Ekonomiści prognozują, że w ciągu kilku lat sytuacja na rynku budowlanym poprawi się. Natomiast przedstawiciele uczelni oraz rekruterzy sygnalizują, że mogą wystąpić problemy z pozyskaniem do pracy wykwalifikowanej kadry. Z dr. inż. Krzysztofem Kaczorkiem, który przeprowadził badania na ten temat, rozmawia Joanna Karwat.
Podczas Forum Gospodarczego Budownictwa Build4Future, które odbyło się na przełomie stycznia i lutego 2023 r. w Poznaniu, wiele mówiło się o sytuacji w polskim budownictwie. Eksperci przedstawiali wyniki analiz i prognozy na najbliższe lata, związane m.in. z przewidywanymi problemami kadrowymi. Jednym z panelistów forum był dr inż. Krzysztof Kaczorek, prezes Polskiego Towarzystwa Politechnicznego, pełnomocnik Dziekana Wydziału Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej. Zwrócił uwagę na nowe, interesujące zjawisko w środowisku inżynierów budownictwa, które w dalszej perspektywie może być utrudnieniem dla całej branży – nasilający się odpływ inżynierów do innych branż.
Wystąpienie dr. inż. Krzysztofa Kaczorka podczas Forum Gospodarczego Budownictwa Build4Future w 2023 r. Fot. Piotr Pasieczny
Dr inż. Krzysztof Kaczorek – adiunkt na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej, pełnomocnik Dziekana WIL PW ds. opracowywania opinii i ekspertyz dla podmiotów zewnętrznych, prezes Polskiego Towarzystwa Politechnicznego, członek The Chartered Institute of Building, Polskiego Stowarzyszenia Menedżerów Budownictwa, autor i współautor wielu opinii oraz prac badawczych z dziedziny technologii, organizacji robót, procesów budowlanych, prawa budowlanego i zarządzania w budownictwie, opracowywanych na zlecenia zarówno podmiotów prywatnych, jak i instytucji państwowych oraz samorządowych. |
W kwietniu 2023 r. zostały opublikowane w czasopiśmie „Builder Science” wyniki badań, które przeprowadził Pan wśród inżynierów budownictwa. Proszę powiedzieć, czego dotyczyły?
Badania, które przeprowadziłem w drugiej połowie 2022 roku, dotyczyły gruntownego przeanalizowania zjawiska przebranżawiania się inżynierów budownictwa. Zależało mi na tym, aby poznać skalę zjawiska, główne czynniki motywujące do opuszczenia branży budowlanej, oraz spróbować oszacować, jak może ono wpłynąć na ten sektor w najbliższych latach. Przedstawione wnioski zostały opracowane na podstawie informacji od blisko 670 ankietowanych, którzy już się przebranżowili, są na etapie tego procesu lub dopiero go rozważają.
Fot. stock.adobe/Chanelle Malambo/peopleimages.com
Inżynierowie z uprawnieniami budowlanymi są kluczowi dla wielu kontraktów. Ile takich osób, czynnych zawodowo, mamy obecnie w Polsce?
W 2003 r. społeczność Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa liczyła nieco ponad 80 000 członków. Zaledwie 7 lat później, w roku 2010, urosła do poziomu blisko 114 000 członków (wzrost o ponad 30%, średnio ok. 4850 członków na rok), natomiast w roku 2023 liczebność izby wynosi ok. 119 000 członków (wzrost o ok. 4,5%, średnio blisko 380 na rok). Już te dane pokazują, jak bardzo wyhamowało tempo wzrostu liczby członków Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa. Warto również odnotować, że blisko 30% członków jest w wieku powyżej 65 lat, zaś prawie połowa przekroczyła 55. rok życia. Należy zauważyć, że branża budowlana cały czas się rozwija, wciąż ruszają coraz większe i bardziej ambitne projekty zarówno kubaturowe, jak i infrastrukturalne. Łącząc ze sobą te dwa trendy dochodzimy do wniosku, że za mniej więcej 10 lat mogą pojawić się bardzo poważne trudności z pozyskaniem do pracy inżynierów budownictwa.
Co jest główną przyczyną podejmowania decyzji o zmianie branży wśród polskich inżynierów budownictwa?
Problemy dotyczą przede wszystkim realiów pracy inżyniera budownictwa. Świeżo upieczeni absolwenci studiów są optymistycznie nastawieni do pracy w branży. Zniecierpliwienie pojawia się dopiero po 2 latach, kiedy inżynierowie zaczynają sobie zdawać sprawę, jakie perspektywy czekają ich w branży budowlanej, a jakie w innych sektorach. Kluczowym problemem wciąż jest niski w porównaniu z innymi branżami poziom wynagrodzeń – wskazało go 80% ankietowanych. Blisko 70% ankietowanych zwróciło również uwagę na tzw. work life balance, czyli możliwość godzenia życia zawodowego z życiem prywatnym, bez wyrządzania szkody temu drugiemu. Stres jest czynnikiem skłaniającym do zmian dla ok. 65% badanych. Ostatnim czynnikiem, który wskazało prawie 55%, jest niska jakość pracy i współpracy w branży budowlanej. Pozostałe proponowane w ankiecie przyczyny (wypalenie zawodowe, poziom premii, dodatkowe benefity oraz niedostateczne przygotowanie do zawodu w czasie studiów) nie przekroczyły poziomu 35%, wobec czego należy je uznać za mniej znaczące w procesie decyzyjnym.
Ile czasu zajmuje inżynierom przebranżowienie się i jakie profesje wybierane są najczęściej?
Inżynierowie budownictwa (zarówno mężczyźni, jak i kobiety) najchętniej przechodzą do sektora IT (blisko 60%), finansów i bankowości (ok. 8%) oraz podejmują pracę w administracji (blisko 5%). Wśród kierunków przepływu pojawiają się również reklama i marketing (ok. 3%), szkolnictwo i praca naukowa (nieco ponad 2%), a także handel (również nieco ponad 2%). Blisko 30% inżynierów kwestie związane ze zmianą branży zajmują do 3 miesięcy. Można uogólnić, że każdy następny kwartał przynosi mniej więcej kolejne 10% osób, którym taki okres wystarczy do zmiany zawodu – i tak aż do 60%. Natomiast grupa osób, którym przebranżowienie się zajmuje do 2 lat stanowi aż 95% wszystkich opuszczających sektor budowlany. Żaden z badanych nie żałował podjętej decyzji.
Jakie widzi Pan możliwości rozwiązania wspomnianych problemów? Co pomogłoby zatrzymać wykwalifikowaną kadrę inżynierów?
Najszybciej możemy uporać się ze stresem, bo tutaj wystarczą proste zmiany w obowiązującym prawie. Wystarczy zdjąć odpowiedzialność za bhp na budowie z kierownika budowy i już pierwszy problem rozwiązany. Następnym punktem powinno być ucywilizowanie godzin pracy inżynierów (unormowane już są, ale często te normy nie są przestrzegane). Tutaj potrzebne jest szerokie porozumienie budownictwa, podobnie jak to miało miejsce podczas powoływania „Porozumienia dla bezpieczeństwa w budownictwie” (inicjatywa ta przełożyła się na znaczącą poprawę bezpieczeństwa pracy na budowach i jest powszechnie chwalona jako sukces środowiska). Najtrudniejszym do rozwiązania problemem będzie podniesienie poziomu płac dla inżynierów budownictwa. Niemniej pojawia się coraz więcej inicjatyw i portali z ofertami pracy, które promują jawność proponowanych wynagrodzeń, co może w całkiem niedalekiej perspektywie realnie przełożyć się na wzrost poborów.
>>> Odpowiedzialność kierownika budowy w zakresie BHP na budowie
>>> Deficyt pracowników na budowach
>>> Jakie oczekiwania mają młodzi inżynierowie wobec rynku pracy w budownictwie
Wspomnijmy jeszcze o młodych. Czy jest wielu chętnych do studiowania na kierunkach związanych z budownictwem? Czy istnieje szansa, że za kilka lat absolwenci uczelni licznie zasilą szeregi budowniczych w Polsce?
Tak naprawdę uczelnie ze swoją ofertą doszły do ściany. Zapewniamy naszym studentom udział w wartościowych projektach czy ciekawych praktykach, modyfikujemy programy nauczania, aktualizujemy materiały z poszczególnych przedmiotów. O tempie dostosowywania się do oczekiwań rynku może świadczyć chociażby to, że w ubiegłym roku zaczęto coraz szerzej mówić o zagadnieniu ESG, zaś 15 kwietnia 2023 r. ruszyły pierwsze w Polsce studia podyplomowe „ESG w Budownictwie”. Niestety, wciąż przyjmujemy za mało osób, które kończą naukę z tytułem inżyniera. Jeszcze gorzej jest na studiach magisterskich. Młodzi nie patrzą dzisiaj na ofertę uczelni, a na oferty pracodawców – na to, co będzie ich czekało po studiach. Jeśli nie poprawimy warunków pracy, najpierw uczelniom zabraknie uczniów, a następnie gospodarce – inżynierów budownictwa.
Rozmawiała Joanna Karwat