Elektroniczny rejestr wniosków i decyzji o pozwoleniu na budowę oraz nowelizacja przepisów Prawa budowlanego upraszczająca procedury administracyjne znacząco przyczyniły się do wyższej oceny Polski jako kraju przyjaznego biznesowi.
W najnowszym raporcie Banku Światowego Doing Business 2016, oceniającym warunki do prowadzenia biznesu w 189 krajach świata, Polska znalazła się na 25. miejscu, wyprzedzając m.in. Szwajcarię czy Francję. Na pierwszym miejscu wśród krajów najbardziej przyjaznych przedsiębiorcom według tego raportu utrzymał się dotychczasowy lider – Singapur, na drugim – Nowa Zelandia, na trzecim – Dania.
Bank Światowy oceniał kraje w 10 kategoriach:
– zakładanie firmy, czyli procedury, czas oraz wymagany minimalny wkład początkowy;
– uzyskiwanie pozwoleń na budowę, czyli procedury, czas oraz koszt inspekcji oraz uzyskiwania pozwolenia;
– wskaźnik energii elektrycznej, czyli czas i koszt uzyskania przyłącza elektrycznego dla nowo wybudowanego przedsiębiorstwa;
– rejestrowanie własności, czyli procedury, czas oraz koszt rejestrowania nieruchomości;
– otrzymywanie kredytu, czyli stopień regulacji kredytów oraz ilość informacji na temat kredytowania;
– ochrona inwestorów, czyli zakres jawności oraz odpowiedzialności zarządu przed współudziałowcami;
– płacenie podatków, czyli liczba płaconych podatków, godziny spędzone rocznie nad przygotowaniem zeznań podatkowych oraz część dochodu brutto, jaką stanowi płacony podatek;
– handel zagraniczny, czyli liczba dokumentów, podpisów i ilość czasu wymaganego, aby przedsiębiorca mógł importować lub eksportować;
– zawieranie umów, czyli procedury, czas i koszt zawierania i egzekwowania umów dłużnych;
– likwidacja przedsiębiorstwa, czyli czas i koszt związany z zakończeniem działalności oraz stopa odzysku.
W kategorii „uzyskiwanie pozwoleń na budowę” z miejsca 137. skoczyliśmy na 52.
Jak udało się uzyskać taki wynik, czy w kolejnych latach możemy liczyć na jeszcze wyższą pozycję i co będzie o niej decydować? – pytamy Roberta Dziwińskiego, Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
Ta znacząca zmiana pozycji Polski w kategorii uzyskiwania pozwoleń na budowę w rankingu Doing Business ma na pewno kilka przyczyn. Ale według mnie dwie z nich mają największe znaczenie i bezspornie przyczyniły się do poprawy w tej dziedzinie.
Od stycznia 2013 r w całej administracji architektoniczno-budowlanej działa, opracowany w GUNB, elektroniczny rejestr wniosków i decyzji o pozwoleniu na budowę – wprowadzone do niego informacje są na razie dostępne dla starostów, wojewodów i Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego, ale od przyszłego roku staną się publicznie jawne. W rejestrze znaleźć można wszystkie ważne dla przebiegu procedury informacje, poczynając od terminu wpływu wniosku do daty wydania decyzji. Odnotowane także są wszystkie kolejne czynności, m.in.: czy inwestor został wezwany do uzupełnienia braków formalnych lub materialnych, data wysłania wezwania do ich uzupełnienia, informacja, czy postępowanie było zawieszone, czy wniosek był uzgadniany z konserwatorem zabytków itd., ponieważ każde z takich zdarzeń ma wpływ na długość postępowania. Uruchomienie rejestru nawet tylko z dostępem dla administracji przyniosło niezwykłe efekty. Okazało się, że jest to bardzo dobry sposób na wyeliminowanie niepożądanych zjawisk, choćby takich jak podejrzanie długo trwające postępowania lub „przeskakiwanie” kolejki przez niektórych inwestorów. Pozwoliło to także na eliminowanie nieprawidłowego, bezpodstawnego przedłużania postępowań.
A od stycznia przyszłego roku rejestr zostanie upubliczniony na stronie BP GINB, by miał do niego dostęp każdy zainteresowany. Oczywiście, jawne będą te dane, które można upublicznić – adres, rodzaj inwestycji, chronione będą dane wrażliwe. Spodziewamy się, że to dodatkowo podziała na organy dyscyplinująco.
Dużym krokiem w kierunku odformalizowania, a co za tym idzie uproszczenia i skrócenia procedury, są także znowelizowane przepisy ustawy – Prawo budowlane, obowiązujące od 28 czerwca tego roku. Zawierają długą listę robót budowlanych, w stosunku do których ustawodawca zrezygnował z jakichkolwiek formalności poprzedzających ich wykonanie, a w stosunku do innych obowiązują procedury uproszczone.
Jednak najważniejsza wprowadzona zmiana, najbardziej komentowana i oczekiwana, to umożliwienie budowy na podstawie zgłoszenia wolno stojących domów jednorodzinnych o obszarze oddziaływania ograniczonym do działek, na których zostały zaprojektowane. Po wniesieniu zgłoszenia organ ma tylko 30 dni na sprzeciw, po tym czasie można zacząć budowę. To wydatnie skraca procedurę. Dodatkowo, ustawodawca przewidział i wprowadził do przepisów prawa budowlanego rozwiązanie mające uczynić tę procedurę transparentną, czyli nakazał ogłaszanie przyjęcia zgłoszenia przez organ administracji architektoniczno-budowlanej na stronie Biuletynu Informacji Publicznej. Jest to jednocześnie dobry argument za właściwym, czyli zgodnym z przepisami, prowadzeniem procedury przez administrację.
Zmiana, o której mowa, także przez nas była bardzo oczekiwana. Sądzę bowiem, że dotychczasowe przepisy w stosunku do budowy domów jednorodzinnych były zdecydowanie zbyt restrykcyjne. Oczywiście, w tej chwili jeszcze nie wiemy, jak wiele domów powstanie na podstawie nowego przepisu, ale spodziewamy się, że będzie ich całkiem dużo.