Rosną ceny materiałów, prądu, paliw, pracy. Przedsiębiorcom coraz trudniej realizować wieloletnie publiczne kontrakty podpisane przed pandemią, w innych realiach gospodarczych. Zapowiadane szumnie zmiany w ustawie o prawie zamówień publicznych nie przyniosły oczekiwanych rozwiązań, a zamawiający boją się korzystać z istniejących mechanizmów umożliwiających waloryzację wynagrodzeń wykonawców. Pozostaje długi i kosztowny spór sądowy albo znacznie szybsze i tańsze oddanie sporu do Sądu Polubownego przy Prokuratorii Generalnej RP.
Koncyliacja jest jedną z metod rozwiązania sporu w Prokuratorii. Dzięki temu procesowi można rozwiązać problem w kilka miesięcy. Koncyliacja jest tańsza i szybsza niż droga sądowa. Coraz częściej korzystają z niej przedsiębiorcy, którym drastycznie rosnące koszty utrudniają planową realizację zamówienia, wymuszając konieczność waloryzacji pierwotnej kwoty umowy. Dla zamawiających jest to dobra droga do rozwiązania sporu i uniknięcia procesu sądowego, pozwalająca zaoszczędzić publiczne pieniądze potrzebne do przeprowadzenia nowego przetargu oraz sporu w sądzie.
– Chodzi przede wszystkim o umowy, które były zawarte w zupełnie innych realiach gospodarczych, czyli przed gwałtownymi, nie do przewidzenia na etapie składania oferty, skokami cen materiałów, paliwa czy energii. Ma to szczególne znaczenie dla umów, których realizacja jest poważnie zagrożona, głównie dużych zamówień publicznych – tłumaczy mecenas Adam Świecki z kancelarii Świecki i dodaje, że z możliwości przeprowadzenia koncyliacji powinien skorzystać każdy zamawiający i wykonawca, któremu zależy na szybkim rozwiązaniu sporu oraz ukończeniu zamówienia publicznego.
Fot. stock.adobe/fotogestoeber
Gdy sprawa trafia na sądową wokandę, może ciągnąć się nawet kilka lat i kosztować kilkaset tysięcy złotych. Jest to trudna sytuacja dla obu stron. Zamawiający, czyli najczęściej samorządy, muszą mierzyć się z rozpoczęciem kolejnego przetargu, znalezieniem nowego finansowania dla inwestycji, a w konsekwencji znacznym wydłużeniem realizacji całego projektu. Z kolei dla wykonawcy może to oznaczać nawet bankructwo.
Dlatego warto skorzystać z pomocy Prokuratorii Generalnej i procesu koncyliacji. Przed zwróceniem się do Prokuratorii strony sporu muszą zawrzeć umowę, na podstawie której umocują Prokuratorię do podjęcia próby polubownego rozwiązania sporu. Później wystarczy złożyć wniosek, w którym opisany zostanie problem.
>>> Odstąpienie od umowy o roboty budowlane – rozliczenie stron
>>> Zmiany prawa a wzrost kosztów realizacji inwestycji infrastrukturalnych
>>> Opis i szacowanie wartości zamówienia na roboty budowlane według przepisów z 2022 r.
>>> Wzrost cen materiałów budowlanych a sądowa modyfikacja umowy
Wykonawca, który chce z tej drogi skorzystać nie musi przedstawiać szczegółowej opinii i wyliczeń eksperta. Wystarczy, że przedstawi udokumentowany wzrost cen, uniemożliwiający wykonanie zadania według stawek ustalonych w umowie.
– Przedsiębiorca powinien pokazać koncyliatorowi sposób wyliczenia wzrostu kosztów. Mogą to być faktury, oferty czy informacje ze składów lub hurtowni – mówi mecenas Adam Świecki i podkreśla, że ogromną zaletą tego postępowania jest jego prostota i krótki czas rozwiązania sprawy.
Często już po pierwszym spotkaniu obu stron z koncyliatorem Prokuratorii i zapoznaniu się przez niego z dokumentami wiadomo, jaka będzie rekomendacja rozwiązania problemu. Ma to szczególne znaczenie dla przedsiębiorcy, który w takiej sytuacji może bezpiecznie podejmować kolejne biznesowe decyzje. Z kolei zamawiający wie, jaką kwotę finalnie będzie trzeba przeznaczyć na dokończenie zadania, a na potwierdzenie słuszności takiej decyzji urzędnik otrzymuje opinię koncyliatora.
Źródło: Kancelaria Świecki