Deweloperzy od stycznia do sierpnia 2021 r. oddali do użytkowania nieco mniej mieszkań niż w tych samych miesiącach poprzedniego roku. W żadnym razie nie oznacza to słabnięcia koniunktury inwestycyjnej na mieszkaniowym rynku pierwotnym.
Po zaskakująco udanym, czy wręcz rewelacyjnym okresie wiosenno-letnim 2021, inwestorzy mieszkaniowi z powodzeniem kontynuują starania o utrzymanie statystyk inwestycyjnych rynku mieszkaniowego na zadowalających poziomach, choć jak niemal każdego roku nieco niższych w miarę zbliżania się końcówki roku.
Fot. ak
Budownictwo mieszkaniowe w sierpniu 2021 r.
Sierpień przyniósł nieznaczne, ale widoczne gołym okiem spadkowe odreagowanie gusowskich statystyk budownictwa mieszkaniowego po sześciu miesiącach rekordowego ożywienia, które z racji okoliczności trwającej pandemii zapisze się zapewne w rynkowej historii na długo. W sierpniu 2021 zanotowano regres w dwóch kategoriach danych: mieszkań rozpoczętych i nowych pozwoleń, a więc najważniejszych z punktu widzenia stanu bieżącej koniunktury. Tymczasem nie jest to jednak jakikolwiek sygnał trwalszego osłabienia koniunktury inwestycyjnej pierwotnego segmentu mieszkaniówki, choć niewykluczone, że takowego należy wypatrywać już w przewidywalnej perspektywie.
Sprawdź też:
Największe inwestycje w Polsce. Raport 2021
Rekordowa sprzedaż nowych mieszkań w pierwszym półroczu 2021
Budownictwo energetyczno-przemysłowe w Polsce 2021-2026. Raport
Rynek fotowoltaiki w Polsce 2021. RAPORT
Budownictwo mieszkaniowe – podsumowanie ośmiu miesięcy 2021 r.
Zasadniczym kołem zamachowym inwestycyjnej koniunktury mieszkaniowego rynku pierwotnego jest ewolucja statystyk mieszkań rozpoczętych. Tym razem rezultat ogółem za 8 miesięcy 2021 r. osiągnął poziom blisko 195 tys. lokali, co oznacza wzrost rok do roku o, bagatela, prawie 40 proc. W przypadku samych deweloperów wynik 117 tys. oznacza jeszcze większy progres – o 52 proc. Jednak wyniki miesięczne za sierpień w odniesieniu do poprzedzającego lipca są już wyraźnie niższe o około 7 proc., niemal identyczne zarówno ogółem, dla deweloperów, jak i inwestorów budujących na własne potrzeby. Mimo to w sumie są to jednoznaczne sygnały utrzymywania się rewelacyjnej wręcz passy rynku pierwotnego w jego odsłonie inwestycyjnej.
Nie mniej istotne dla bieżącej koniunktury, za to dużo bardziej przydatne w prognozowaniu przyszłych trendów rynku mieszkaniowego, są dane dotyczące nowych pozwoleń na budowę lub zgłoszeń z projektem budowlanym. Tych inwestorzy wspólnie zgromadzili od początku roku już ponad 227 tys., czyli o 35 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2020 roku. W samym sierpniu nowych pozwoleń było ogółem bez mała 27 tys., 28 proc. więcej rok do roku i 7 proc. mniej miesiąc do miesiąca. Sami deweloperzy od stycznia do sierpnia 2021 r. uzyskali ponad 142 tys. pozwoleń, czyli dokładnie 41 proc. więcej licząc rok do roku. Wypracowany przez nich wynik miesięczny na poziomie 16,1 tys. decyzji administracyjnych jest wprawdzie nieco gorszy licząc miesiąc do miesiąca, jednak pozostaje w strefie ponadprzeciętnych wartości z ostatnich lat.
Statystyki nowych pozwoleń na budowę są naturalnym parametrem oceny potencjału popytowego rynku w przyszłych okresach przez deweloperów. Utrzymanie bardzo wysokiego wolumenu tych decyzji administracyjnych, z progresem względem zeszłorocznych wartości liczonym w dziesiątkach procent, mówi samo za siebie o ich wciąż zdecydowanie optymistycznej ocenie perspektywy rozwoju koniunktury pierwotnego segmentu mieszkaniówki w dłuższym terminie.
Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl
Polecamy: Produkty budowlane