WARBUD S.A. – Wywiad z Jerzym Werle, wiceprezesem zarządu, dyrektorem generalnym

25.10.2013

Absolwent Wydziału Inżynierii Sanitarnej specjalności Budownictwo Wodne Politechniki Warszawskiej oraz Graduate School of Business na UniwersytecieStanford w Kalifornii. Z Warbudem związany od 1995 r. W styczniu 2005 r. objął stanowisko dyrektora generalnego. Obecnie pełni także funkcję wiceprezesa zarządu. Za projekt technologii montażu mostu Siekierkowskiego wraz z zespołem otrzymał nagrodę I stopnia Ministra Infrastruktury – za osiągnięcia twórcze w dziedzinie architektury i budownictwa oraz nagrodę I stopnia Naczelnej Organizacji Technicznej – za osiągnięcia w dziedzinie techniki. Wyróżniony za dokonania w dziedzinie budownictwa tytułem Najlepszego Menedżera 2008 i Członka XIII edycji Walnego Zgromadzenia Zarządu Polskiej Gospodarki, wg Home & Market. Otrzymał również odznakę honorową „Za zasługi dla budownictwa” nadaną przez Ministerstwo Budownictwa. Pasjonat narciarstwa i żeglarstwa.

Warbud trzykrotnie zdobył I miejsce w rankingu Najlepszy Partner w Biznesie (2005, 2007 i 2008). Firma jest laureatem Godła Inwestor w Kapitał Ludzki 2011 oraz otrzymała statuetkę i tytuł Pracodawcy Roku 2005 w Budownictwie.

 


 

– Firma Warbud realizuje inwestycje we wszystkich obszarach budownictwa. Jak radzi sobie ze zmianami koniunktury na rynku budowlanym?
– Warbud S.A. należy do grona nielicznych firm, które działają we wszystkich segmentach rynku budowlanego. Jeśli w jednym obszarze nie dzieje się najlepiej, to staramy się umocnić naszą pozycję w innym. Tak działaliśmy przez ostatnie lata i ta strategia nas nie zawiodła.
Ze zmianami koniunktury borykają się wszyscy przedsiębiorcy. W naszej branży w ostatnich latach mogliśmy takie zawirowania obserwować choćby na przykładzie kontraktów drogowych. Dla wielu firm ich realizacja okazała się wręcz katastrofalna w skutkach. Inwestycje były źle przygotowane, trwała wojna cenowa, a kryterium najniższej ceny doprowadziło do totalnego chaosu. Warbud wyszedł z tego obronną ręką. Ceny, które oferowaliśmy, były rozsądne, i nie zanotowaliśmy spektakularnych wpadek z kontraktami drogowymi. Jednocześnie swoją pozycję umacniamy w projektach ogólnobudowlanych, realizując m.in. szpitale, biurowce, obiekty kultury – filharmonie, sale koncertowe, teatry, muzea. Budując nie zapominamy o zwiększeniu konkurencyjności. Pracujemy u podstaw, doskonaląc to, co umiemy robić najlepiej. Optymalizujemy zarządzanie budowami w generalnym wykonawstwie, szukamy dobrych rozwiązań technicznych, value engineering, doskonalimy proces budowy poprzez lepszą organizację pracy, czy bardziej efektywne wykorzystywanie sprzętu.

– Jakie są największe projekty Warbudu zrealizowane w ostatnim czasie?
– Niezaprzeczalnie największym projektem zrealizowanym przez nas w ostatnim czasie była oczyszczalnia ścieków Czajka w Warszawie – budowa niezwykła pod każdym względem. Prawie 150 nowych i zmodernizowanych obiektów na terenie porównywalnym do 100 boisk piłkarskich. Dwadzieścia potężnych dźwigów i 1500 osób pracujących jednocześnie w czasie najbardziej intensywnych robót. Koordynowanie taką ilością robót wymagało od nas i naszych partnerów wyjątkowej sprawności, dyscypliny oraz ogromnego doświadczenia w projektowaniu i wykonawstwie. Łączna wartość inwestycji przekroczyła 2 mld zł. Nareszcie Warszawa dostosowała się do norm unijnych i dorównała w gospodarce wodno-ściekowej innym stolicom europejskim. Kolejną dużą inwestycją było dokończenie po chińskiej firmie Covec jednego z odcinków autostrady A2.
Obecnie naszymi sztandarowymi realizacjami są: siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, biurowiec i centrum handlowe Nowy Plac Unii w Warszawie, szpital pediatryczny dla Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Ostatnio podpisaliśmy także umowę na wykonanie Międzynarodowego Centrum Kongresowego w Katowicach. Pakiet zamówień na rok bieżący i następny mamy wypełniony kilkoma dużymi i mniejszymi inwestycjami. Wśród nich są m.in.: Filharmonia Szczecińska, Zakład Unieszkodliwiania Odpadów koło Oławy, czy centrum handlowe Tarasy Zamkowe w Lublinie.

– Warbud, razem z sześcioma innymi firmami, podpisał „Porozumienie dla Bezpieczeństwa w Budownictwie”. Jakie działania podjęła firma w związku z tym przedsięwzięciem i jak to wpłynęło na pracę na budowach Warbudu?
– Działania na rzecz bezpieczeństwa i higieny pracy stawiają nas na czele branży budowlanej w Polsce. Jesteśmy jednym z inicjatorów i sygnatariuszy podpisanego w 2010 r. „Porozumienia dla Bezpieczeństwa w Budownictwie”. Jest to inicjatywa bez precedensu. Wspólnie z prezesami sześciu największych firm budowlanych w kraju, intensywnie pracujemy nad zwiększeniem bezpieczeństwa na naszych budowach, zarówno wśród partnerów biznesowych, jak i podwykonawców. Celem jest ograniczenie wypadków przy pracy, zwłaszcza tych śmiertelnych. W ramach Porozumienia wypracowaliśmy już konkretne standardy dotyczące opracowania instrukcji bezpiecznego wykonywania robót. Stworzyliśmy tekst obowiązkowego załącznika do umów z naszymi podwykonawcami w zakresie BHP oraz instruktaż wprowadzający do BHP dla wszystkich pracowników na budowach. Nie tylko wdrażamy nowe rozwiązania, ale także monitorujemy i kontrolujemy ich realizację. W naszej firmie prowadzimy również politykę eliminacji sytuacji mogących stanowić potencjalne niebezpieczeństwo, jak choćby korzystanie ze zwykłych, przenośnych drabin. Już niebawem będzie obowiązywał zakaz używania takich właśnie sprzętów na naszych budowach.

– Jakie są obecnie największe bariery i problemy w budownictwie?
– W mojej ocenie najsłabszym ogniwem są w dalszym ciągu źle przygotowywane specyfikacje przetargowe, kryterium najniższej ceny oraz w szczególności brak rzetelnej weryfikacji sytuacji finansowej przedsiębiorstw startujących w przetargach. Jeśli nie ulegnie to zmianie, wciąż wygrywać będą wykonawcy, którzy nie są w stanie dokończyć, a czasami nawet rozpocząć budowy – czego jesteśmy aktualnie świadkami, szczególnie w przypadku inwestycji drogowych, czy z zakresu ochrony środowiska. Pod tym względem sytuacja jest katastrofalna. I niestety niejednokrotnie obserwujemy, że inwestorzy publiczni nie wyciągają z takich przetargów wniosków i nie uczą się na błędach. Uważam, że czeka nas jeszcze sporo niespodzianek odnośnie realizacji inwestycji drogowych. Możemy być świadkami zrywania kontraktów publicznych. Niewielką satysfakcją, dla wykonawcy takiego jak Warbud, jest to, że wygrywamy przetarg „z drugiej ręki” – ponownie ogłoszony po nierzetelnym wykonawcy. Jednocześnie zdajemy sobie sprawę, będąc zwykłymi obywatelami i użytkownikami dróg i obiektów, jak frustrujące jest ogromne marnotrawstwo publicznych pieniędzy, właśnie z powodu niewłaściwej weryfikacji standingu finansowego i doświadczenia potencjalnych wykonawców.

– Jakie plany ma spółka na najbliższą przyszłość?
– Rynek jest trudny i wymagający. W korzystniejszej sytuacji znajdą się firmy dobrze zorganizowane, umiejętnie motywujące pracowników, z silnym zapleczem kapitałowym. Taką spółką jest Warbud. Naszym zadaniem jest mądrze wygrywać, poprawiać rentowność, zwiększać konkurencyjność i stale dostosowywać się do sytuacji rynkowej.
 

www.facebook.com

www.piib.org.pl

www.kreatorbudownictwaroku.pl

www.izbudujemy.pl

Kanał na YouTube

Profil linked.in