Pomimo nowelizacji wciąż wiele rzeczy pozostaje w przepisach wątpliwych.
W marcu 2015 r. weszła w życie najobszerniejsza dotychczas nowelizacja warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie – rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 17 lutego 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 328). Jest to już szósta zmiana od czasu ogłoszenia warunków technicznych (Dz.U. z 1999 r. Nr 43, poz. 430).
Pierwsza zmiana przepisów dotyczących dróg publicznych (po przeszło dekadzie od publikacji warunków – Dz.U. z 1 kwietnia 2010 r. Nr 65, poz. 407) dotyczyła urządzeń technicznych – barier ochronnych – i podyktowana była koniecznością uwzględnienia w przepisach techniczno-budowlanych europejskiej normy zharmonizowanej PN-EN 1317-5, której okres przejściowy mijał zgodnie z Dz.Urz. Unii Europejskiej (2009/C 309/01) z 1 stycznia 2011 r. Norma ta definiuje bariery ochronne jako wyrób budowlany, a więc podlegający bezpośrednio pod ustawę o wyrobach budowlanych. Bariery z początkiem 2011 r. przestały być więc wyłącznie urządzeniami technicznymi opisanymi w warunkach technicznych dla dróg publicznych oraz urządzeniami bezpieczeństwa ruchu opisanymi w szczegółowych warunkach technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach.
Druga nowelizacja przepisów z dnia 21 maja 2012 n (Dz.U. poz. 560) dotyczy projektowania dróg publicznych na wlotach tuneli o długości co najmniej 250 m, tj. wskazuje na konieczność takiego zaplanowania geometrii, aby przed wjazdem do tunelu w przypadku jego zamknięcia była możliwość nawrócenia, a sam wjazd do takiego tunelu powinien być wyposażony w sygnalizacje świetlne i zapory umożliwiające zamknięcie tunelu oraz systemy znaków lub tablic tekstowych o zmiennej treści. Wskazano równocześnie, że zmiana liczby pasów ruchu przed tunelem o długości co najmniej 500 m, zlokalizowanym w ciągu transeuropejskiej sieci drogowej, może nastąpić przed wlotami do tunelu w odległości nie mniejszej niż 170 m w terenie zabudowy lub nie mniejszej niż 270 m poza terenem zabudowy. Dodatkowo sprecyzowano, że maksymalna odległość między przejazdami awaryjnymi nie powinna być większa niż 4 km, przy czym za taki przejazd uważa się każde skrzyżowanie (wskazana odległość nie dotyczy dróg prowadzonych w tunelu lub na obiekcie mostowym). Zmiana powyższych przepisów wynikała z konieczności wdrożenia postanowienia dyrektywy 2004/54/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 29 kwietnia 2004 r. w sprawie minimalnych wymagań bezpieczeństwa dla tuneli w transeuropejskiej sieci drogowej (powyższe dotyczyło także warunków technicznych dla drogowych obiektów inżynierskich). Trzecia nowelizacja publikowana w Dz.U. z 7 lutego 2013 r. poz. 181 uchyla dwa paragrafy, które wskazywały, że za podstawowe urządzenia ochrony obiektów i obszarów przed hałasem uważa się ekrany akustyczne, a za podstawowe urządzenia ochrony obiektów przed wibracjami uważa się ekrany przeciwwibracyjne oraz konstrukcje przeciwwibracyjne. Powyższe zmiany wydają się być dyskusyjne, rzeczowo nic nie wnosząc do prawa. Można zrozumieć, że przesłanką nowelizacji była natężona ostatnimi czasy krytyka (zresztą bardzo słusznie) powszechnego budowania ekranów akustycznych wzdłuż dróg, często na odcinkach niezurbanizowanych, więc pewnie stąd idea (pomysł) usunięcia tych zapisów z rozporządzenia. Ale po pierwsze – konieczność ochrony akustycznej terenów przyległych do drogi wynika z zupełnie innych przepisów, dotyczących ochrony środowiska, które m.in. nakazują (co należy wyraźnie podkreślić) chronić obszary, które w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego są uznane za tereny mieszkaniowe, choć dzisiaj mogą to być nawet nieużytki i tak naprawdę nikt z nas nie wie – kiedy taki teren zostanie zabudowany zgodnie z takim planem. W takim razie po co zatem już dzisiaj budować tam ekrany? Jeżeli już chcemy poprawiać prawo w tym zakresie, czyńmy to umiejętnie. Po drugie – wspomniane usunięte paragrafy są de facto przepisami tylko informującymi i nawet dzisiaj trudno się z nimi nie zgodzić. Należy zwrócić uwagę, że te przepisy w żadnym przypadku nie są nakazowe, zobowiązując projektantów do planowania tylko ekranów akustycznych czy też tylko ekranów oraz konstrukcji przeciwwibracyjnych. Notabene, innymi możliwymi rozwiązaniami ochrony obiektów przed wibracjami, pochodzącymi od pojazdów poruszających się po drodze, przy założeniu zaprojektowania prawidłowej konstrukcji drogi są tak naprawdę tylko: odpowiednie dalekie odsunięcie drogi od obiektu (co najczęściej zwyczajnie jest niemożliwe) lub troszkę żartobliwiej – zburzenie samego obiektu albo… rezygnacja z budowy drogi. Konkludując, trzecia nowelizacja niczego nie wnosi.
Czwarta zmiana pojawiła się w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury i Rozwoju (Dz.U. z 11 lutego 2014 r. poz. 186) i była konsekwencją wprowadzenia zmian w przepisach ustawowych (m.in. ustawie o drogach publicznych) dotyczących możliwości umieszczania w pasie drogowym tzw. kanałów technologicznych, głównie dla sieci teletechnicznych. W nowych przepisach wprowadzono wymaganie, że umieszczenie w pasie drogowym urządzeń infrastruktury technicznej niezwiązanej z drogą nie może naruszać elementów technicznych drogi oraz nie może przyczyniać się do czasowego lub trwałego zagrożenia bezpieczeństwa ruchu albo zmniejszenia wartości użytkowej drogi, a także nie może wpływać negatywnie na system korzeniowy drzew rosnących w pasie drogowym (co znowu samo w sobie jest oczywiste i czy rzeczywiście musi być dosłownie opisane?). Ponadto określono, że infrastruktura liniowa napowietrzna i podziemna przebiegająca wzdłuż drogi poza terenem zabudowy powinna być usytuowana poza pasem drogowym (należy pamiętać, że słowo „powinna” oznacza w przepisach prawa obowiązek, a nie możliwość!) w taki sposób, aby nie wpływała negatywnie na system korzeniowy drzew rosnących w pasie drogowym oraz aby wykopy pod tą infrastrukturą nie naruszały granicy pasa drogowego. W przypadku telekomunikacyjnej linii kablowej i kanalizacji kablowej może być ona także umieszczona w pasie drogowym poza terenem zabudowy, ale tylko w przypadku braku kanału technologicznego zlokalizowanego wzdłuż danego odcinka drogi publicznej albo braku wolnych zasobów w tym kanale. Warto wskazać, że przepisy nie precyzują, czy dotyczy to tylko sieci nowo budowanych czy także tych, które są przebudowywane – jako inwestycja niezależna lub z konieczności przy realizacji inwestycji drogowej. Jednak jakkolwiek interpretować powyższe przepisy (które wydają się zasadne i rozsądne), to w praktyce bardzo często nie są respektowane ani przez gestorów sieci, ani egzekwowane przez zarządców dróg. Piąta nowelizacja przedstawiona w Dz.U. z 10 czerwca 2014 r. poz. 865 precyzuje wymagania projektowania kanałów technologicznych w pasie drogowym (a więc tego, czego tak naprawdę zabrakło w czwartej zmianie), zmienia definicję zjazdu publicznego oraz poprawia literówkę w paragrafie dającym możliwość innego zaprojektowania parametrów zatoki autobusowej, niż określają to warunki w dostosowaniu do wymiarów pojazdów, dla których jest ona przeznaczona na drodze klasy G, Z (wcześniej nie było), L i D. Nowa definicja zjazdu publicznego tylko częściowo uczytelnia przepisy. Nadal jednak pozostają wątpliwości, czym jest zjazd, np. do lasu z drogi publicznej, a co jeśli jest dodatkowo oznakowany znakiem B-1 z tablicą „Nie dotyczy..”, oraz czy jednoosobowa działalność gospodarcza prowadzona w domku jednorodzinnym (obiekcie) rzeczywiście wymaga publicznego zjazdu? Wydaje się, że przepisy należałoby rozszerzyć o definicję zjazdu niepublicznego (z którego nie mogą korzystać pojazdy zgodnie z przepisami ruchu drogowego z pewnymi określonymi wyjątkami, a ich geometria powinna być dostosowana do przewidywanego ruchu) oraz sprecyzować definicję zjazdu indywidualnego (co oznacza, że jest zjazd do „kilku” obiektów?) i publicznego (może dobrym pomysłem było ustalenie, że zjazd publiczny to każdy inny zjazd, który nie jest zjazdem indywidualnym ani niepublicznym).
Ostatnia – marcowa – nowelizacja dotyczy przede wszystkim zmian w wymaganych szerokościach pasów ruchu, innego powiązania klas dróg z kategoriami dróg, wprowadza nowy rozdział dotyczący pasów do wyprzedzania (zasadniczo opisanych wcześniej w szczegółowych warunkach dla znaków i sygnałów drogowych), wprowadzając dodatkowo definicję tzw. pasa separującego, zmienia wymagania odnośnie do sprawdzenia stateczności zboczy i nasypów, zmienia wymagania wyjściowe i zasady w zakresie projektowania konstrukcji nawierzchni dróg, zmienia wymagania dla okresu eksploatacji oraz nacisku pojedynczej osi napędowej pojazdu na nawierzchnię oraz ustala nowe zasady oceny równości poprzecznej i podłużnej nawierzchni oraz właściwości przeciwpoślizgowych. W nowych przepisach drogom krajowym i wojewódzkim podniesiono klasy dróg. I tak drogi krajowe nie mogą być już klasy G, a drogi wojewódzkie powinny być sklasyfikowane jako GP i G (wcześniej G, Z i wyjątkowo GP). Z kolei drogi powiatowe mogą być GP, ale już nie klasy L. Drogi gminne mogą być każdej klasy, z wyjątkiem A i S. Ten ostatni zapis wbrew pozorom jest logiczny, gdyż w miastach (nawet tych bez prawa powiatu) często planuje się drogi o wysokich parametrach, ale charakterze wybitnie lokalnym tylko w granicach miasta. Trudno taką drogę nazwać powiatową, skoro nawet nie łączy ona dwóch powiatów, ale co najwyżej dwie dzielnice miasta. W zakresie szerokości pasów zniesiono przede wszystkim podział ze względu na usytuowanie drogi. Tym samym szerokość pasa ruchu nie zależy, czy droga leży na terenie zabudowy czy też nie. Dodatkowo uproszczono i uczytelniono również same przepisy w tym zakresie, choć należy ubolewać, że nie poprawiono przepisów w zakresie poszerzeń szerokości pasów ruchu na łuku kołowym w planie – nadal obliczone poszerzenie jest dodawane do wymaganej szerokości pasa ruchu, który np. dla drogi klasy G wynosi 3,50 m, a dla drogi klasy Z już tylko 3,00 m. Tym samym obliczona szerokość pasa ruchu na odcinku łuku kołowego dla tego samego promienia R będzie mniejsza na drodze Z o wartość 0,50 m, mimo że warunki przejazdu pojazdów są przecież identyczne.
W zakresie projektowania nawierzchni dróg nowe warunki zniosły podział na nowe lub przebudowywane oraz remontowane. Dodatkowo podniesiono okres eksploatacji dla dróg klasy A i S z 20 lat na 30 lat. Konstrukcje o nawierzchni sztywnej niezależnie od klasy drogi należy projektować z uwzględnieniem 30-letniego okresu eksploatacji. W nowych przepisach dla dróg klasy GP można przyjmować dopuszczalny nacisk pojedynczej osi pojazdu tylko o wartości 115 kN/oś (wcześniej także 100 kN/oś), dla dróg klasy G zniesiono 80 kN/oś, a wszystkie drogi niższych klas (od D do G) można projektować z uwzględnieniem 115 kN/oś, jeżeli wynika to, ze struktury rodzajowej pojazdów. To co bardzo ważne – nowe przepisy uchylają katalogowe konstrukcje przedstawione w załączniku nr 5 do warunków technicznych (które były tylko zalecane). Obecnie konstrukcje nawierzchni jezdni dróg publicznych oraz nawierzchni przeznaczonych do postoju pojazdów, ruchu pieszych i rowerzystów mogą być projektowane indywidualnie lub według katalogów typowych konstrukcji. W przypadku przebudowy drogi jej nawierzchnia powinna być zawsze projektowana indywidualnie. Ocenę równości podłużnej według nowych przepisów należy wykonać metodą profilometryczną, bazującą na wskaźnikach równości IRI, lub pomiaru ciągłego równoważną użyciu łaty i klina z wykorzystaniem planografu, a w miejscach niedostępnych dla planografu pomiar ciągły z użyciem łaty (czterometrowej) i klina. Ocenę równości poprzecznej wykonuje się planografem, a w miejscach niedostępnych podobnie jak w przypadku oceny równości podłużnej metodą łaty (dwumetrowej – rozsądnie, bo max. szerokość pasa ruchu to przecież 3,75 m) i klina. Należy wskazać, że obecnie trzeba badać równość także dróg klasy L i D, placów i parkingów. Warunki techniczne precyzują również obsługę ruchu z terenów przyległych do pasa drogowego drogi publicznej przez inne drogi publiczne i drogi wewnętrzne, w tym dojścia i dojazdy do nieruchomości – zlokalizowane poza jej pasem drogowym, lub dodatkowe jezdnie, odpowiadające parametrom technicznym dróg klasy D, L lub Z – zlokalizowane w jej pasie drogowym. W zakresie przepisów dotyczących pasa do wyprzedzania w przekroju 2+1 pewne wątpliwości budzi zbyt akademickie podejście do tematu (np. § 29a – skąd taki przedział SDR, a nie inny), w tym fakt wprowadzenia nowych wymagań w zakresie widoczności, z jak się wydaje zbyt dużymi zdefiniowanymi decyzyjnymi odległościami. Zbędne wydają się nowe paragrafy 175, 176, 185, 189 i 190, gdyż stwierdzają rzeczy oczywiste. Należy jeszcze wskazać, że nowelizacja przepisów uchyla także załącznik nr 4 (częściowo w wyniku wprowadzenia Eurokodów) opisujący sposób przeprowadzenia badań geotechnicznych i określenia warunków gruntowo-wodnych podłoża nawierzchni. Tym samym, co bardzo ważne, usunięto m.in. przepisy definiujące grupy nośności podłoża, sposoby wzmocnienia słabego podłoża nawierzchni (stabilizacja gruntu lub jego wymiana), warunki odwodnienia podłoża nawierzchni (znany warunek szczelności warstw) czy też mrozoochronności podłoża nawierzchni. Usuniętych przepisów należy szukać w „Katalogu typowych konstrukcji nawierzchni podatnych i półsztywnych” opracowanym przez Politechnikę Gdańską na zlecenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) oraz w „Katalogu typowych nawierzchni sztywnych” opracowanym przez Politechnikę Wrocławską również na zlecenie GDDKiA. Pytanie podstawowe – czy te katalogi zawsze są zbieżne?
Niezależnie od przedstawionych uwag należy przyklasnąć, że ostatnie zmiany są obszerne, przynajmniej w porównaniu z poprzednimi nowelizacjami, ale należy pamiętać, że całe warunki techniczne mają już ponad 15 lat i uznając zmiany, jakie zaszły zarówno w technologiach, materiałach, jak również ile nauczyliśmy się przez ostatnie lata, najlepszym rozwiązaniem na dzisiaj byłoby napisanie nowych warunków technicznych od nowa, na bazie dotychczasowych, które wbrew temu, co wielu sądzi, nie są aż tak złymi przepisami. Pomimo nowelizacji wciąż wiele rzeczy pozostaje w przepisach delikatnie mówiąc wątpliwych, wymieniając przykładowo te najprostsze – jak prowadzić chodnik (który nie może posiadać większego pochylenia podłużnego niż 6%) przyległy do drogi o niwelecie większej niż 6%, jaka powinna być szerokość ścieżki rowerowej dwukierunkowej, z której mogą korzystać piesi, czy też przepisy dotyczące wymaganych pochyleń podłużnych dróg w obrębie skrzyżowania (teraz pochylenie podłużne wlotu podporządkowanego nie może być większe niż 3%, a np. na drodze klasy D z pierwszeństwem przejazdu pas do skrętu w lewo, który przecież jest też relacją podporządkowaną, może mieć pochylenie podłużne do 6%, czy też uwzględnienie przypadku skrzyżowań z sygnalizacją świetlną).
Andrzej Gumuła
AG Doradztwo i Projektowanie
Zdjęcie autora