Wywiad z Konradem Lewickim, General Manager TTI Eastern Europe (właściciela marki Milwaukee®, AEG Powertools i RYOBI®).
Od kilku miesięcy o marce Milwaukee® mówi się w branży budowlanej coraz więcej. Jaka jest pozycja tego amerykańskiego producenta elektronarzędzi na świecie?
Marka Milwaukee® znajduje się w pierwszej czwórce producentów profesjonalnych elektronarzędzi i akcesoriów na świecie. W Europie rynek ten wart jest ok. 400 miliardów euro i określany jest przez ekspertów branży jako obszar o olbrzymim potencjale wzrostu. Pozycja w rankingu to jedno, jednak ważniejsza jest dla nas dynamika wzrostu, która na tle konkurencji jest najwyższa w branży i osiąga kolejny rok z rzędu dwucyfrowe przyrosty. Milwaukee® to najszybciej rozwijająca się na świecie marka w segmencie profesjonalnym, a wzrosty w samej Europie to ponad 25%. W Polsce nasze wyniki są jeszcze lepsze. Naszą ambicją jest zajęcie 3. Miejsca, jeśli chodzi o udziały rynkowe, i powalczenie o pozycję lidera w segmencie narządzi bezprzewodowych.
Wspomniał Pan, że Milwaukee® to nie tylko wiertarki i inne elektronarzędzia, ale również osprzęt i akcesoria. Co miał Pan na myśli?
W swojej ofercie Milwaukee® posiada obecnie ponad 2500 pozycji różnego rodzaju osprzętu. Grupa TTI jest właścicielem drugiej co do wielkości pod względem produkowanych wolumenów fabryki wierteł i bitów na świecie (DREBO). Nasza fabryka w USA jest największym zakładem na świecie produkujący brzeszczoty i otwornice. Właśnie tymi produktami Milwaukee® zdominowało amerykański rynek, a i w Europie zdobywamy nowych, wiernych odbiorców. Naturalnym dla grupy kierunkiem rozwoju jest inwestycja w coraz szerszy asortyment osprzętu i akcesoriów komplementarnych do elektronarzędzi. Bardzo szybko rozwijamy sekcję narzędzi ręcznych i technologii pomiarowych. Dzieje się to dzięki rozwijaniu kolejnych, innowacyjnych produktów, ale także poprzez akwizycje biznesów i tym samym dołączanie do portfela kolejnych kategorii produktowych.
Jak Pan, jako ekspert od elektronarzędzi, ocenia rozwój rynku profesjonalnych urządzeń w Polsce?
Polska jest najszybciej rozwijającym się rynkiem elektronarzędzi w Europie. Jeśli możemy porównać rozwój tego segmentu w krajach Europy Zachodniej, gdzie rynek w ostatnich latach rośnie między 1–3% rok do roku, to wg ekspertów w Polsce rynek tylko w zeszłym roku urósł ponad 15%. Zaznaczyć muszę, że nasza marka rośnie znacznie ponad ogólne dane z całego rynku, a w niektórych kategoriach pomimo wysokiej bazy osiągamy wzrosty powyżej 50%. Głównym powodem takich wyników, oprócz sprzyjającej sytuacji ekonomicznej, jest fakt, iż w Polsce profesjonalny odbiorca finalnie szuka dobrego doradztwa oraz niezawodnych maszyn, które pozwalają mu ekonomiczniej, ergonomiczniej i bezpieczniej wykonać prace i zarobić pieniądze. Widzimy trend, który możemy nazwać świadomymi inwestycjami w elektronarzędzia. Zwroty z takich zakupów są bardzo szybkie. Inną sprawą jest kierunek, w jakim podąża rynek elektronarzędzi, a tu bezsprzecznie technologie bezprzewodowe przyśpieszą najszybciej. Szacuje się, że globalnie do końca dekady udział sprzedaży profesjonalnych produktów bezprzewodowych będzie stanowił ponad 50% wielkości całej sprzedaży. Trend ten pokazuje, że już za 4 lata połowa sprzedaży elektronarzędzi będzie realizowana w segmencie technologii bezprzewodowej. Zbieżne jest to ze strategią grupy TTI dla wszystkich brandów, bo właśnie w tym kierunku skoncentrowane są nasze badania, rozwój produktu i wdrażane innowacje. Jesteśmy i chcemy nadal być lidem technologii akumulatorowej, starając się o możliwie najszersze zastosowanie jednej baterii do większości naszych urządzeń. Dotyczy to zarówno marki Milwaukee®, jak i AEG Powertools czy RYOBI®.
Wspomniał Pan o badaniach, które prowadzi Milwaukee®. W jakim kierunku podąża branża w celu dostarczenia jeszcze lepszych rozwiązań?
Tak jak już wspomniałem, to oczywiście technologia bezprzewodowa i rozwój akumulatorów posiadających jeszcze większą moc. Jesteśmy liderem innowacji, co znaczy, że obecnie nie ma w branży firmy, która wprowadza tak wiele nowości zarówno w elektronarzędziach, jak i akcesoriach czy osprzęcie. Jednym z ostatnich osiągnięć technologicznych w kategorii osprzętu są nasze nowe bity serii SHOCKWAVE czy wiertła stopniowe oraz nowa seria czteroostrzowych wierteł SDS+, które, dzięki swojej nowej konstrukcji i unikatowym materiałom użytym do ich wykonania, praktycznie nie obciążają urządzenia roboczego, pozwalając wykonać pracę znacznie bardziej komfortowo i precyzyjniej. Każdego roku wypuszczamy na rynek ok. 100 całkowicie nowych produktów, z czego dużą część stanowią rozwiązania zaprojektowane praktycznie od podstaw.
Mówi się, że problemem nie jest wytworzenie energii, ale jej magazynowanie. Jak lider technologii bezprzewodowych w elektronarzędziach z tym sobie radzi?
Tak, to prawda, że magazynowanie energii to jedno z podstawowych zadań dla naszych inżynierów. Posiadamy obecnie jedną z najbardziej zaawansowanych technologii akumulatorowych wśród elektronarzędzi. W akumulatorach wykorzystujemy tę samą litowo-jonowątechnologię dla wszystkich naszych marek. Nasze baterie wykonane w technologii REDLINK PLUS™, z których obecnie największa ma pojemność 5,0 Ah, to w gruncie rzeczy komputery, które za pomocą procesorów sterują pracą i temperaturą ogniw. Pojemność nie jest jedynym wyznacznikiem jakości ogniwa zasilającego, albowiem wydajność jest równie ważna. Wspomniana już bateria wytrzymuje kilka tysięcy cykli ładowania bez straty nominalnej pojemności. Dla porównania nasze baterie o mocy 5,0 Ah na tle konkurencyjnych rozwiązań o takich samych parametrach są o ok. 30% wydajniejsze. Jeśli dodamy do tego możliwość pracy w temperaturach poniżej 20°C i kilka dodatkowych unikatowych dla Milwaukee® rozwiązań, możemy śmiało mówić, że proponujemy użytkownikom jedne z najlepszych na świecie rozwiązań w branży. Właśnie jesteśmy w trakcie testów końcowych akumulatora o mocy 9,0 Ah, który będzie prawdziwie rewolucyjnym rozwiązaniem. Nowa bateria będzie kompatybilna ze wszystkimi naszymi dotychczasowymi urządzeniami z serii M18, zwiększając ich wydajność i dotychczasową moc. Nowe akumulatory dodatkowo otwierają drzwi do nowej gamy rozwiązań bezprzewodowych, tj. nowe, bardzo mocne młoty udarowe SDS-Max, które będą dostępne w naszej ofercie już po wakacjach, czy też cała gama urządzeń hydraulicznych z linii FORCE LOGIC™, które trafią do kolejnych segmentów przemysłu, takich jak energetyka czy instalatorzy elektrotechniczni.
Mobilność to słowo odmieniane dziś przez wszystkie przypadki. Jak się mają do tego stwierdzenia narzędzia na budowie?
O bateriach już mówiłem dość obszernie, ale to nie wszystkie nasze udogodnienia w narzędziach Milwaukee®. Wprowadziliśmy właśnie na rynek technologię opartą na komunikacji Bluetooth, która daje praktyczną możliwość zarządzania elektronarzędziami z poziomu smartfona i aplikacji ONE-KEY™. Czas użytkowania, indywidualne ustawienia narzędzia (np. szybkość urządzenia, moment obrotowy), zarządzanie stanem magazynowym, śledzenie wydajności w czasie, lokalizacja narzędzia to prawdziwie mobilna kontrola nad parkiem maszyn. Wszystkie indywidualne ustawienia wprowadzane są i zapisywane bezpośrednio w pamięci narzędzia. Dodatkowo, zaawansowana elektronika narzędzi Milwaukee® monitoruje wydajność oferując nieporównywalną kontrolę i stabilne działanie przy każdym uruchomieniu urządzania. Autorska aplikacja Milwaukee® pozwala na wprowadzenie do systemu również urządzeń innych producentów, co pozwala na ich kontrolę i zarządzanie nimi z jednej, wspólnej platformy. Reasumując ONE-KEY™ pozwala sprawniej zarządzać, monitorować i planować serwisy, jak i konserwację wszystkich posiadanych przez użytkownika narzędzi.
Podkreślał Pan już kilkukrotnie słowo moc. Czym Milwaukee® może się poszczycić na tle konkurencji, jeśli mówimy o tym aspekcie elektronarzędzi?
Wszystko zależy, jakie grupy produktowe będziemy ze sobą porównywali. Milwaukee® stawia na rozwój najsilniejszych produktów w grupie narzędzi bezprzewodowych. Mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że tam, gdzie w naszych narzędziach mamy zastosowaną technologię FUEL™ i silniki bezszczotkowe, większość naszych produktów osiąga wyższą moc i żywotność w granicach 20–30% w stosunku do konkurencyjnych elektronarzędzi. Tak samo istotnym jak moc jest dla nas parametr określający ilość pracy, którą dane urządzanie może wykonać „na jednym ładowaniu” (tzw. jednym cyklu). Niezależne testy pokazują, że i na tym polu nasze rozwiązania wypadają lepiej o ok. 30% na tle konkurencji. Warto tu wspomnieć, że Milwaukee® jest w wielu obszarach liderem, np. jako pierwsi wprowadziliśmy silniki bezszczotkowe, które w końcowym rozrachunku nie tylko powiększają moc urządzenia, ale również zwiększają jego bezawaryjność i żywotność.
Zdecydowali się Państwo na dość charakterystyczny sposób dystrybucji Państwa produktów. Czy tak dystrybuowane są narzędzia Milwaukee® na całym świecie?
Na całym świecie (poza USA i Australią) marka Milwaukee® dystrybuowana jest przez sieć dealerów oraz sklepów narzędziowych zwanych Heavy Duty Centers. W Polsce mamy 13 takich punktów, ale współpracujemy również z mocnymi graczami lokalnymi, którzy mają doskonałe rozeznanie w swoich regionach i mogą nas wspomóc w dystrybucji i bezpośrednich kontaktach z ostatecznym odbiorcą. Obecnie mamy ok. 200 partnerów handlowych, z którymi wspólnie kładziemy nacisk na dotarcie do jak największej ilości profesjonalnych użytkowników końcowych. Ten model współpracy działa również w drugą stronę, ponieważ wspieramy naszych dystrybutorów np. poprzez współpracę z zespołem JSS (Job Site Solutions). JSS to specjalnie stworzona sekcja doradztwa, która dociera i prezentuje nasze narzędzia wśród największych graczy na rynku budowlanym, instalacyjnym i szeroko rozumianym przemyśle. Przy tym modelu współpracy następuje rodzaj konwersji użytkowników końcowych, gdzie JSS nie sprzedaje produktów, ale pokazuje, jak można rozwiązywać problemy lub łatwiej korzystać z oferowanych przez Milwaukee® technologii i serwisu. Sam proces zakupowy i doradczy w dalszym etapie realizuje odpowiedni HDC lub nasz lokalny partner.
Wracając jeszcze do badań i wdrażania nowych rozwiązań, o które Pan pytał. Bardzo dużą inspirację dla naszych inżynierów stanowią właśnie ekipy JSS, które odwiedzają inwestycje budowlane i pracują z użytkownikiem końcowym, spotykając się z problemami, które staramy się rozwiązywać. Najlepszym tego przykładem jest aplikacja OKE-KEY™, która sprawdza się np. przy bardzo precyzyjnych operacjach, które wymagają idealnie dobranej mocy i prędkości urządzenia, jak i obecnie wprowadzane na rynek narzędzia z linii FORCE LOGIC™.
Jak przy takim sposobie dystrybucji zorganizować sprawny serwis?
Jeszcze do niedawna mieliśmy problem z tym obszarem naszej działalności. Od stycznia tego roku mamy całkowicie nową organizację serwisu, która centralnie odpowiada tylko i wyłącznie za nasze narzędzia, prowadzi magazyn i dystrybucję części zamiennych. Ten rodzaj działania ma olbrzymi potencjał, ponieważ jeszcze w tym roku planujemy rozwój pogwarancyjnych serwisów partnerskich, obsługę klientów VIP i powiększanie floty narzędzi na specjalnych warunkach. W ramach nowej formuły serwisu zaczniemy oferować narzędzia zastępcze swoim klientom. Naszym zadaniem na najbliższy czas jest naprawa narzędzia w ciągu połowy dnia roboczego, co oznacza, że razem z logistyką serwis nie zajmie dłużej niż 2–3 dni robocze w zależności od lokalizacji użytkownika końcowego.