Jak oszacować koszty, które musi ponieść firma, żeby zrealizować zamówienie budowlane? Jakie grupy kosztów trzeba wziąć pod uwagę w kalkulacji kosztorysowej? DYSKUSJA
Piotr Krawczyński: Z zainteresowaniem przeczytałem artykuł p. Renaty Niemczyk dotyczący koniunktury w budownictwie i związanej z tym „budowania” ceny. Uważam, że porusza on tylko część zagadnienia, dotyczącego budowania ceny za samą tylko robotę budowlaną. Nie wspomina całokształcie kosztów, który musi ponieść firma, żeby zrealizować zamówienie budowlane.
Fot. stock.adobe / studio v-zwoelf
Aby stanąć do przetargu, należy przeanalizować dokumentację oraz sporządzić ofertę. To wymaga zaangażowania całego zespołu osób z różnych branż stanowi oczywisty koszt. Firma uczestnicząca w przetargu musi wykonać kilka takich ofert, aby pozyskać zamówienie budowlane. To jest koszt, który należy potrącić z wykonywanych robót.
Podczas wykonywanych prac nie same one tylko stanowią koszt, ale cała „papierologia”, którą wykonujemy, a więc wnioski materiałowe, odbiory próby, zatwierdzenia, korespondencja z zamawiającym, a często i z inżynierem kontraktu, to wszystko rodzi kolejne koszty. Z roku na rok jest coraz więcej papierów.
Aby wykonać robotę, należy ją ubezpieczyć i zakupić materiał, za który zamawiający płaci dopiero po wykonanych pracach, a więc z opóźnieniem w stosunku do zakupu. Dochodzą więc koszty faktoringu, ubezpieczenia itd. Często też robota jest opłacana do wykonania 90% przerobu, dalsze 5% płatności jest realizowane po ostatecznym odbiorze, a kolejne 5% po gwarancji. To również stanowi dla firmy spore obciążenie.
Całokształt wyceny komplikuje jeszcze fakt, iż częstokroć zarabiamy na materiale budowlanym. Tu rodzi się bardzo szczególny kłopot, np. w przypadku wyceny hali wielkopowierzchniowej na każdym metrze obudowy zarabiamy na materiale. Natomiast w przypadku małej hali (a taką akurat ostatnio nadzoruję) nie dość, że wykonawca tego zysku nie ma (bo małe zamówienie), to jeszcze wykonanie obróbek jest bardzo kłopotliwe, bo każda jest inna. Wszystko musi być robione na budowie. To pociąga za sobą znaczące koszty.
Wykonawca musi ogrodzić plac budowy, zapewnić dojazd i zaplecze sanitarne. Zazwyczaj w kosztorysach inwestorskich nie ma tych pozycji.
Po zakończonych robotach musimy uczestniczyć w przeglądach gwarancyjnych, naprawiać usterki itd.
Wykonawcy powinni powrócić do tradycji preliminowania kosztów pośrednich.
Całość skłania mnie do wniosku, że po zbudowaniu ceny na podstawie kosztorysu robót budowlanych w zależności od wymagań zamawiającego całość należy pomnożyć przez współczynnik ryzyka i kosztów dodatkowych. Dla małych niestety dość duży (nawet ok. 2). Przy większych może być mniejszy, bo z zysku opłacamy wszystkie wyżej wyszczególnione koszty.
Renata Niemczyk: Czytelnik wskazuje na źródła kosztów, które jego zdaniem firma wykonawcza musi uwzględnić w kalkulacji ofertowej, a o których nie wspomniano wprost w artykule i które nie są stricte kosztami robót budowlanych.
Niewątpliwie Czytelnik ma rację i należy się zgodzić z tym, że kalkulacja kosztorysowa zadania budowlanego powinna obejmować szereg kosztów, które ponosi przedsiębiorstwo budowlane, a nie są to bezpośrednie koszty robót budowlanych, ponieważ w innym przypadku zysk uzyskany w wyniku realizacji przedsięwzięcia budowlanego nie pokryłby kosztów działalności firmy wykonawczej. Tak więc w kalkulacji kosztorysowej są dwie podstawowe grupy kosztów:
- grupa kosztów bezpośrednich, do których należy zaliczyć koszty robocizny robotników zatrudnionych na budowie (w tym miejscu należy zaznaczyć, że kosztorysowa stawka robocizny nie jest równoznaczna ze stawką płaconą robotnikom – temat ten nadaje się na odrębny artykuł), koszty materiałów niezbędnych do realizacji zadania budowlanego i koszty pracy sprzętu stosowanego na budowie przy realizacji konkretnej inwestycji;
W kalkulacji powinien być takżeuwzględniony element ryzyka, bardzo wysoki w przypadku robót budowlanych.
- grupa kosztów pośrednich, do których się zalicza koszty zarządu i koszty ogólne budowy.
Koszty, o których pisze Czytelnik, tj. koszty związane z organizacją placu budowy, budową zaplecza, przeglądami gwarancyjnymi, naprawą usterek, ubezpieczeniem materiałów i budowy, koszty działalności dotyczące uzgodnień, rozmów, korespondencji z zamawiającym, to przede wszystkim koszty ogólne budowy wchodzące w skład kosztów pośrednich.
Koszty zarządu (drugi składnik kosztów pośrednich) to wynagrodzenia pracowników zarządu i pracowników biurowych, w tym prace kosztorysantów, o których wspomina Czytelnik (jeżeli nie są zaliczone do kosztów budowy), koszty delegacji i przejazdów, koszty amortyzacji i remontów środków trwałych, czynsze, koszty biurowe itd.
Zobacz też: Wzrost cen a zamówienia publiczne
Zauważyć jednak należy wbrew temu, co uważa Czytelnik, że „teoretycznie” każdy kosztorys ofertowy czy też inwestorski obejmuje większość kosztów wymienionych przez niego wtzw. kosztach pośrednich, które wynikają z formuły kalkulacyjnej stosowanej w kosztorysowaniu. Koszty te oblicza się jako iloczyn wskaźnika kosztów pośrednich wyrażonych procentem i ustalonej podstawy ich naliczania. Zazwyczaj za podstawę naliczania kosztów pośrednich przyjmuje się koszty robocizny i koszty pracy sprzętu oraz środków transportu technologicznego.
Na uwagę zasługuje użyte słowo „teoretycznie” – ponieważ obecnie rzadko które firmy wykonawcze kalkulują wskaźniki narzutów kosztów pośrednich na podstawie rzeczywiście ponoszonych przez siebie kosztów. Po części jest to spowodowane zmianami w obligatoryjności zakładania i prowadzenia kont w przedsiębiorstwach budowlanych, które to konta mają służyć li tylko do przejrzystego obliczania podatków, a nie do zarządzania stroną ekonomiczną w tych firmach. Tak więc przedsiębiorstwa, dostosowując księgowanie i ograniczając je do obligatoryjnych wymagań, same pozbawiły się instrumentów ekonomicznych.
W wyniku takich działań powszechne stało się przyjmowanie wskaźnika kosztów pośrednich z publikowanych informacji wydawanych np. przez firmę Orgbud-Serwis czy PROMOCJĘ, dla których podstawą w prezentacji wskaźników kosztów pośrednich są notowania wynikające z zawieranych umów o roboty budowlane.
Tymczasem kilkadziesiąt lat wcześniej większość przedsiębiorstw wykonawczych opracowywało na własny użytek tzw. preliminarze kosztów i na tej podstawie działy księgowe ustalały wskaźnik kosztów pośrednich. Jeżeli firma była dobrze zorganizowana, to wskaźnik był niższy i ta jednostka miała większe szanse na pozyskanie zamówienia.
Polecamy: Gwarancja zapłaty za wykonanie robót budowlanych
Obecnie przyjęcie przez przedsiębiorstwo wskaźnika z publikowanych informacji jest oderwane od rzeczywistej działalności prowadzonej przez konkretną firmę wykonawczą i od faktycznie ponoszonych kosztów. Stąd też tylko teoretycznie można przyjąć, że wskaźnik ten obejmuje większość kosztów wymienionych przez Czytelnika. W praktyce może się okazać, że przyjęcie przez kosztorysanta konkretnego niskiego wskaźnika kosztów pośrednich w firmie o rozbudowanych strukturach administracyjnych i niskiej gospodarności może w efekcie nie pokrywać wszystkich kosztów zaliczanych do kosztów pośrednich, co zazwyczaj skutkuje niedoszacowaniem zamówienia.
Czytelnik zwraca uwagę, że wartość wynikającą z kosztorysu należy jeszcze przemnożyć przez współczynnik ryzyka i kosztów dodatkowych, co w kontekście powyższego wywodu w sprawie kosztów pośrednich jest już błędem. Biorąc powyższe pod uwagę, należy przypuszczać, że w firmie wykonawczej Czytelnika koszty pośrednie przyjmowane są na zaniżonym poziomie w stosunku do realnie ponoszonych kosztów.
W kalkulacji powinien być uwzględniony jeszcze jeden element wskazywany przez Czytelnika, a mianowicie element ryzyka będący w przypadku robót budowlanych bardzo wysoki. Może być związany z wadliwym przygotowaniem inwestycji do realizacji przez zamawiającego, skutkującym m.in. wydłużeniem terminu zakończenia robót czy też ujawnieniem się robót dodatkowych, z warunkami występującymi na budowie czy też z warunkami meteorologicznymi itd., a także, co sugeruje Czytelnik, z dostaniem bądź nie opustów od producenta lub dostawcy materiałów budowlanych. Wysokość tego ryzyka oraz sposób jego uwzględnienia w kosztorysie to już polityka przedsiębiorstwa. Moim zdaniem może być kalkulowane w każdym składniku cenotwórczym z uwagi na brak wyodrębnienia tego elementu w formułach kalkulacyjnych czy to w zamówieniach publicznych czy to w publikacji pt. „Polskie standardy kosztorysowania robót budowlanych” – wydanie II z 2017 r. Podsumowując, Czytelnik zwrócił uwagę na istotną w kalkulacji robót budowlanych problematykę kosztów pośrednich i konsekwencje abstrahowania w kosztorysach ofertowych od faktycznie ponoszonych przez przedsiębiorstwo budowlane kosztów.
Polecamy: Branża budowlana – koniunktura i pozycja wykonawców na rynku