Odpowiadają Władysław Korzeniewski i Rafał Korzeniewski.
Czytelnik, inżynier sanitarny, przysłał list z pytaniem, czy zapis w § 102 pkt 1 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz.U. z 2002 r. Nr 75, poz. 690 z późn. zm.), wymagający, aby prowadzone pod stropem garażu przewody i instalacje nie ograniczały jego wysokości w świetle do mniej niż 2,0 m, musi być zawsze bezwzględnie przestrzegany i czy dotyczy on całej powierzchni garażu? Jego zdaniem warunek ten powinien dotyczyć tylko prowadzenia ich nad drogami komunikacyjnymi, po których mogą poruszać się ludzie. Zwraca przy tym uwagę, zapewne opierając się na własnym doświadczeniu, na trudności w spełnieniu tego warunku. Choćby w przypadku przewodów kanalizacyjnych, które muszą być prowadzone ze spadkiem, a także ze względu na mnogość różnych instalacji, które w ciasnej przestrzeni pod stropem trzeba zmieścić (oprócz przewodów instalacji wentylacyjnej oraz instalacji przeciwpożarowej samego garażu, jeśli są one wymagane, także przewody instalacji ciepłej i zimnej wody, centralnego ogrzewania, a nawet gazowej, które też w pewnych sytuacjach mogą być prowadzone wewnątrz garażu).
Mimo że nigdzie tego wprost nie zapisano, czytelnik trafnie odgaduje, że przepis ten został wprowadzony ze względu na bezpieczeństwo poruszających się po garażu ludzi.Z tego samego powodu narzucono też taką samą minimalną wysokość wjazdu i wrót garażowych (§ 102 pkt 2 rozporządzenia w sprawie warunków technicznych). Kierując się zdrowym rozsądkiem, wystarczy więc, by ta minimalna wysokość była zachowana tam, gdzie mogą przebywać korzystający z garażu ludzie. Czyli nad drogami manewrowymi z zasady służącymi w garażach też przestrzeń komunikacyjna dla jego poruszających się pieszo jako użytkowników, na dojściach do prowadzących na zewnątrz schodów i dźwigów oraz nad samymi stanowiskami postojowymi, by zapewnić dostęp do samochodu. Mowa tu oczywiście o miejscowym obniżeniu tej wysokości wynikającym z prowadzenia pod stropem przewodów i instalacji. Rozgraniczenie tej przestrzeni od reszty garażu stanowi jednak w praktyce problem.
W § 104 ust. 3 ww. rozporządzenia znajdziemy minimalne wymiary stanowisk postojowych w garażach (2,3 x 5,0 m), plus warunek zachowania półmetrowej odległości samochodu od ściany – to dla zwykłych stanowisk. Dla stanowisk dla samochodów, którymi poruszają się inwalidzi korzystający z wózków, te wymiary będą oczywiście większe (§ 104 ust. 4). Możemy więc na podstawie tego, dodając jeszcze powierzchnię komunikacyjną, wyznaczyć obszar w garażu, który przez poruszających się pieszo ludzi nie jest wykorzystywany i dla którego warunek o minimalnej wysokości w świetle nie musi teoretycznie obowiązywać. Ale pomijając już nawet to, że przyjęta szerokość stanowisk postojowych jest zbyt mała w praktyce, nie da się takiego pasa – gdzie warunek ten nie obowiązuje – wytyczyć wzdłuż ściany, do której bokiem parkują samochody. Można mieć bowiem pewność, że w przypadku samochodu parkującego bokiem do ściany wcześniej czy później, wysiadając z samochodu, ktoś nabije sobie guza o powieszony na ścianie zbyt nisko przewód. Winny będzie oczywiście projektant (najzupełniej zresztą słusznie). Na pewną swobodę możemy sobie pozwolić jedynie w odniesieniu do ściany prostopadłej do stanowisk postojowych, jeśli nie ograniczy to wymaganej długości stanowiska postojowego, nad którym musi być zachowana wysokość co najmniej 2,0 m (mowa tu oczywiście wyłącznie o miejscowym jej obniżeniu). Przestrzeń przy ścianie stanowi wtedy pewien naddatek, nie jest w zasadzie przestrzenią komunikacyjną i można tam umieścić przewody opuszczające się nieco niżej, warto jednak je wyraźnie oznakować, na przykład malując na jaskrawy kolor, kontrastujący z kolorem ściany. Może warto nawet jeszcze bardziej obniżyć wysokość, na której prowadzone są przy ścianie przewody i instalacje, bo będzie można uznać, że ten przepis w ogóle tu nie obowiązuje. Bo jeśli nie da się pod nimi przejść, to nie grożą one uderzeniem o nie głową. I to chyba będzie najlepsze rozwiązanie. Oczywiście nie nazbyt nisko, gdyż wtedy powstaje podczas parkowania ryzyko ich przypadkowego uszkodzenia przez samochód i uszkodzenia samego samochodu. Przy czym nie tylko zdrowy rozsądek, ale i przepisy wykluczają taką lokalizację dla przewodów gazowych, których prowadzenie przez garaż jest w pewnych wypadkach co prawda dopuszczalne, ale wymagane jest zabezpieczenie ich przed uszkodzeniem mechanicznym (§ 164 ust. 6 warunków technicznych).
Za niedopuszczalne należy w każdym przypadku uznać zawieszanie przewodów poniżej wysokości 2,0 m w przestrzeni dróg manewrowych i to nie tylko tam, gdzie stykają się one ze stanowiskami postojowymi,co jest chyba oczywiste, ale i tam, gdzie z boku stykają się ze ścianą i zachowany jest pewien zapas szerokości, gdyż pieszy ma w takim przypadku naturalną skłonność ustępowania drogi jadącemu samochodowi i cofania się pod ścianę.
Czy zawsze ten warunek obowiązuje? Dodajmy zatem jeszcze, że zgodnie z § 100 ust. 1 rozporządzenia wysokość w świetle dojść do urządzeń technicznych może być obniżona do 1,9 m. Ma to zastosowanie również w odniesieniu do garaży, ale dotyczy tylko przestrzeni dostępnej wyłącznie dla obsługi garażubądź upoważnionych pracowników technicznych obsługujących te urządzenia.