Od 1 stycznia 2018 r. obowiązuje nowe prawo wodne, według którego drogi wodne podlegają Ministerstwu Żeglugi, a całościową gospodarką wodną zajmuje się instytucja Wody Polskie. Ministerstwo Żeglugi zakłada, że nasze co najmniej dwie główne drogi wodne (Odra i Wisła) będą spełniały wymogi dróg wodnych minimum klasy IV.
Planowana jest budowa międzynarodowych dróg wodnych E30 Odra – Dunaj, E40 Gdańsk – Odessa oraz E70 Antwerpia – Kłajpeda oraz Kanał Śląski – Odra Wisła. Czesi są zainteresowani budową kanału Odra – Dunaj, ale Niemcy, Białorusini i Rosjanie zachowują daleko idącą wstrzemięźliwość.
Wieloletnie zaniedbana spowodowały, że udział transportu wodnego w Polsce to tylko ok. 0,4% całego transportu (drogowy, kolejowy, powietrzny i inne). U naszego zachodniego sąsiada stanowi on ponad 20%, a w Holandii ponad 40%. Zadanie rozbudowy dróg wodnych jest bardzo trudne, ponieważ tylko na ODW (Odrzańska Droga Wodna) prawie wszystkie z 25 śluz nie spełniają wymogów IV klasy żeglowności. Nawet te modernizowane w tej dekadzie, zgodnie z programem Odra 2006, który zakładał III klasę drogi wodnej. Do pełnej kanalizacji Odry w celu zapewnienia żeglowności przez ponad 300 dni w roku wymagana jest budowa 15 stopni wodnych od Malczyc do granicy państwa i 8 stopni na Odrze granicznej. To jeszcze nie wszystko, ponieważ trzeba wykonać prace regulacyjne na rzece (pogłębienie, poszerzenie, wyprofilowanie łuków), a w celu zapewnienia właściwego prześwitu między WWŻ (wysoką wodą żeglowną) a obiektami krzyżującymi się (mosty kolejowe, drogowe, kładki, linie wszelakich instalacji i inne) należy te obiekty podnieść, a jest ich ponad 100!
Mapa Drogi wodne w Polsce – stan z 2014 r. (rys. Occur, Wikipedia)
Wreszcie kto wybuduje nowoczesne statki i terminale przeładunkowe?
O Wiślańskiej Drodze Wodnej (WDW) nie ma co pisać, bo tam zaniedbania są gigantyczne i działania Ministerstwa Żeglugi skupiły się na budowie stopnia wodnego Siarzewo. Stopień jest niezbędny w celu ochrony zapory we Włocławku, której stan wkrótce zagrozi katastrofą budowlaną.
Ministerstwo Żeglugi patrzy w dal i zleca stadia wykonalności we wszystkich kierunkach, ale nie zauważa, że wykonawcy często przerywają prace na budowach zleconych w zeszłym roku przez nieistniejące RZGW (regionalne zarządy gospodarki wodnej), ponieważ nie zostały ustalone zasady współpracy między Ministerstwem Żeglugi a Wodami Polskimi.
Mapa Międzynarodowe drogi wodne – stan planowany (rys. Occur, Wikipedia)
Mnogość zadań będzie wymagała dużej liczby inżynierów hydrotechników z uprawnieniami budowlanymi, przynależnych do Izby Inżynierów Budownictwa. Przy realizacji obecnych zadań już jest odczuwalny brak uprawnionej i doświadczonej kadry technicznej (projektanci, kierownicy budów, inspektorzy nadzoru). Uczelnie właściwie nie kształcą hydrotechników i – jak twierdzi jeden z emerytowanych profesorów Politechniki Wrocławskiej – stworzenie pełnego kierunku hydrotechnicznego nie jest możliwe ze względu na brak młodej kadry naukowej wyspecjalizowanej w tym kierunku.
O kosztach i terminach realizacji tak olbrzymich zadań nie napiszę.
Eugeniusz Budrewicz