Bardzo istotne zmiany dotknęły § 12 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowania jakimi powinny odpowiadać.
Stanowi on o minimalnych odległościach, w jakich wolno jest sytuować ściany budynków w stosunku do granic działek sąsiednich. Utrzymano znaną od lat zasadę ustawiania ściany z oknami lub drzwiami w odległości 4 m, a ściany pełnej bez otworów w odległości 3 m od granicy działki, zmieniono jednak, po raz kolejny, i tym razem, jak się wydaje, w dużej mierze racjonalnie, przypadki, w których dopuszczalne jest zmniejszenie tych odległości.
Jest to sprawa na tyle istotna, że warto jej poświęcić większy komentarz. Poprzedni przepis wprowadzony kilka lat temu dopuszczał sytuowanie ściany pełnej (bez otworów) w odległości mniejszej niż 3 m w dwóch przypadkach:
– jeśli wynikało to z ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego albo
– jeśli nie jest możliwe zachowanie odległości (3 m) ze względu na rozmiary działki.
Były to regulacje w dużej mierze niezrozumiałe i niesprawiedliwe, różnicowały bowiem sytuacje inwestorów w zależności od faktu istnienia lub braku dla danego terenu uchwalonego planu zagospodarowania przestrzennego, czyli stanu faktycznego, na który żaden z inwestorów nie miał wpływu. W przypadku braku takiego planu (co jest zjawiskiem nagminnym, dotyczącym ok. 85% powierzchni kraju), nawet w przypadku zamierzonej zabudowy szeregowej zmuszało to do występowania z wnioskiem do organu administracji architektoniczno-budowlanej o wydanie postanowienia o zgodzie na odstępstwo od przepisów techniczno-budowlanych. Zgoda taka, zgodnie z art. 9 ustawy – Prawo budowlane, wymagała wydania upoważnienia przez ministra właściwego do spraw budownictwa, gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej (czyli obecnie Ministra Infrastruktury). Około 3000 wniosków rocznie składanych w tej sprawie wyraźnie wskazywało na niedostosowanie tego przepisu do praktyki procesu budowlanego.
Obecne sprecyzowanie, pozwalające wszystkim budynkom na usytuowanie ściany bez otworów w odległości 1,5 m od granicy działki lub bezpośrednio na tej granicy, jeśli wynika to z planu miejscowego lub alternatywnie z decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania, należy ocenić, w świetle poprzedniego, bardzo pozytywnie. Niewątpliwie bowiem organ wydający decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, czyli wójt lub burmistrz, jest w kwestii sytuowania budynku na nieruchomości leżącej na terenie jego gminy czy dzielnicy bardziej kompetentny ministerialny urzędnik w Warszawie, przygotowującego upoważnienie wydawane przez ministra.
Jeszcze bardziej kuriozalny był drugi z wyżej wymienionych zapisów. Rozstrzygnięcie, czy działka jest zbyt wąska dla zmieszczenia budynku ze ścianami ustawionymi w podstawowych odległościach 4 i 3 m, scedowano bowiem uznaniowo na właściwy organ rozpatrujący projekt zagospodarowania działki lub terenu przed wydaniem decyzji o pozwoleniu na budowę. Słowo „właściwy organ”, czyli podstawowo starostę, należy oczywiście rozumieć jako właściwego urzędnika właściwego organu, a niekiedy nawet „humor dnia” tego urzędnika. Ponieważ genetyczną cechą polskiego urzędnika jest zwykle ostrożność, nakazująca powiedzieć „nie” nawet tam, gdzie z powodzeniem można powiedzieć „tak”, to i w takich sytuacjach kończyło się zwykle pisaniem wniosku o odstępstwo. Choć oczywiście można sobie wyobrazić także sytuację odwrotną, tj. inwestora dysponującego działką o szerokości 10 m, przychodzącego z wnioskiem o pozwolenie na budowę z projektem domu o szerokości również 10 m i żądającego wydania mu decyzji o pozwoleniu na budowę. A na pytanie urzędnika (chcącego uspokoić sumienie – czy jakby działka miała 20 m szerokości, to byłoby w porządku?) odpowiadającego „nie” wtedy przyszedłbym z projektem domu o szerokości 20 m. I chyba ten ostatni przykład już wystarczająco uzmysławia bezsens poprzedniego przepisu.
Obecnie zmienione regulacje są jeszcze bardziej istotne ze względu na fakt, że spora liczba działek w Polsce jest podzielona w sposób daleki od racjonalnego. Pole tzw. ojcowizny dzielono bowiem wśród spadkobierców sprawiedliwie. Sprawiedliwość ta polegała na równym dostępie do drogi, tak aby prawa przejazdu, czyli tzw. drogi koniecznej, nie trzeba było sobie wyrąbywać wśród krewnych kłonicą.
Sam pamiętam działkę pod Górą Kalwarią, bardzo zachwalaną przez pośrednika jako superokazję: „dobry dojazd, częściowo ogrodzona, z domem w stanie surowym, na części zadbany sad owocowy, 9000 m2 i niska, wyjątkowo atrakcyjna cena”. Pojechaliśmy obejrzeć to cudo i entuzjazm zgasł natychmiast na widok spłachetka o szerokości niespełna 14 m, za to długiego na ponad 650 m. Ponieważ akurat myśleliśmy o budowie domu, a nie lotniska, z transakcji oczywiście nic nie wyszło.
Po nowelizacji sprecyzowane zostało pojęcie wąskiej działki, tj. działki mającej szerokość mniejszą niż 16 m, na której możliwe stało się umieszczenie ściany budynku bez otworów okiennych i drzwiowych w odległości mniejszej niż 3 m, lecz nie mniejszej niż 1,5 m lub postawienie jej na samej granicy działki.
Znacznie rozbudowano także zasady określające prawo do tzw. rewanżu, tj. dopuszczenie, że jeśli na sąsiedniej działce stoi już lub nawet tylko został zaprojektowany (i uzyskał pozwolenie na budowę) budynek ze ścianą ustawioną na samej granicy, to można się do niego przybudować, z zachowaniem jednak pewnych ograniczeń wymiarowych, tak aby wielkością dostawianego budynku nie przytłoczyć budynku istniejącego. Podobnie uregulowano kwestię rozbudowy i nadbudowy budynku jednorodzinnego stojącego bliżej granicy działki niż podstawowe 3 i 4 m, a dla budynków garażowych i gospodarczych, o długości mniejszej niż 5,50 m i wysokości mniejszej niż 3 m, bez żadnych innych warunków pozwolono sytuować ścianę pozbawioną otworów okiennych i drzwiowych na samej granicy działki lub w odległości 1,5 m od tej granicy.
W każdym z powyższych przypadków sytuowania budynku zarówno wielorodzinnego, jak i jednorodzinnego sąsiednia działka budowlana traktowana będzie jako leżąca w obszarze oddziaływania, o którym mówi ustawa – Prawo budowlane. Tym samym gestor tej działki stanie się automatycznie stroną postępowania administracyjnego w postępowaniu dotyczącym wniosku o wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę. Dowie się zatem o zamyśle wzniesienia nowego budynku przez sąsiada, uzyska prawo wglądu we wszystkie dokumenty, będzie wreszcie mógł się odwoływać od decyzji o pozwoleniu na budowę dla budynku na sąsiedniej działce.
Jak łatwo zauważyć, obecna regulacja to w dużej mierze powrót do sytuacji sprzed 5 marca 2001 r., kiedy to wyrok Trybunału Konstytucyjnego (w pełni zgodny z literą prawa, lecz w dużej mierze sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem, co zresztą temu szacownemu ciału czasem się zdarza, jak chociażby sławetny wyrok w sprawie karania podchmielonych rowerzystów) wyeliminował z treści rozporządzenia możliwość bliższego sytuowania ścian budynków na podstawie pisemnej zgody sąsiada. Wyrok Trybunału oparty na poglądzie, że w rozporządzeniu natury technicznej nie można regulować kwestii prawa cywilnego odnoszącego się do stosunków sąsiedzkich, spowodował konieczność „sztukowania” rzeczywistości za pomocą różnych regulacji, których ukoronowaniem była obowiązująca do 7 lipca 2009 r. uznaniowa zasada „zbyt wąskiej działki”.
Pewne wątpliwości budzi natomiast pozostawienie regulacji niedopuszczającej w żadnym przypadku sytuowania pełnej ściany budynku wielorodzinnego w odległości wynoszącej np. 2,90 czy 2,50 m od granicy działki (dopuszczalne są wyłącznie odległości 3,0 m, 1,5 m lub 0 m), natomiast w zabudowie jednorodzinnej nie ma przeszkód, aby przy spełnieniu wspomnianych wyżej warunków ścianę także usytuować w dowolnej odległości mieszczącej się pomiędzy 3 a 1,5 m od granicy działki.
Mało widoczna na pierwszy rzut oka, lecz bardzo istotna zmiana dotyczy § 56, według którego mieszkalny budynek wielorodzinny, użyteczności publicznej i zamieszkania zbiorowego, które do 7 lipca miały jedynie „być przystosowane do wyposażenia w instalacje telekomunikacyjne”, mają obecnie w te instalacje być wyposażone (a także, w miarę potrzeby, w inne instalacje, jak telewizji przemysłowej, sygnalizacji dzwonkowej lub domofonowej), przy czym dodatkowo wprowadzono zapis o ochronie tych instalacji przed dostępem osób nieupoważnionych i nielegalnym wykorzystaniem sygnałów przekazywanych przez te instalacje. Dodatkowo warunek właściwego zabezpieczenia tego typu instalacji przed dostępem osób niepowołanych pojawił się w § 192 rozporządzenia. Zmiana tego przepisu spowodowała już znaczny wzrost zainteresowania przepisami Prawa budowlanego przez firmy telekomunikacyjne (co jest widoczne na listach obecności rozmaitych szkoleń, które mam okazję prowadzić) i zapewne będzie miała wpływ na większe zainteresowanie uzyskiwaniem uprawnień budowlanych w specjalności telekomunikacyjnej do tej pory występujące jedynie śladowo.
Kolejnym pozytywnym elementem ostatniej nowelizacji rozporządzenia jest przywrócenie możliwości stosowania starej projektanckiej zasady konstruowania dwubiegowych klatek schodowych o 8 stopniach w każdym z biegów. Przy dość powszechnie stosowanej, w ramach koordynacji modularnej, wysokości kondygnacji wynoszącej 280 cm, daje to wysokość stopnia wynoszącą 17,5 cm. Poprzedni przepis, ograniczający od 2004 r. wysokość stopnia w budynkach mieszkalnych wielorodzinnych, użyteczności publicznej i zamieszkania zbiorowego do 17 cm, na takie rozwiązanie projektowe nie pozwalał. Dobrze więc, że dokonano jego zmiany, ponownie dopuszczając stopnie o wysokości 17,5 cm, i tylko znowu ciśnie się już niemal retoryczne pytanie, kto i po co na pięć minionych lat popsuł wcześniejszy przepis.
Spore znaczenie dla projektowania i wykonawstwa, a nawet umów deweloperskich czy umów najmu może mieć również dodatkowe uregulowanie dopisane do § 108, stanowiące, iż w nawet najmniejszych garażach zamkniętych, w których dopuszcza się parkowanie samochodów zasilanych gazem propan–butan i w których poziom podłogi znajduje się poniżej otaczającego terenu, musi być stosowana wentylacja mechaniczna, sterowana czujkami stężenia tego gazu, uruchamiana automatycznie w przypadku przekroczenia wielkości dopuszczalnych. Jest to niewątpliwie regulacja słuszna z punktu widzenia bezpieczeństwa użytkowania, można natomiast mieć wątpliwości odnośnie do stosowania się do niej w jedno-, dwustanowiskowych garażach w podpiwniczeniach domów jednorodzinnych, gdzie zapewne będzie występować ona jedynie w projektach budowlanych, składanych wraz z wnioskiem o wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę.
Sporą porcję zmian (przynajmniej ilościowo) wprowadzono do działu IV rozporządzenia, dotyczącego wyposażenia instalacyjnego budynków. Wiele z nich ma charakter redakcyjny, część wynika z przywołania aktualnych norm lub przyjęcia zunifikowanego międzynarodowego nazewnictwa, jak zmiana nazwy oświetlenia bezpieczeństwa na oświetlenie zapasowe w § 181.
Są jednak także zmiany typu merytorycznego, jak dopuszczenie do stosowania w stosunku do instalacji ciepłej wody użytkowej także dezynfekcji chemicznej i fizycznej innej niż termiczna (np. z zastosowaniem promieniowania UV); podniesienie dopuszczalnej temperatury dezynfekcji termicznej z 70 na 80°C; nowe uregulowania dotyczące możliwości sytuowania kotłów na paliwa stałe o cieplnej mocy nominalnej do 10 kW, bardziej liberalne niż do tej pory obowiązujące dla całej grupy kotłów o mocy do 25 kW; czy wreszcie obniżenie (dla wielorodzinnych budynków mieszkalnych) minimalnej wysokości wylotów wyprowadzanych poprzez ich ściany przewodów powietrzno-spalinowych, z dotychczasowych 2,5 m ponad poziomem terenu do 0,5 m ponad teren, przy spełnieniu wszystkich pozostałych do tej pory istniejących warunków oraz zapewnieniu minimum 8 m odległości od placu zabaw dla dzieci lub miejsc rekreacyjnych.
Uchylono także szczegółowe regulacje dotyczące elektrycznych połączeń wyrównawczych stosowanych w wykonanych z metalu instalacjach wodociągowych, kanalizacyjnych, ogrzewczych wodnych i gazowych, przenosząc je w jedno miejsce do nowego § 183 ust. 1a w rozdziale poświęconym instalacjom elektrycznym.
Do znacznie rozbudowanego § 179 włączono fragmenty treści rozporządzenia Ministra Gospodarki z 21 listopada 2005 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać bazy i stacje paliw płynnych, rurociągi dalekosiężne do transportu ropy naftowej i produktów naftowych oraz ich usytuowanie dotyczące zbiorników gazu do zasilania wewnętrznej instalacji gazowej w budynkach.
Skrócono minimalny czas wymaganego działania awaryjnego oświetlenia ewakuacyjnego, z mało realnych, w przypadku pożaru, 2 godzin do 1 godziny, a w § 187 zrezygnowano z wymogu dla kabli i przewodów elektrycznych zapewnienia ciągłej dostawy energii elektrycznej do zasilania i sterowania urządzeniami ochrony przeciwpożarowej w trakcie pożaru przez minimum 90 minut.
Jak do tej pory były właściwie same pochwały. W każdej beczce miodu znajdzie się jednak łyżka dziegciu. Negatywnie, moim zdaniem, należy ocenić nowy zapis ust. 7 w § 204 dotyczącym bezpieczeństwa konstrukcji, którego treść brzmi obecnie następująco:
Budynki użyteczności publicznej z pomieszczeniami przeznaczonymi do przebywania znacznej liczby osób, takie jak hale widowiskowe, sportowe, wystawowe, targowe, handlowe, dworcowe, powinny być wyposażone, w zależności od potrzeb, w urządzenia do stałej kontroli parametrów istotnych dla bezpieczeństwa konstrukcji, takich jak przemieszczenia, odkształcenia i naprężenia w konstrukcji.
Wydaje się, że błędem jest stanowienie przepisów zawierających tak precyzyjne określenia jak „znaczna liczba osób” czy „w zależności od potrzeb”. Można się bowiem obawiać się, że ze wspomnianej już ostrożności urzędniczej wymóg instalowania np. tensometrów może być rozciągnięty na hale targowe typu wiata z 10 straganami warzywnymi.
Zdziwienie może także budzić zniesienie, w § 140 rozporządzenia, przepisu regulującego minimalne wymiary przekroju przewodów kominowych dymowych i spalinowych, a tłumaczenie, że nie ma sensu w rozporządzeniu powtarzać oczywistych zasad tzw. sztuki budowlanej, wydaje się być wątpliwe, wszak inne regulacje stanowiące elementarne ABC projektowania i wykonawstwa w rozporządzeniu pozostały.
Ogólnie jednak ilość pozytywnych zmian w rozporządzeniu zdecydowanie dominuje. Projekt nowelizacji wprowadzonej 8 lipca był poddany konsultacjom społecznym, rozesłano go do 62 urzędów, organizacji i stowarzyszeń związanych z procesem budowlanym. Zgłosiły one oczywiście bardzo dużą liczbę uwag i propozycji poprawek, z których w procesie legislacyjnym wykorzystano jedynie stosunkowo niewielką część. Miałem okazję przejrzeć część z elaboratów zawierających stanowiska niektórych z tych jednostek, są one często nie do pogodzenia, w myśl zasady, że punkt widzenia na każdą kwestię jest w znacznej mierze powiązany z własnym często partykularnym interesem.
Może zatem należy zakończyć ten krótki komentarz, dotyczący zeszłorocznej nowelizacji rozporządzenia o warunkach technicznych dla budynków, życzeniami wykazania się, przy ewentualnej następnej nowelizacji, przez jej autorów odpowiednio wysokim stopniem asertywności w stosunku do części zgłaszanych przez rozmaite środowiska propozycji zmian.
dr inż. Jerzy Dylewski