitych czynników związanych z prawdopodobieństwem występowania deszczu. Po wprowadzeniu do aplikacji danych odnośnie do prawdopodobieństwa deszczu system oblicza, jaki będzie strumień opadu, jakie objętości zostaną odprowadzone przez kanał do rzeki, a jakie wypłyną, w jakich punktach, jaki zatopią obszar. W ten sposób zdiagnozowano skalę zagrożeń w konkretnych zlewniach na terenie miasta. Po zdiagnozowaniu słabych punktów istniejącej sieci kanalizacyjnej rozpoczęły się symulacje polegające na wprowadzaniu rozmaitych wariantów modyfikacji tej sieci i badaniu ich efektów w celu znalezienia optymalnego rozwiązania – sprawdzaliśmy, czy podtopienia w miejscach, gdzie system jest przeciążony, można wyeliminować poprzez zbiornik retencyjny, połączenie kanałów, regulator przepływu. Niestety, w przypadku tak niepowtarzalnego zjawiska, jakim jest deszcz, mamy więcej niewiadomych niż twardych danych – możliwych wariantów jest tak wiele, że nasi inżynierowie musieli pracować metodą prób i błędów. Żeby zobrazować skalę problemu w Bydgoszczy mamy 76 zlewni. Dla każdej zlewni trzeba było wykonać ok. 60 symulacji. W trakcie projektu przeprowadziliśmy precyzyjne analizy dla 24 zlewni, w których problem niewydolności sieci kanalizacji deszczowej był najpoważniejszy. Bez nowoczesnych technik komputerowych takie zadanie byłoby praktycznie niewykonalne. Wyniki przeprowadzonych symulacji stały się następnie podstawą opracowania koncepcji inżynierskiej zakresu planowanej inwestycji modernizacji bydgoskiego systemu deszczowego i jej wstępnego kosztorysu. W październiku 2016 r. spółka złożyła wniosek o dofinansowanie projektu ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2014–2020 w ramach osi priorytetowej „Ochrona środowiska, w tym adaptacja do zmian klimatu”. Projekt „Budowa i przebudowa kanalizacji deszczowej i dostosowanie sieci kanalizacji deszczowej do zmian klimatycznych na terenie miasta Bydgoszczy” został podzielony na dwa zadania.

 

Pierwsze zadanie obejmowało wyczyszczenie i bezwykopową renowację istniejących kanałów deszczowych o długości ok. 90 km poprzez zastosowanie innowacyjnej technologii rękawa utwardzanego na miejscu (CIPP), bez potrzeby kopania rowów i niszczenia istniejącej infrastruktury drogowej. Zły stan techniczny niektórych odcinków kanałów niestety uniemożliwił zastosowanie tej metody i spowodował konieczność ich standardowej naprawy lub przebudowy.

 

Drugie zadanie, realizowane w formule „projektuj i wybuduj”, obejmowało budowę nowych kanałów deszczowych, zbiorników retencyjnych przepływowych, zbiorników ze skrzynek rozsączających, oczyszczalni ścieków deszczowych oraz wylotów do odbiorników, urządzeń umożliwiających oczyszczenie i zagospodarowanie wody deszczowej na terenach zielonych, a także przebudowę istniejących kanałów deszczowych w celu regulacji pracy całego układu (np. zamontowanie dławień). Na tym etapie niestety musieliśmy zmierzyć się jako inwestor z licznymi trudnościami, m.in. brakiem doświadczonych projektantów z branży sanitarnej po stronie wykonawców, co doprowadziło do tego, że część projektów musieli dokończyć projektanci zatrudnieni w naszej spółce. Podjęte przez spółkę skuteczne działania naprawcze i wyłonienie nowych wykonawców umożliwiły nam ukończenie realizacji inwestycji w terminie.

 

Warto zwrócić uwagę na proporcje pomiędzy poszczególnymi elementami całości przedsięwzięcia – w ramach inwestycji wybudowano jedynie 9 km nowych kanałów, które stanowią przede wszystkim brakujące połączenia między zlewniami, zaś przebudowano ok. 90 km. Realizacja projektu w przeważającym stopniu polegała na budowie i przebudowie obiektów oraz urządzeń do gospodarowania wodami opadowymi: zbiorników retencyjnych, oczyszczalni, systemów wykorzystania wody opadowej do podlewania terenów zielonych, upustów do wysychających miejskich stawów itp., a więc skupiona była na maksymalnym zatrzymaniu wody opadowej na obszarze miasta i jej skutecznym wykorzystaniu. Po wprowadzeniu retencji i renowacji istniejących kanałów ich przepustowość okazała się w zupełności wystarczająca.

 

Realizacja inwestycji została bardzo wysoko oceniona przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. To jedyny w skali kraju projekt, który w 100% wypełnia założenia strategii Unii Europejskiej oraz polityki rządu w zakresie przeciwdziałania zmianom klimatycznym i uczynienia miast odpornymi na zmiany klimatyczne. Od 2016 r., gdy powstała nasza autorska koncepcja, żadne inne miasto w Polsce nie zdołało zrealizować podobnego przedsięwzięcia w zbliżonej skali.

 

modernizacja kanalizacji

Fot. 2. Modernizacja kanalizacji deszczowej. Budowa zbiornika w ciągu ul. Mickiewicza. Fot. Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy sp. z o.o.

 

Na czym polega nowatorstwo tej koncepcji?

Celem projektu jest maksymalne wykorzystanie deszczówki i jednocześnie ograniczenie ilości odprowadzanych wód deszczowych. Ideą jest, aby miasto funkcjonowało jak gąbka, akumulując wodę deszczową i umożliwiając jej wykorzystanie w okresach suszy. W wyniku zmian klimatycznych nasila się częstotliwość występowania ekstremalnych zjawisk pogodowych – krótkotrwałych, ale intensywnych deszczów, których nie jest w stanie odebrać istniejąca sieć kanalizacyjna. Z drugiej strony zmiany klimatyczne powodują długie okresy suszy. Raz wody jest za dużo, a za chwilę – za mało.

 

W Bydgoszczy, jak w większości dużych miast w Polsce, główny powód zalań i podtopień to nadmierne uszczelnianie powierzchni biologicznie czynnych – zwłaszcza poprzez ich betonowanie i asfaltowanie. Woda, zamiast wsiąkać w grunt, spływa strumieniami po ulicach. Zamiast wykorzystywać wody opadowe, do tej pory stawialiśmy na to, by jak najszybciej pozbyć się ich z miasta. To myślenie dominuje nadal w większości samorządów – w skali kraju retencjonowane jest tylko 7% wody deszczowej, chociaż w miastach jest ogromny deficyt wody przypowierzchniowej, co powoduje, że roślinność przedwcześnie więdnie. Bydgoszcz postanowiła „powrócić do natury” poprzez budowę sztucznych zbiorników, które będą gromadziły wodę w mieście, kiedy jest jej za dużo, by wykorzystać ją w okresach niedoborów. W sumie powstało kilkadziesiąt zbiorników o różnej pojemności – od 50 do 2500 m3. Te zbiorniki pełnią różne funkcje. Niektóre z nich mają tylko przetrzymać nadmiarową wodę, której nie jest w stanie przyjąć na bieżąco sieć kanalizacyjna, a po ustaniu opadów uwolnić ją do kanału. Inne zatrzymują wodę z perspektywą jej wykorzystania w późniejszym okresie. Po oczyszczeniu zretencjonowana woda będzie zasilać miejską zieleń: parki, wyschnięte oczka wodne itd. W efekcie projektu 30% wód opadowych zostanie zretencjonowanych. System będzie stale monitorowany z użyciem bardzo gęstej, precyzyjnej sieci pomiarowej i rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji, co umożliwi wprowadzanie bieżących korekt w celu maksymalnego zagospodarowania wody deszczowej na terenie miasta.

 

Modernizacja kanalizacji

Fot. 1. Spotkanie w siedzibie MWiK w Bydgoszczy: prof. dr hab. inż. Adam Podhorecki, zastępca przewodniczącej Okręgowej Rady KUP OIIB, mgr inż. Stanisław Drzewiecki, prezes MWiK w Bydgoszczy sp. z o.o., mgr inż. Renata Staszak, przewodnicząca Okręgowej Rady KUP OIIB. Fot. archiwum KUP OIIB

 

Ta nowa filozofia działania – kształtowania miejskiej przestrzeni w symbiozie z wodą – wykorzystywana będzie przez miasto w planowaniu przestrzennym. Bez odpowiedniego podejścia do planowania przestrzeni miejskiej koszty związane z rozbudową i renowacją kanalizacji deszczowej będą stale rosły. MWiK opracował katalog zielono-niebieskich rozwiązań, które zatrzymując wodę deszczową, mogą przeciwdziałać podtopieniom, zwiększyć bioróżnorodność, poprawić mikroklimat. Podzielono je na kilka obszarów, w których mogą być zastosowane: domy jednorodzinne, drogi i ciągi komunikacyjne, osiedla, parki, zabudowa zwarta, parkingi, place, obiekty handlowe. To m.in. rowy chłonne, ogrody deszczowe, fontanny z retencją, place wodne (które wypełniają się wodą tylko na czas gwałtownych opadów, a w okresach bezdeszczowych pełnią inne funkcje), utwardzone nawierzchnie przepuszczalne, a także rozwiązania do zastosowań indywidualnych, takie jak zbiorniki na deszczówkę przy domu czy zielone dachy. Katalog adresowany jest zarówno do pracowników urzędu miasta, architektów, urbanistów, zarządców osiedli, wspólnot mieszkaniowych czy inwestorów, jak i do wszystkich mieszkańców Bydgoszczy, którzy z powodzeniem mogą wdrażać niektóre rozwiązania np. w przydomowych ogródkach. „Katalog zielono-niebieskiej infrastruktury” jest dostępny bezpłatnie na stronie internetowej www.mwik.bydgoszcz.pl. Dzięki temu każdy mieszkaniec Bydgoszczy może wdrożyć rozwiązanie, które przyczyni się do odciążenia kanalizacji deszczowej i poprawi warunki środowiskowe w miejscu zamieszkania, co w przyszłości przełoży się także bezpośrednio na indywidualne korzyści ekonomiczne dzięki zmniejszeniu opłat za odprowadzanie wód opadowych. Na bazie naszych doświadczeń opracowaliśmy także „Bydgoskie Standardy Wód Opadowych” – zbiór wytycznych dotyczących projektowania, modelowania, wykonawstwa, eksploatacji sieci kanalizacji deszczowej i innych aspektów zagospodarowania wód deszczowych, które mogą być zastosowane w innych miastach. Stanowi to nasz wkład w rozwój branży wodociągowo-kanalizacyjnej.

 

Rozmawiał Piotr Gajdowski

 

Wywiad ukazał się w „Naszych Aktualnościach” Informatorze Kujawsko-Pomorskiej OIIB nr 7/2024.

 

Construction Injections

– Hi. We have quite a busy day ahead. At 10 o’clock, we will be visited on-site by a designer engineer and a specialist in the repair of all sorts of damages and cracks in construction elements.
– Are we talking about the front brick wall, the one that, according to the plan, needs to be restored?
– Exactly. After we chipped away the facade’s outer layer, we saw that the wall has large, noticeable cracks. The most straightforward solution would be to knock it down and replace it with a new one, but this is not possible due to the decision of the conservation officer.
– I see. So we’ll need to discuss how to fix these cracks. Oh, our specialists have arrived.
– Good morning. Thanks for being on time. Let’s dive right into this.
– Alright. We’ve gone through the information you sent us by email. Let’s begin with the issue of repairing the cracks in the brick wall.
– As per our earlier phone conversation, we stripped back the plaster down to the brick and dug out the foundations in the areas where the wall has cracked. Is that enough?
– Yes, that’s sufficient. We took a look at the wall before coming into the office. With the plaster removed and the foundations now visible, we can evaluate the condition of the cracks. The first step is to identify and remove the source of the problem. We have to refill the substrate in the areas where it is lost. The cracks are small, about 4mm wide. Most of them can be repaired with the use of the pressure injection method since the bricks haven’t broken. This method involves pushing a special binding or filling material under high pressure into the cracks. You can use a mix of white cement and water, or an emulsion made from CEM III cement. For larger cracks, I suggest adding very fine, sieved sand to the mix.
– What consistency should this injection mortar have?
– That really depends on a variety of factors, such as the cracks’ width, its load, and where it is located. I will outline these specifics in the specification document attached to today’s meeting minutes. I’ll also suggest repairing the wall’s cracks in two places using resin and adhesive injections with the right additives and admixtures. They will enhance the wall’s structure and texture.
– Should we also apply the crystalline injection method for insulating brick walls? They seem quite damp at the bottom.
– Indeed, I was just about to bring that up. Let me remind you that you’ll need to execute both external coating insulation and insulation with a bucket-type foil.

Iniekcje budowlane

– Cześć. Dzisiaj mamy sporo do załatwienia. O godzinie 10:00 odwiedzą nas na budowie projektant konstruktor oraz specjalista od napraw wszelkiego rodzaju uszkodzeń i pęknięć elementów budowlanych.
– Czy mówimy o tej ceglanej ścianie frontowej, która według projektu ma być odrestaurowana?
– Dokładnie. Po skuciu wierzchniej warstwy elewacji okazało się, że ściana ma widoczne, duże pęknięcia. Najprostszym rozwiązaniem byłoby jej wyburzenie i zastąpienie nową, ale ze względu na decyzję konserwatora zabytków nie jest to możliwe.
– Rozumiem. W takim razie musimy ustalić sposób naprawy pęknięć. O, właśnie dotarli specjaliści.
– Dzień dobry. Dziękuję za punktualność. Przejdźmy więc do meritum sprawy.
– W porządku. Zapoznaliśmy się z informacjami, które przesłaliście nam e-mailem. Zacznijmy od kwestii naprawy pęknięć w ceglanym murze. Zgodnie z naszą wcześniejszą rozmową telefoniczną zdjęliśmy tynk do gołej cegły i odkopaliśmy fundamenty w miejscach pęknięć. Czy to wystarczy?
– Tak, to wystarczy. Obejrzeliśmy tę ścianę, zanim przyszliśmy do biura. Dzięki usunięciu tynku i odsłonięciu fundamentów jesteśmy w stanie ocenić stan pęknięć. Najpierw musimy usunąć przyczynę ich powstania. Trzeba uzupełnić miejscowe ubytki podłoża. Pęknięcia są niewielkie, mają szerokość ok. 4 mm. Większość z nich można naprawić metodą iniekcji ciśnieniowej, ponieważ cegły są niepopękane. Metoda ta polega na wtłaczaniu pod ciśnieniem specjalnego materiału wiążącego lub wypełniającego. Można do tego użyć zaczynu cementowego z białego cementu i wody lub emulsji z cementu CEM III. W miejscach szerszych pęknięć do zaczynu warto dodać bardzo drobny, przesiany piasek.
– Jaką konsystencję powinna mieć ta zaprawa iniekcyjna?
– To zależy od wielu czynników, m.in. od szerokości pęknięcia, jego obciążenia, a także miejsca jego występowania. Te szczegóły określę w specyfikacji dołączonej do protokołu z dzisiejszego spotkania. Zaproponuję też naprawę pęknięć muru w dwóch miejscach iniekcjami z żywic i klejów z odpowiednimi dodatkami i domieszkami. Pozwolą one wzmocnić konstrukcję oraz strukturę muru.
– Czy powinniśmy wykonać również izolację ścian ceglanych za pomocą iniekcji krystalicznej? Wydają się dość zamoknięte od dołu.
– Rzeczywiście, miałem zamiar o tym wspomnieć. Przypominam o konieczności wykonania zewnętrznej izolacji powłokowej oraz izolacji przy użyciu folii kubełkowej.

 

Słowniczek/Vocabulary
injection – iniekcja
on-site – na miejscu (na budowie)
repair – naprawa
damage – uszkodzenie
crack – pęknięcie
outer layer – warstwa wierzchnia
plaster – tynk
substrate – podłoże
binding/filling material – materiał wiążący/wypełniający
pressure injection – iniekcja ciśnieniowa
mortar – zaprawa
meeting minutes – minutki/podsumowanie spotkania
resin – żywica
adhesive – klej
additive – dodatek
admixture – domieszka
crystalline injection – iniekcja krystaliczna

 

Użyteczne zwroty/Useful phrases
We have quite a busy day ahead. – Mamy sporo do załatwienia dzisiaj.
Are we talking about (the front brick wall)? – Czy mówimy o (tej ceglanej ścianie frontowej)?
The most straightforward solution would be to… – Najprostszym rozwiązaniem byłoby…
We need to discuss how to fix these cracks. – Musimy omówić, jak naprawić te pęknięcia.
Our specialists have just arrived. – Właśnie dotarli nasi specjaliści.
Thanks for being on time. – Dziękuję za punktualność.
Let’s dive right into this. – Przejdźmy do meritum sprawy.
We’ve gone through the information you sent us by email. – Zapoznaliśmy się z informacjami, które przesłaliście nam e-mailem.
As per earlier phone conversation… – Zgodnie z naszą wcześniejszą rozmową telefoniczną…
Is that enough? – Czy to wystarczy?
The first step is to identify and remove the source of the problem. – Najpierw trzeba zidentyfikować i usunąć przyczynę problemu.
They can be repaired using pressure injection. – Mogą być naprawione za pomocą iniekcji ciśnieniowej.

 

Przygotowała Magdalena Marcinkowska

Die Beleuchtung in Einfamilienhäusern

– Guten Tag liebe Herrschaften, guten Tag Herr Deka! Da wir letztes Mal viel über Elektrik in Einfamilienhäusern gesprochen haben, möchten wir heute dieses Thema fortsetzen und die Sache der Beleuchtung in Einfamilienhäusern ansprechen. Herr Deka, die Geschichte des Lichts ist so alt wie die Menschheit.
– Guten Tag Herr Redakteur, guten Tag liebe Zuhörer! Ja, Sie haben Recht. Bevor der Mensch das Feuer entdeckt hat, diente ihm nur die Sonne als einzige Lichtquelle. Dank der Entdeckung der fossilen Brennstoffe wie Öl, Kohle oder Gas erschienen auf dem Markt die Öllampen, Kerzen, Gasbeleuchtung oder Petroleumlampen. Mit dem Beginn des Zeitalters der Elektrizität hat man begonnen, zuerst die Glühlampen dann Halogenlampen und die Kompaktleuchtstofflampen auch Energiesparlampen genannt anzuwenden. Heutzutage ist die Energiesparlampe durch LED-Lampe abgelöst worden. Hinsichtlich des Aussehens und der Eigenschaften sind sie den traditionellen Glühlampen sehr ähnlich. Und ihr größte Vorteil besteht darin, dass sie sehr effizient und energiesparend sind.
– Herr Deka, was wird der nächste Schritt in der Beleuchtungsentwicklung sein?
– Revolutionär ist sicherlich die OLED-Technologie. Es ist hier die Rede von einer organischen Lichtdiode, die in Form von blendfreien und flächigen Lichtquellen auftritt. Heutzutage wird diese Lösung für Beleuchtung und Displays eingesetzt.
– Bevor wir aber zur Wahl einer bestimmten Technologie übergehen, wäre es gut, sich vor allem um einen komplexen Beleuchtungskonzept zu kümmern.
– Ja, das stimmt. Schon in der frühen Bauphase sollen sich die Bauherren darüber Gedanken machen, welche Art von  Beleuchtung einsetzen möchten, ob sie neben der Oberflächenleuchten auch Decken- und Bodeneinbauleuchten vorgesehen haben. Es ist auch wichtig zu wissen, ob einige Räume mit abgehangenen Decken ausgestattet werden sollen und ob alle Räume den Tageslichtzugang haben. Ein Beleuchtungsentwurf soll auch offen gelassene Steckdosen voraussehen, um jederzeit der Raum mit Tisch- oder Stehlampen ausgerüstet werden kann.
– Welche Arten von Beleuchtung lassen sich unterscheiden?
– Es gibt viele Kriterien, nach denen wir die Beleuchtung klassifizieren könnten. Nach dem Standort unterscheiden wir zwischen Innen- und Außenbeleuchtung. Die Montageweise führt die Teilung in Einbauleuchte und oberflächenmontierte Leuchte. Diese können in Form von Schienenstrahlern, LED-Streifen oder z.B. Deckenspots auftreten. Nach der bestimmten Funktion lässt sich die Beleuchtung in Grundbeleuchtung, Zonen- und Stimmungslicht unterteilen. Unter dem Begriff Grundbeleuchtung wird das Licht verstanden, das einen Raum gleichmäßig erhellt. Das Zonenlicht dagegen akzentuiert nur einzelne Bereiche im Raum und kann beispielsweise in Form von Hängelampen, Stehleuchten oder Schreibtischlampen vorkommen. Die Ambientebeleuchtung dient primär, die entsprechende Stimmung zu schaffen.
– Die einzelnen Räume unseres Hauses unterscheiden sich hinsichtlich ihrer Funktion und daraufhin auch ihrer Lichtanforderungen.
– Ja, genau. Und deswegen, um eine richtige Entscheidung zu treffen, welche Leuchtquelle für welchen Raum besonders gut passt, sollten wir die wichtigsten Eigenschaften des Lichts, nämlich die Helligkeit und die Lichtfarbe in Rücksicht nehmen. Die Lichtstärke wird in Lumen (lm) angegeben. Je mehr Lumen, desto heller leuchtet die Lampe. Laut der Faustregel für Grundbeleuchtung soll die optimale Helligkeit für Wohnräume und Flur bei 100 lm/m2 und im Falle der Küche und des Bads bei zirka 300 lm/mliegen. Die Lichtfarbe wird in Kelvin (K) angegeben und bezeichnet, ob wir das Licht warm oder kalt empfinden. Je höher der Kelvinwert ist, desto weißer erscheint das Licht. Und so z.B. warmweißes Licht (ca. 2700 K) eignet sich gut für Wohnbereiche. Naturalweißes Licht mit einem Wert ab 4000 bis zu 5300 Kelvin wird oft in der Küche oder im Badezimmer angewendet während Tageslicht anders kaltweißes Licht genannt wird gerne am Arbeitsplatz eingesetzt und weist den Wert ab 5300 Kelvin auf.
– Herr Deka, leider ist unsere Sendezeit zu Ende gekommen. Auf Wiederhören!
– Auf Wiederhören!

 

Oświetlenie w zabudowie jednorodzinnej

– Dzień dobry, drodzy państwo, dzień dobry, panie Deka! Ponieważ ostatnim razem dużo rozmawialiśmy o elektryczności w zabudowie jednorodzinnej, dzisiaj kontynuując poprzedni temat, chcielibyśmy poruszyć kwestię oświetlenia. Panie Deka, historia światła jest tak stara jak ludzkość.
– Dzień dobry, panie redaktorze, dzień dobry, drodzy słuchacze!
– Tak, ma pan rację. Zanim człowiek odkrył ogień, jego jedynym źródłem światła było słońce. Dzięki odkryciu paliw kopalnych, takich jak ropa naftowa, węgiel czy gaz, na rynku pojawiły się lampy olejowe, świece, oświetlenie gazowe i lampy naftowe. Wraz z początkiem ery elektryczności zaczęto używać żarówek, następnie lamp halogenowych i świetlówek kompaktowych, zwanych także lampami energooszczędnymi. Obecnie lampy energooszczędne zostały zastąpione lampami ledowymi. Pod względem wyglądu i właściwości bardzo przypominają tradycyjne żarówki. Ich największą zaletą jest jednak to, że są bardzo wydajne, energooszczędne i kompaktowe.
– Panie Deka, jaki będzie kolejny krok w rozwoju oświetlenia?
– Rewolucyjnym rozwiązaniem wydaje się być technologia OLED. Mowa tu o organicznej diodzie świetlnej, która występuje w postaci nieoślepiających, płaskich źródeł światła. Takie rozwiązanie znajduje obecnie zastosowanie w przypadku oświetlenia i wyświetlaczy.
– Zanim jednak przejdziemy do wyboru konkretnej technologii, dobrze byłoby zadbać przede wszystkim o kompleksowy projekt oświetlenia.
– Tak, zgadza się. Już na wczesnym etapie budowy inwestorzy powinni zastanowić się, jakiego rodzaju oświetlenie chcą  zastosować i czy oprócz oświetlenia natynkowego zaplanowali np. podtynkowe lampy sufitowe oraz podłogowe. Warto także wiedzieć, czy przewidujemy montaż sufitów podwieszanych i czy wszystkie pomieszczenia mają dostęp do światła dziennego. Projekt oświetlenia powinien zawierać wystarczającą ilość niezagospodarowanych gniazdek, tak aby w dowolnym momencie można było doposażyć pomieszczenie np. o lampę stołową lub stojącą.
– Jakie rodzaje oświetlenia wyróżniamy?
– Istnieje wiele kryteriów, według których możemy klasyfikować oświetlenie. W zależności od lokalizacji rozróżniamy oświetlenie wewnętrzne i zewnętrzne. Sposób montażu wprowadza podział na podtynkowe i natynkowe punkty świetlne. Mogą one występować w postaci systemów szynowych, pasków LED lub np. reflektorów sufitowych typu tubka. W zależności od pełnionej funkcji oświetlenie można podzielić na oświetlenie podstawowe, strefowe i nastrojowe. Termin oświetlenie podstawowe odnosi się do światła, które równomiernie oświetla pomieszczenie. Oświetlenie strefowe natomiast akcentuje jedynie poszczególne obszary w pomieszczeniu i może przybierać np. postać lamp wiszących, stojących czy też lampek biurkowych. Głównym celem oświetlenia nastrojowego jest stworzenie odpowiedniej atmosfery.
– Poszczególne pomieszczenia w naszym domu różnią się pod względem spełnianej funkcji, a co za tym idzie – wymagań oświetleniowych.
– Tak, dokładnie. Dlatego też, aby podjąć właściwą decyzję dotyczącą odpowiedniego źródła światła dla danego pomieszczenia, powinniśmy wziąć pod uwagę najważniejsze właściwości światła, czyli jego moc i barwę. Natężenie światła podawane jest w lumenach (lm). Im więcej lumenów, tym jaśniej świeci lampa. Zgodnie z ogólną zasadą dotyczącą oświetlenia podstawowego optymalna ilość światła w salonach i przedpokojach powinna wynosić 100 lm/m2, a w przypadku kuchni i łazienki – ok. 300 lm/m2. Barwa światła podawana jest w Kelwinach (K) i informuje o tym, czy postrzegamy światło jako ciepłe czy zimne. Im wyższa wartość Kelvinów, tym bielsze wydaje się być światło. I tak np. ciepłe, białe światło (ok. 2700 K) doskonale nadaje się do pomieszczeń mieszkalnych. W kuchni czy łazience często wykorzystuje się naturalne, białe światło o wartości od 4000 do 5300 Kelwinów. Natomiast światło dzienne mające wartość od 5300 Kelwinów, zwane inaczej zimnym, białym światłem, jest często wykorzystywane w miejscu pracy.
– Panie Deka, niestety nasz czas antenowy dobiegł końca. Do usłyszenia!
– Do usłyszenia!

 

Słownictwo/Vokabeln
Beleuchtung f – oświetlenie
Lichtquelle f – źródło światła
Entdeckung f – odkrycie
fossil – kopalny
Brennstoff m – paliwo
Öl n – olej
Kohle f – węgiel
Gas n – gaz
erscheinen – pojawić się
Öllampe f – lampa olejowa
Kerze f – świeca
Gasbeleuchtung f – oświetlenie gazowe
Petroleumlampe f – lampa naftowa
Glühlampe f – żarówka
Halogenlampe f – lampa halogenowa
Kompaktleuchtstofflampe f – świetlówka kompaktowa
Energiesparlampe f – lampa energooszczędna
LED-Lampe f – lampa ledowa
ablösen – zastąpić
hinsichtlich – pod względem
Eigenschaft f – właściwość
OLED-Technologie f – technologia OLED
Lichtdiode f – dioda świetlna
blendfrei – nieoślepiający
flächig – płaski
Beleuchtungskonzept m – projekt oświetlenia

Oberflächenleuchte f – lampa natynkowa
Decken-/Bodeneinbauleuchte f – lampa podtynkowa sufitowa/podłogowa
abgehangene Decke f – sufit podwieszany
Tageslichtzugang m – dostęp do światła dziennego
Innen-/Außenbeleuchtung f – oświetlenie wewnętrzne i zewnętrzne
Montageweise f – sposób montażu
Schienenstrahler m – szynowy system reflektorów
LED-Streifen m – pasek ledowy
Deckenspot m – spot sufitowy
Grundbeleuchtung f – oświetlenie podstawowe
Zonen-/Stimmungslicht n – oświetlenie strefowe/nastrojowe
Hängelampe f – lampa wisząca
Stehleuchte f – lampa stojąca
Schreibtischlampe f – lampka na biurko
Helligkeit f – natężenie światła
Lichtfarbe f – barwa światła

 

Użyteczne zwroty/Nützliche Ausdrücke
nützliche Ausdrücke – użyteczne zwroty
die Rede von – mowa o
mit dem Beginn des Zeitalters – wraz z początkiem ery

Na co zwrócić uwagę przy realizacji monolitycznych robót betonowych

 

Deskowania, jako konstrukcje zapewniające wymagany kształt formowanemu elementowi żelbetowemu do momentu uzyskania przez niego samonośności, przed wypełnieniem ich mieszanką betonową muszą podlegać odbiorowi, co szczegółowo omówiono m.in. w [1]. W ramach przygotowań do wbudowywania betonu konieczne jest sprawdzenie, czy deskowanie jest nieuszkodzone, szczelne, wolne od wszelkich zanieczyszczeń, takich jak śmiecie, błoto, pozostałości materiałów budowlanych, a także czy nie znajduje się w nim lód, śnieg i stojąca woda (fot. 1, 2).

Układanie mieszanki betonowej

Przystąpienie do betonowania należy poprzedzić odbiorem zbrojenia, a także, w razie konieczności, starannym przygotowaniem powierzchni, z którymi zetknie się mieszanka betonowa. Powierzchnia starego betonu powinna być przygotowana do połączenia ze świeżą mieszanką, np. przez usunięcie warstwy szkliwa cementowego i luźnych okruchów betonu, zwilżenie wodą, obróbkę mechaniczną powierzchni i zastosowanie preparatów ułatwiających połączenie nowego betonu ze starym. W przypadku układania mieszanki betonowej bezpośrednio na podłożu gruntowym należy ją zabezpieczyć przed zmieszaniem się z gruntem.

 

mieszanki betonowej

Fot. 1. Przykład konstrukcji żelbetowej wykonanej bez uprzedniego oczyszczenia wnętrza deskowania z trocin. Fot. 2. Przykład konstrukcji żelbetowej wykonanej bez uprzedniego oczyszczenia wnętrza deskowania z zanieczyszczeń. Fot. autora

 

>>> Rynek betonu towarowego w Polsce – perspektywy i wyzwania

>>> Wartość rynku budowlanego w Polsce do 2026 r. przekroczy 400 mld zł

>>> Beton w ujęciu gospodarki o obiegu zamkniętym

 

Świeżo ułożony beton, stykający się z wodami gruntowymi, a szczególnie tymi płynącymi, powinien być chroniony przed ich niekorzystnym wpływem przez czasowe odprowadzenie wody, wykonanie izolacyjnej warstwy wodochronnej lub w inny równorzędny sposób przez co najmniej 4 dni od chwili jego wykonania [2]. Zachowanie jednorodności mieszanki betonowej w trakcie jej układania jest podstawowym warunkiem uzyskania żądanych parametrów realizowanej konstrukcji. Z tego względu należy przewidzieć środki ostrożności przeciwdziałające uszkodzeniom powodowanym przez wody opadowe, które mogą w czasie betonowania wymywać z mieszanki betonowej cement i drobne frakcje kruszywa.

 

mieszanki betonowej

Fot. 3. Przykłady stosowanych pojemników na beton mocowanych do żurawia. Fot. 4. Wyładunek mieszanki betonowej z pojemnika na beton. Fot. autora

 

Podczas betonowania należy również chronić beton przed działaniem czynników atmosferycznych, tj. przed ujemnymi temperaturami, intensywnym nasłonecznieniem i silnym wiatrem. Roboty i operacje związane z transportem oraz układaniem mieszanki betonowej można realizować jedynie w okresie nieprzekraczającym początku czasu wiązania betonu. Z tego względu należy zwrócić szczególną uwagę na czas transportu mieszanki betonowej z wytwórni do miejsca wbudowania. Norma PN-B-06265 [3], stanowiąca krajowe uzupełnienie do normy PN-EN 206+A2:2021-08 [4], w punkcie 6.1 podaje, że jeżeli dostawca z odbiorcą nie uzgodnią inaczej, to betoniarkę samochodową należy całkowicie rozładować w czasie nie dłuższym niż 90 min, licząc od chwili pierwszego kontaktu wody z cementem w ramach produkcji danego załadunku/ładunku. Do transportu bliskiego mieszanki betonowej (w obrębie placu budowy) stosowane są najczęściej:

  • rynny i rury spustowe,
  • kosze przemieszczane za pomocą żurawi lub suwnic (fot. 3, 4),
  • pompy oraz przenośniki pneumatyczne z rurociągami i osprzętem (fot. 5, 6).

mieszanki betonowej

Fot. 5. Betonowanie posadzki przemysłowej z użyciem pompy do betonu i rurociągu. Fot. 6. Betonowanie płyty stropowej z użyciem pompy do betonu. Fot. autora

 

W dalszej części artykułu:

Układanie mieszanki betonowej – cd.

Zagęszczanie mieszanki betonowej

Demontaż deskowań

 

Cały artykuł dostępny jest w numerze 10/2024 miesięcznika „Inżynier Budownictwa”.

 

mgr inż. Sławomir Słonina
Centrum Technologiczne Budownictwa, Instytut Badań i Certyfikacji Sp. z o.o.

 

Literatura
1. G. Bajorek, S. Słonina, Znaczenie deskowania w formowaniu monolitycznych konstrukcji betonowych, „Inżynier Budownictwa” nr 11/2023, s. 49–55.
2. W. Martinek i in., Technologia robót budowlanych. Ćwiczenia projektowe, Oficyna Wydawnicza Politechniki Warszawskiej, Warszawa 2007.
3. PN-B-06265:2022-08 Beton – Wymagania, właściwości użytkowe, produkcja i zgodność – Krajowe uzupełnienie PN-EN 206+A2:2021-08.
4. PN-EN 206+A2:2021-08 Beton – Wymagania, właściwości użytkowe, produkcja i zgodność.

www.facebook.com

www.piib.org.pl

www.kreatorbudownictwaroku.pl

www.izbudujemy.pl

Kanał na YouTube

Profil linked.in