Lutze Ribbe, prezydent Sustainable Development Observatory (SDO) w Europejskim Komitecie Społeczno-Ekonomicznym, o szansach rozwoju energetyki prosumenckiej i spółdzielni energetycznych podczas VII Forum Przemysłu Energetyki Słonecznej i Biomasy w Raciborzu 12-13 czerwca br.
Aneta Więcka (IEO): Jakie były początki rozwoju energetyki prosumenckiej w Niemczech?
Lutz Ribbe: Zmiany energetyczne w Niemczech były rezultatem ruchu „antyatomowego” z okresu lat 70. i 80. Wraz z wejściem w życie niemieckiej ustawy o promocji energii odnawialnej (EEG), która z jednej strony ułatwia swoimi przepisami produkcję i wprowadzanie do sieci energii ze źródeł odnawialnych (np. niepotrzebne są koncesje, zapewniony jest priorytetowy dostęp do sieci) oraz z drugiej strony, tzw. stałymi cenami za energię z OZE daje gwarancję, że poczynione inwestycje są opłacalne, rozpoczęły się w Niemczech tzw. inicjatywy obywatelskie. Szczerze mówiąc, niemieckim politykom chodziło w pierwszej linii o to, aby wykorzystać energetykę odnawialną jako alternatywę dla energii atomowej, a dodatkowo wspierać działania na rzecz ochrony klimatu. Wówczas nie chodziło nawet o samą produkcję energii odnawialnej. Jednak obywatele, którzy pragnęli innej, przyjaznej środowisku produkcji energii, bardzo szybko zrozumieli, że wiąże się z tym nie tylko ochrona klimatu, ale również nowe możliwości zarobkowe, a co za tym idzie możliwości poprawy struktury gospodarczej regionów i nowe miejsca pracy, które należy koniecznie wykorzystać. Dopiero wtedy zaczęły powstawać tzw. spółdzielnie produkcji energii, tworząc konkurencje dla wielkich koncernów energetycznych.
Co to jest spółdzielnia energetyczna?
W Niemczech istnieje wiele rodzajów współpracy w dziedzinie produkcji energii. Czasem łączą się dwie lub trzy osoby prywatne w ramach realizacji wspólnego projektu, ale również większe grupy mieszkańców danego obszaru, np. 200 rodzin, które organizują się w postaci spółdzielni. Cel jest zawsze ten sam; a mianowicie wyprodukowanie energii elektrycznej i ciepła ze źródeł odnawialnych, ich wykorzystanie lub, przy nadmiarze produkcji, ich sprzedaż do sieci. W Niemczech istnieje na dzień dzisiejszy ponad 800 takich spółdzielni, a ponad 200 000 osób jest zaangażowanych w nie finansowo. Oprócz tej klasycznej formy istnieją również inne struktury prawne, w których obywatele mogą uczestniczyć w realizacji projektów energetycznych, np. spółki komandytowe. Jakkolwiek, cel jest zawsze taki sam: energia, którą praktycznie obywatele dysponują (wiatr, słońce, lokalna biomasa), powinna być wykorzystana przez mieszkańców tego regionu!
Co należy zrobić w Polsce, aby na bazie doświadczeń niemieckich powstały w Polsce spółdzielnie energetyczne?
Dokładnie rzecz ujmując, powstanie spółdzielni/spółek z prawnego punktu widzenia jest bardzo proste. Tu należy dodać, że tego rodzaju spółdzielnie/spółki istnieją nie tylko w Niemczech, ale również w innych krajach Europy oraz na całym świecie. W Niemczech jesteśmy w sprzyjającej sytuacji, ponieważ małe, zazwyczaj regionalne, banki i kasy oszczędności są bardzo pomocne przy finansowaniu takich projektów energetycznych.
Które technologie OZE są najbardziej odpowiednie do tworzenia spółdzielni energetycznych?
Generalnie wszelkiego rodzaju technologie OZE mogą być wykorzystane przy produkcji energii przez wspomniane spółdzielnie czy lokalne spółki akcjonariatu obywatelskiego i nie dotyczy to tylko energii elektrycznej. Szczególnie dużo takich spółek powstało początkowo na obszarach sieci ciepłowniczych w małych miejscowościach. Bazą dla sieci ciepłowniczej są biogazownie, jak również ciepłownie opalane zrębkami drzewnymi.
Oprócz tego istnieją również spółdzielnie, które są oddalone od osiedli mieszkaniowych, z funkcjonującymi tam np. małymi instalacjami wiatrowymi lub wspólne inicjatywy w farmach solarnych, np. na dużych powierzchniach dachów.
Czy Polska ma szansę tworzenia i rozwijania spółdzielni energetycznych?
Oczywiście. Polska ma również szanse, aby projekty tego rodzaju rozwijały się z pozytywnym skutkiem. Jednakże potrzebne tu są konkretne przepisy i działania w tym zakresie. W Niemczech zdecydowanie dużą rolę odegrała ustawa o promocji energii odnawialnej. Ułatwiła ona w dużym stopniu produkcję i sprzedaż energii elektrycznej do sieci. Polska wersja ustawy OZE, która została zatwierdzona 08.04.2014 r. przez Radę Ministrów, w porównaniu z niemiecką wersją ustawy OZE, nie sprzyja rozwojowi produkcji energii odnawialnej przez zdecentralizowanych producentów w postaci energetyki prosumenckiej*.
Mimo wszystko, w Polsce istnieje ogromny potencjał rozwojowy dla spółdzielni czy spółek akcjonariatu obywatelskiego, np. w zakresie produkcji ciepła i energii elektrycznej na pokrycie własnych potrzeb. Tu należy zauważyć, że przy okazji poprawiłaby się sytuacja wielu miast, a także mniejszych miejscowości w zakresie jakości powietrza. Właśnie poprzez działania takich spółdzielni można by zapobiec negatywnym skutkom spalania węgla w małych, zdecentralizowanych instalacjach ciepłowniczych.
*W kwietniu br. dr Lutz Ribbe, w imieniu Przewodniczącego Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego, przeprowadzał ocenę dotyczącą wdrożenia dyrektywy UE w sprawie odnawialnych źródeł energii w Polsce.
|
Więcej o forum na www.forum.ieo.pl.