Dane Eurostatu wskazują, że na utrzymanie i wyposażenie gospodarstw domowych wydajemy średnio ¼ dostępnego budżetu. W tym koszty ogrzewania stanowią jedną z istotniejszych pozycji, której udział w ogólnych wydatkach będzie stale rósł. W związku z tym jesteśmy skazani na puste portfele? Niekoniecznie.
Ekspertki z enerad.pl, Emila Biernaciak i Katarzyna Fodrowska wskazują, w jaki sposób pompa ciepła z fotowoltaiką może pomóc uniezależnić się od nieuchronnych podwyżek.
OZE coraz ważniejsze
W Polsce energia – elektryczna i cieplna – powstaje głównie z węgla. A to, w kontekście przyjętego przez Unię Europejską i cały świat proekologicznego kursu, oznacza dla naszego kraju ciągłą presję na ceny tych dóbr. Koszty uprawnień do emisji dwutlenku węgla są obecnie niemal dwukrotnie wyższe niż w 2020 roku, co przekłada się na zwyżki w rachunkach za prąd. Wzrosty nie ominęły też cen węgla i gazu – ten ostatni nośnik energii podrożał w tym roku już kilka razy, ostatnio o ponad 7%.
Szukanie alternatywy dla tradycyjnych źródeł energii i ciepła to obecnie konieczność. Polaków nie stać już, i to zarówno w kontekście ekonomicznym, jak i ekologicznym, na korzystanie z paliw kopalnych. Przez lata zaniedbań w krajowej energetyce, musimy jak najszybciej zwrócić się w stronę odnawialnych źródeł energii, które pomogą nam powstrzymać postępujące zmiany klimatyczne oraz będą stanowić sposób na ograniczenie kosztów energii i ciepła. – mówi Katarzyna Fodrowska, ekspertka ds. pomp ciepła w serwisie enerad.pl.
Faktycznie, odnawialne źródła energii w dynamicznym tempie zyskują na znaczeniu. Liderem jest tu energetyka słoneczna, która w 2020 roku dostarczyła do systemu energetycznego aż o 176% więcej energii, niż jeszcze rok temu. Co znamienne, zasługi należą się przede wszystkim instalacjom prosumenckim, o mocy do 50 kW, które stanowią ok. 80% całkowitej mocy zainstalowanej w fotowoltaice.
Myślę, że nie będzie to stwierdzenie na wyrost, jeśli powiem, że fotowoltaika podbiła serca Polaków. Na koniec czerwca 2021 roku, mieliśmy w Polsce ponad 600 tysięcy prosumentów. Łączna moc przyłączonych mikrosystemów PV wyniosła ponad 4 GW. Od dwóch lat odnotowywane są w tym sektorze trzycyfrowe wzrosty. Na taki sukces technologii złożyło się kilka czynników: rosnące ceny prądu, spadające koszty instalacji oraz szereg zachęt finansowych – wskazuje Emila Biernaciak, specjalistka ds. fotowoltaiki w serwisie enerad.pl.
Sama fotowoltaika, choć dostarczy czystej i taniej energii, nie jest jednak w stanie ogrzać naszych domów czy mieszkań. W tym może pomóc pompa ciepła, która napędzana prądem ze słońca, staje się jednym z najtańszych i najbardziej ekologicznych sposobów ogrzewania.
Pompa ciepła z fotowoltaiką – dlaczego to idealne połączenie?
Pompa ciepła pobiera energię cieplną z otoczenia i przenosi ją do budynku. Dzięki innowacyjnym rozwiązaniom, nawet 75-80% potrzebnej energii pochodzi z tak zwanego źródła dolnego, czyli np. powietrza, wody czy gruntu. Do procesu przemiany potrzebny jest jednak prąd. W zależności od warunków zewnętrznych oraz specyfiki urządzenia, pompa ciepła z 1 kWh energii elektrycznej jest w stanie wygenerować ok. 3,5-5,5 kWh energii cieplnej – wyjaśnia ekspertka ds. pomp ciepła, Katarzyna Fodrowska.
Specjalistka podała też przykład kosztów związanych z eksploatacją pompy ciepła – z fotowoltaiką i bez.
W przypadku domu jednorodzinnego o powierzchni 150 m2, o rocznym zapotrzebowaniu na energię użytkową (c.w.u., ogrzewanie, wentylację) wynoszącym 12210 kWh, pompa ciepła o SCOP 3,5 zużyje ok. 3490 kWh energii rocznie. Przy założeniu, że za 1 kWh energii musimy zapłacić 0,72 zł, na cele ogrzewania, bez fotowoltaiki, rocznie wydamy ok. 2520 zł. Jeśli zamiast energii z sieci, pochodzącej ze spalania węgla, użyjemy energii wyprodukowanej przez fotowoltaikę, uzyskamy wysokowydajne źródło ciepła działające niemalże za darmo.
W Polsce panują bardzo dobre warunki, jeśli chodzi o produkcję energii za pomocą fotowoltaiki. Nasłonecznienie kraju, w zależności od regionu oscyluje w granicach 950 – 1300 kWh/m2 na rok. Przyjmuje się jednak, że z 1 kW instalacji PV można osiągnąć roczną produkcję na poziomie 1000 kWh. By zaspokoić zapotrzebowanie na energię pompy ciepła z powyższego przykładu, potrzebna byłaby niewielka instalacja fotowoltaiczna o mocy ok. 3,5 kW. Rachunek za prąd w takim przypadku wyniesie zaledwie 240 zł – tyle przez rok zapłacimy za ogrzewanie i ciepłą wodę. Wydatki na ten cel ograniczamy więc aż ok. 90% – tłumaczy specjalistka ds. fotowoltaiki, Emila Biernaciak.
Koszt inwestycji w pompę ciepła z fotowoltaiką to wydatek rzędu 55000 – 80000 zł. Kwota ta może wydawać się spora, jednak biorąc pod uwagę dynamiczne wzrosty cen prądu, gazu i węgla, można przyjąć, że inwestycja zwróci się już po około 5-7 latach. Warto przy tym pamiętać, że dzięki wykorzystaniu dotacji, wydatki te można obniżyć.
Opłacalność pompy ciepła z fotowoltaiką można zwiększyć dzięki dotacjom
Jeśli chodzi o fotowoltaikę, istnieje kilka narzędzi finansowych, dedykowanych inwestorom indywidualnym – m.in. “Czyste Powietrze” czy “Stop smog”. Najchętniej wybieraną dotacją jest jednak program “Mój Prąd”, który zakłada bezpośrednie dopłaty do nowo powstających instalacji fotowoltaicznych o mocy od 2 do 10 kW. W 2020 roku o pomoc w wysokości 5000 zł wnioskowało blisko 260000 beneficjentów. W 2021 roku wysokość wsparcia została zmniejszona do 3000 zł, a i tak w ciągu dwóch miesięcy zgłosiło się po nią aż 150000 osób! Jak wynika z szacunków, dzięki programowi “Mój Prąd” na rynek fotowoltaiki wpłynęło ponad 4 mld zł z prywatnych kieszeni inwestorów. Instalacje PV powstałe przy wsparciu środków z trzech pierwszych edycji, w ostatnim roku pozwoliły ograniczyć emisję CO2 o ponad 1 mln ton. Jak wyjaśnialiśmy w naszym artykule, sukces programu sprawił, że jeszcze przed uruchomieniem tegorocznego naboru, rząd poinformował, że “Mój Prąd” w 2022 roku również się pojawi: https://enerad.pl/aktualnosci/moj-prad-2022/ – wyjaśnia ekspertka, Emila Biernaciak.
Również rozwój pomp ciepła jest stymulowany przez wsparcie finansowe. Jak do tej pory, inwestorzy mogli korzystać wyłącznie z dotacji skierowanych do właścicieli już istniejących budynków (m.in. ze wspomnianego już programu “Czyste Powietrze”). Już niebawem pojawi się jednak nowe narzędzie. Jak wyjaśnia specjalistka, Katarzyna Fodrowska:
Planowany na I lub II kwartał 2022 roku program “Moje Ciepło” ma być prostym, przyjaznym dla inwestora narzędziem, zbliżonym do “Mój Prąd”. Jak wynika z zapowiedzi rządu, ma wspierać nowo powstające budynki, które do tej pory były pomijane w programach dotacyjnych. Pomoc ma pokryć nawet do 30% kosztów kwalifikowanych, jednak nie więcej niż 21000 zł. By ją otrzymać, będzie trzeba jednak spełnić kilka warunków, które szczegółowo opisywaliśmy w naszym artykule na temat funkcjonowania programu “Moje Ciepło”: https://enerad.pl/aktualnosci/moje-cieplo/. Chodzi m.in. o dopuszczalny wskaźnik energii pierwotnej (Ep).
Jednak nawet bez dotacji, pompa ciepła z fotowoltaiką to połączenie korzystne pod względem ekonomicznym i ekologicznym. To bezobsługowy, wydajny i żywotny system, który pozwala ograniczyć emisję CO2 oraz koszty związane z utrzymaniem gospodarstw domowych o kilkadziesiąt procent.