Przedstawiciele samorządów zawodów zaufania publicznego podpisali apel do rządu i parlamentu, wzywając do zaprzestania działań zmierzających do uchylenia art. 17 Konstytucji RP.
My, przedstawiciele samorządów zawodów zaufania publicznego, apelujemy o poszanowanie konstytucyjnej zasady pomocniczości i zaniechanie działań zmierzających do uchylenia art. 17 Konstytucji.
Konstytucja w art. 17 umożliwia tworzenie samorządów zawodowych reprezentujących osoby wykonujące zawody zaufania publicznego i powierza im prawo sprawowania pieczy nad należytym wykonywaniem tych zawodów. Nałożenie na samorządy zawodowe tego obowiązku nie służy interesom ich członków, lecz wynika z troski ustrojodawcy o interes publiczny. Celem regulacji jest zagwarantowanie obywatelom odpowiedniej jakości usług w tych zawodach, które mają bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo dóbr chronionych konstytucyjnie, takich jak życie, zdrowie i mienie. Tylko sprawne i silne samorządy zawodowe mogą zapewnić, że osoby wykonujące szczególnie ważne społecznie zawody będą stale podnosić swoje kwalifikacje, przestrzegać prawa i zasad deontologii zawodowej, a w razie popełnienia błędu poniosą wszelką odpowiedzialność.
Ze smutkiem przyjęliśmy informację, że propozycja zniesienia art. 17 Konstytucji, a co za tym idzie – likwidacji samorządów zawodowych, spotkała się z ciepłym przyjęciem przez niektórych przedstawicieli rządu i część parlamentarzystów. Nie sposób przy tym nie dostrzec, że pomysł ten pochodzi ze środowiska, które miało istotny wkład w obalenie ustroju totalitarnego i budowało nowy ład konstytucyjny; ład, w którym znajduje się przestrzeń dla wyrażania woli społeczeństwa, a w nim – samorządów zawodów zaufania publicznego. Autorzy projektowanej zmiany Konstytucji zapomnieli o tych ideach. Zarówno zgłoszeniu propozycji, jak i dotyczącym jej komentarzom politycznym nie towarzyszy chęć przeprowadzenia jakichkolwiek konsultacji zarówno z samorządami zawodowymi, jak i z ogółem społeczeństwa. Taki sposób działania nie może zyskać aprobaty w demokratycznym państwie prawnym. Ponadto wyeliminowanie konstytucyjnego fundamentu działania samorządów zawodów zaufania publicznego prowadzi prostą drogą do ograniczenia praw obywatela do obrony przed omnipotencją władzy wykonawczej.
Przypominamy, że w preambule Konstytucji, w której zawarto zasadę pomocniczości umacniającą uprawnienia obywateli i ich wspólnot, naród polski powiedział:
Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę Konstytucję będą stosowali, wzywamy, aby czynili to, dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka, jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi, a poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej.
Warszawa, dnia 2 kwietnia 2012 roku
Apel podpisali przedstawiciele m.in.: Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych, Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa, Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej, Krajowej Rady Kuratorów, Polskiej Izby Rzeczników Patentowych, Krajowej Izby Doradców Podatkowych, Naczelnej Izby Lekarskiej, Izby Architektów RP, Polskiej Izby Urbanistów, Naczelnej Rady Adwokackiej, Polskiego Stowarzyszenia Licencjonowanych Detektywów.
Przedstawiciele samorządów spotkali się dokładnie w 15. rocznicę uchwalenia Konstytucji RP, której ideą było stworzenie społeczeństwa obywatelskiego. Odbyła się debata, na której dyskutowano sformułowany przez samorządy apel do rządu i parlamentarzystów.
Samorządy zawodowe to nie grupy interesu, lecz wyraz rezygnacji państwa z rządzenia całym społeczeństwem– przekonywał mec. Andrzej Zwara, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej. Samorządność zawodowa to formuła zabezpieczająca profesjonalizm i poziom etyczny osób wykonujących zawody zaufania publicznego. Niedouczony, nieetyczny i niekontrolowany lekarz czy inżynier budownictwa w realny sposób zagraża największym wartościom: bezpieczeństwu i zdrowiu ludzi – mówił Konstanty Radziwiłł, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej. Natomiast zdaniem byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego Jerzego Stępnia próba likwidacji art. 17 to w istocie zamach na decentralizację państwa.
Prezes Sądu Najwyższego Stanisław Dąbrowski uważa, że liczba zawodów objętych regulacją prawdopodobnie jest zbyt duża. Nie wszystkie muszą być obwarowane przepisami, na przykład – z całą rewerencją – przewodnicy turystyczni. Zawody zaufania publicznego to co innego – one wymagają nie tylko wybitnego profesjonalizmu, ale też wysokich wymogów etycznych i moralnych. Nie można powiedzieć, że wszystko pozostawimy rynkowi – dodał.
(red)