W związku z toczącą się tzw. debatą deregulacyjną, redakcja „IB” poprosiła przewodniczącego sejmowej Komisji Infrastruktury, Pana posła Stanisława Żmijana:
Czy zechce się Pan ustosunkować do poniższej opinii i określić swoje stanowisko w następującej sprawie:
Zarówno znacząca część środowisk naukowych uczelni politechnicznych, jak i środowisko samorządu zawodowego inżynierów budownictwa zgadzają się, że niektóre zmiany proponowane w projekcie ustawy o ułatwieniu dostępu do wykonywania niektórych zawodów regulowanych są zbyt radykalne i niosą ze sobą sporo zagrożeń. Chodzi przede wszystkim o:
– skrócenie wymaganej praktyki projektowej koniecznej dla uzyskania uprawnień budowlanych,
– wprowadzenie możliwości zwolnienia z egzaminu na uprawnienia budowlane,
– uznanie praktyk studenckich za wystarczające przy egzaminie na te uprawnienia.
Argumenty padają poważne, bo niedouczony projektant to zły projekt – w konsekwencji zła realizacja, bo niedouczony inżynier na budowie to słaby poziom techniczny realizowanych budów, niska efektywność zarządzania, ale przede wszystkim realne zagrożenie bezpieczeństwa ludzi zarówno w trakcie budowy, jak i potem, podczas eksploatacji obiektów.
Jeszcze dwie uwagi:
1. Uprawnienia budowlane są potrzebne do trzech funkcji: projektanta, kierownika budowy i inspektora nadzoru. Nie są potrzebne na przykład dla inżyniera budowy, inżyniera w dziale przygotowania produkcji, w administracji i na wielu innych stanowiskach. Czyli tysiące inżynierów budownictwa może znaleźć dla siebie miejsce nie mając uprawnień, tam gdzie nie wiąże się to z odpowiedzialnością zawodową, materialną i szczególnym przygotowaniem zawodowym.
2. Nie ma żadnego problemu z dostępem do zawodu – egzamin na uprawnienia budowlane zdaje ponad 80% osób, które do niego przystępują.
Poseł Stanisław Żmijan:
Podzielam obawy wynikające z proponowanych zmian w projekcie ustawy „O ułatwieniu dostępu do wykonywania niektórych zawodów regulowanych”.
Po pierwsze, nie podzielam opinii, że Polska Izba Inżynierów Budownictwa ogranicza dostęp do samodzielnych funkcji technicznych.Świadczą o tym wskaźniki odzwierciedlające udział pozytywnych wyników całego egzaminu w stosunku do liczby osób przystępujących do egzaminu.
Po drugie, wysokość opłat za postępowanie egzaminacyjne w mojej ocenie także nie ogranicza dostępu do zawodu.
W moim przekonaniu zasada nadawania uprawnień budowlanych wyłącznie osobom legitymującym się odpowiednim wykształceniem, praktyką zawodową oraz pozytywnym wynikiem egzaminu na uprawnienia budowlane powinna być zachowana.
Wszelkie próby znoszenia w niektórych przypadkach obowiązku zdania egzaminu oraz ograniczania praktyk zawodowych do praktyk studenckich, bez obowiązku praktyki zawodowej, uważam za niebezpieczne,prowadzące w konsekwencji do dopuszczenia do wykonywania zawodu zaufania publicznego osób nieprzygotowanych, co stanowi realne zagrożenie bezpieczeństwa budynków i budowli oraz życia i zdrowia ludzi jako użytkowników tych obiektów.
Moje uwagi odnoszą się do uprawnień budowlanych w zakresie projektowania, wykonywania i nadzorowania.
Rozmawiała Barbara Mikulicz-Traczyk
Fot. arch. Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa