Polska to przyczajony tygrys europejskiej gospodarki, który szykuje się do skoku – uważa Con Murphy, dyrektor zarządzający PM Group Polska. Ten skok zbiegnie się w czasie z końcem spowolnienia gospodarczego. Kiedy nastąpi i czym żywi się tygrys w czasie oczekiwania na koniec kryzysu? Odpowiedzi w wywiadzie.
Czy nad Polską zaczyna wiać wiatr optymizmu, to znaczy czy inwestorzy zagraniczni przygotowują się do nowych inwestycji?
To, że od września 2008 roku mamy światowy kryzys gospodarczy, a inwestorzy skarżą się na utrudniony dostęp do finansowania swoich projektów, nie oznacza, że nic się nie dzieje. Firmy przygotowują nowe projekty lub modyfikują te, które nie zostały zrealizowane z powodu spowolnienia. Stąd firmy architektoniczno-inżynierskie, takie jak PM Group, wykonują w tej chwili na zlecenie inwestorów wszelkiego rodzaju analizy wykonalności typu due diligence, czy feasability study. Sprawdzamy, czy planowana inwestycja jest racjonalna pod względem finansowym, technicznym i prawnym. Inwestorzy bardzo cenią sobie takie opracowania, ponieważ, jak pokazuje doświadczenie, precyzyjne przygotowanie inwestycji na etapie wstępnym przynosi duże oszczędności na etapie realizacji. Zauważamy, że inwestorzy wykorzystują kryzys do tworzenia przemyślanych projektów.
I wybierają Polskę?
Polska jest nadal bardzo atrakcyjnym miejscem dla inwestorów zagranicznych. Jako jedyna w Europie zanotowała w ubiegłym roku dodatni przyrost PKB. Można powiedzieć, że polska gospodarka pozytywnie zdaje egzamin w czasie trudnej próby pogorszenia światowej koniunktury, podczas gdy inni mają o wiele gorsze notowania. Paradoksalnie kryzys tylko potwierdził siłę polskiej gospodarki – pokazał, że to bezpieczny i przewidywalny rynek, bardziej odporny na takie zawirowania, jakie dotknęły inne państwa Europy Środkowo-Wschodniej. To, że inwestorzy nie budują teraz fabryk w Polsce na potęgę, wynika z kryzysu finansowego i utrzymującej się niechęci banków do finansowania przedsięwzięć inwestycyjnych. Jestem jednak przekonany, że gdy wyjedziemy z tunelu z napisem kryzys to Polska będzie numerem 1 wśród atrakcyjnych krajów do inwestowania w Europie. Wierzę, że ma szansę stać się wtedy europejskim tygrysem.
Czyli można powiedzieć, że Polska to teraz taki przyczajony tygrys?
Tak, ale ten tygrys, mimo że przyczajony, i teraz ma się bardzo dobrze. W Polsce mimo spowolnienia z powodzeniem realizowane są na przykład inwestycje sektora dóbr szybkozbywalnych (Fast Moving Consumer Goods). Międzynarodowe firmy, biorąc pod uwagę kondycję polskiej gospodarki i niższe koszty budowy zakładów przemysłowych, zostają w Polsce zamiast przenosić się dalej na wschód. Realizują tutaj kolejne przedsięwzięcia. Przykładem może być AB Foods, który buduje w Swarzędzu fabrykę herbaty Twinings. Ten międzynarodowy koncern działający w branży spożywczej otworzył wcześniej w Nowej Soli zakład dań z proszku i zainwestował 50 mln zł. Mimo spowolnienia zdecydował się teraz na kolejny krok w Polsce, ponieważ nabrał zaufania do tego rynku. PM Group, jako firma projektowo-architektoniczna, która przygotowuje i nadzoruje realizację zagranicznych inwestycji w Polsce, zauważa, że koncerny, które raz z powodzeniem zaistniały na polskim rynku – mimo kryzysu – dalej szukają tutaj atrakcyjnych lokalizacji dla swoich nowych przedsięwzięć.
Czy nadal są to inwestycje typu greenfield?
Obserwuję w tej chwili większy popyt na inwestycje typu brownfield. Tego typu projekty mają często za zadanie zredukowanie kosztów inwestycji i skrócenie czasu realizacji. Wykorzystuje się wtedy istniejące nieruchomości poprzemysłowe, czy handlowe i nadaje się im nową funkcję i wyższe standardy. Przykładem może być tutaj wspominana już fabryka AB Foods w Swarzędzu. Fabryka herbaty powstanie tam na terenie dawnego magazynu Centrum Dystrybucji Samochodów. Stare hale zostaną zamienione w magazyny, zamontowane zostaną w nich także instalacje do przygotowania mieszanek herbat. Inwestor zamiast kupować działkę w szczerym polu, wydzierżawił i przekształca istniejące obiekty magazynowe, a ponieważ inwestycja znajduje się na terenie specjalnej strefy ekonomicznej, może korzystać z ulg i dotacji.
Czy pomoc publiczna to nadal czynnik przyciągający zagranicznych inwestorów?
Nadal najbardziej przekonywającym czynnikiem dla firm są wszelkie ulgi podatkowe i pomoc finansowa. Ważna jest również dostępność i odpowiednie przygotowanie terenów – stąd inwestorzy, z którymi współpracuje PM Group Polska, często interesują się gruntami objętymi specjalnymi strefami ekonomicznymi. Pojawia się jednak szansa na nowy typ inwestycji w Polsce – to Partnerstwo Publiczno-Prywatne. Zachodnio-europejskie doświadczenie pokazuje, że tego typu współpraca samorządów, a nawet całych państw z prywatnym biznesem jest bardzo opłacalna dla obu stron.