Doka wprowadzając na rynek system panelowy Dokadek 30 kierowała się istotnym aspektem – bezpieczeństwem pracy.
Wymiary elementów, ich waga i obsługa są tak dobrane, aby deskowanie mogło być montowane przez 2 pracowników. Największy, stalowy element o powierzchni 3 m2 waży 49 kg, a jego rama ma otwory ułatwiające montaż elementów na głowicach. Głowice te są tak skonstruowane, że raz zawieszony element nie ma możliwości samoczynnego spadnięcia na ziemię. Całość uzupełnia zestaw akcesoriów służący do ergonomicznego montażu i demontażu.
Najważniejszą jednak cechą procesu montażu jest fakt, iż odbywa się on całkowicie spod deskowania. Dzięki temu pracownicy nie wchodzą na wysokość przyszłego stropu, nie potrzebują dodatkowych zabezpieczeń, czują się pewniej i szybciej pracują. Dość wspomnieć, że zmierzony czas obsługi systemu (sumaryczny dla montażu i demontażu) jest porównywalny ze stolikami stropowymi i wynosi ok. 0,2 h/m² deskowania.
Obsługa systemu z dołu ma pośrednio wpływ na jeszcze jedną dość istotną dla budowy funkcjonalność. Elementy montowane są z istniejącego stropu, zatem żuraw nie musi podawać ich na deskowanie, jak to bywa w przypadku np. sklejki przy deskowaniach dźwigarowych. W tym czasie dźwigu można używać w innym miejscu budowy. Istnieją jednak powierzchnie w stropie, których nie da się zadeskować prostokątnymi panelami. Tu użyć można zacisków do podwieszania dźwigarów, dzięki którym łatwo uzupełnia się przestrzeń wokół słupów czy przechodzi płynnie na system Dokaflex. Deskowanie dźwigarowe staje się wtedy integralną częścią całego systemu, a nie osobnym, ustawionym obok elementem. Ma to też duży wpływ na poziom bezpieczeństwa prac montażowych i zbrojarskich.
Sebastian Rogiński
Regional Sales Manager
Doka Polska Sp. z o.o.