Targi Warsaw Home to kilkuset wystawców, kilkadziesiąt tysięcy odwiedzających oraz setki spotkań, prezentacji i warsztatów. Relacja.
Organizatorzy o targach Warsaw Home 2019
Gdyby pozytywne nastawienie i zaangażowanie organizatorów, wystawców i odwiedzających czwartą edycję targów Warsaw Home można było przeliczać na energię elektryczną, pewnie udałoby się oświetlić nią całą Warszawę. Potencjał, dynamika, rozwój, energia – te określenia pasują świetnie zarówno do stolicy Polski, jak i do imprezy, która staje się jedną z jej gospodarczych wizytówek. Z pewnością paliwem sukcesu Warsaw Home jest lokalizacja w mieście, które zmienia się z tygodnia na tydzień i może zawstydzić liczbą prowadzonych inwestycji znacznie większe i bogatsze metropolie. Warsaw Home stawia sobie za cel, by warszawiacy mogli u siebie znaleźć wszystko to, co pozwala komfortowo, estetycznie i nowocześnie urządzić mieszkania, domy, biura, wnętrza publiczne. W tym roku pojawił się jeszcze jeden łącznik między miastem a targami, a zarazem efekt ich współpracy – Warsaw Design Week. Ta impreza łączy najciekawsze wydarzenia i miejsca w Warszawie, związane ze sferą wzornictwa i architektury, odbywające się w targowym tygodniu. Ponadto jest platformą edukacyjną – zarówno dla mieszkańców, jak i dla tych, którzy w tym czasie odwiedzają stolicę. Specjalny przewodnik, aplikacja mobilna oraz punkt informacyjny w pasażu Wiecha ułatwiały orientację w bogatym programie wydarzeń.
O wystawcach na Warsaw Home
Edycja 2019 to siedmiuset wystawców (30% spoza Polski) rozlokowanych w pięciu halach o łącznej powierzchni 120 tys. m² (dla porównania powierzchnia Salone del Mobile to 205 tys. m²) i 74 489 odwiedzających w ciągu 4 dni, w tym 64% odwiedzających to goście biznesowi. W Warszawie udało się to, czego mimo kilku prób nie osiągnął Berlin – otworzyć drzwi do centralnej i wschodniej Europy, ale także do chłonnego i dynamicznie się rozwijającego rynku polskiego, co podkreślała Kasia Ptak – założycielka i CEO Warsaw Home – podczas konferencji prasowej otwierającej tegoroczną edycję. Zaznaczała też, że tak szybki rozwój imprezy i jej wysoki poziom nie byłyby możliwe bez zaangażowania wystawców, którzy wkładają wiele pracy w przygotowanie stoisk i prezentacji, wybierają Warsaw Home jako miejsce rynkowych premier nowych kolekcji i wreszcie przyciągają tu zarówno polskich, jak i zagranicznych kupców. Jeśli motto tegorocznych targów – „Jestem”, interpretować jako bycie i współpracę z innymi oraz budowanie połączeń (zgodnie ze słowami Tomasza Kuczmy, autora identyfikacji wizualnej wydarzenia), to warszawskie targi dowiodły, że jest to niezwykle istotne dla odniesienia sukcesu i rozwoju. Współpraca firm, współpraca na linii firma – projektant, firma – architekt, nawet kooperacje łączące różne branże, takie jak wyposażenie wnętrz i modę – to wszystko sprzyja lepszemu, ciekawszemu, świeższemu efektowi. Stąd takie pomysły, jak zorganizowana przez targi po raz pierwszy wystawa Ideas, na której można było zobaczyć pomysły wyselekcjonowanych projektantów, artystów i rzemieślników, poszukujących biznesowych partnerów, wystawa „Trans:Forming Design from Poland”, poświęcona efektom współpracy polskich firm meblowych z interdyscyplinarnymi zespołami projektowymi w ramach programu „Design to dobre dla MSP”, a także celebrująca oryginalną polską myśl projektową ekspozycja stowarzyszenia loveOriginal.
Polecamy: Przygotowanie nieruchomości do sprzedaży lub wynajmu. PORADNIK
Warsaw Home to edukacja i trendy
Wystawcy zgodnie podkreślali, że w tym roku wyjątkowo wielu zwiedzających przyciągnęły dwa pierwsze, biznesowe, dni targów. W znacznej części byli to architekci i projektanci wnętrz – z całej Polski, ale także m.in. z Niemiec, Ukrainy, Białorusi, Litwy, Wielkiej Brytanii, Francji. W zasadzie bez przerwy odbywały się spotkania, rozmowy, prezentacje, warsztaty. Duży udział w tym mieli znakomici zagraniczni prelegenci Design Forum: Marcus Fairs (założyciel portalu Dezeen), KarimRashid, Stefan Diez, Christophe Pillet, Richard Hutten, MatteoCibic, Luca Nichetto, Matti Klenell, Cate& Nelson, Jaime Berustain, Daniel Shavn, studio deFORMi David Trubridge.
A jakie są tegoroczne targowe trendy? Mnóstwo żywych kolorów i cudownie przyjemne tkaniny obiciowe. Lekkie, ażurowe konstrukcje mebli i ciekawe faktury na ścianach: płytki, panele z różnych materiałów, tapety. Wszechobecna zieleń i kwiaty doniczkowe – wystarczyło odwiedzić kilka stoisk, by poczuć się jak w wielkiej oranżerii. Ogromny powrót do rzemiosła: ręcznych metod produkcji, unikatowych projektów, dawnych technik.
Polskie marki na Warsaw Home
Polska jest dziś szóstym największym producentem mebli i trzecim eksporterem na świecie (drugim w Europie) – targi Warsaw Home to miejsce, gdzie doskonale widać tę siłę polskiej branży wyposażenia wnętrz, jej energię i kreatywność. Komplementował to podczas otwarcia targów znany brytyjski designer Tom Dixon, mówiąc o znakomitych polskich producentach i wyjątkowym duchu przedsiębiorczości. Nie brakuje już polskich marek o międzynarodowych ambicjach i pozycji, kolejne rosną w siłę i wciąż pojawiają się nowe, które właśnie z hal w Nadarzynie postanawiają wypłynąć na szerokie biznesowe wody. Wielokrotnie w targowych rozmowach przewijało się stwierdzenie, że mając takie wydarzenie, jak Warsaw Home, które skupia śmietankę polskich producentów, twórców i marek, nie musimy ruszać do Kolonii czy Mediolanu – tu znajdziemy wszystko, co niezbędne, by pięknie żyć. Jest to też coraz bardziej licząca się impreza na arenie międzynarodowej, świadczy o tym chociażby fakt, że na otwarciu obecny był Craig Newman, szef UFI (Światowe Stowarzyszenie Przemysłu Targowego, zrzeszające najważniejszych graczy). Same targi mają ambitne plany – budowę dwóch nowych hal (ich powstanie ulokuje Ptak Expo w pierwszej dziesiątce największych centrów wystawienniczych w Europie), przyciągnięcie jeszcze większej grupy wystawców zagranicznych oraz wydzielenie odrębnej imprezy Warsaw Build, poświęconej materiałom budowlanym i wykończeniowym.
Zobacz również: Izolacyjność akustyczna systemów suchej zabudowy – innowacyjne rozwiązania