Podczas remontu średniowiecznego klasztoru zainstalowano w duszy zabytkowej klatki schodowej dźwig osobowy o napędzie hydraulicznym.
Adaptacja zabytkowego budynku do obecnych warunków życia wiąże się zawsze z wprowadzeniem nowoczesnej infrastruktury technicznej, w tym dźwigów najczęściej przystosowanych do przewozu osób niepełnosprawnych. Należy więc znaleźć miejsce na odpowiedniej wielkości szyb dźwigowy. Możliwości techniczne ograniczają się do czterech podstawowych:
1) dostawienie szybu z zewnątrz obiektu, najczęściej przy wykorzystaniu istniejących okien przerabianych na otwory drzwiowe;
2) wbudowanie szybu w istniejącą i nadającą się do przebudowy przestrzeń wewnątrz budynku (pustki po pionach wentylacyjnych, nieużywanych kominach itp.);
3) wstawienie szybu w duszę klatki schodowej lub patio (jeśli istnieją);
4) postawienie szybu w przestrzeń uzyskaną po przebiciu stropów.
Fot. 1 Schody – stan przed remontem
Zalety i wady każdego z tych rozwiązań są intuicyjnie oczywiste i zgodne z obowiązującą doktryną konserwatorską, wybór wiąże się ze żmudną analizą możliwych rozwiązań w danym budynku pod kątem ograniczenia do minimum ingerencji w zabytkową materię oraz maksymalną integracją dźwigu z historycznym kontekstem. Po wyborze pozostaje dobór dźwigu i tu najczęściej bierze górę zasada kontrolowanego (zharmonizowanego) kontrastu między nowoczesną formą dźwigu a zabytkowym otoczeniem.
Takie problemy należało rozwiązać przy remoncie północnego skrzydła średniowiecznego klasztoru Benedyktynów (obecnie Oblatów) na Łysej Górze, zwanej też Świętym Krzyżem. Jedynym miejscem, w którym można było umieścić projektowany szyb, była dusza zabytkowej klatki schodowej utworzonej przez zabiegowe schody odlane z żeliwa (fot. 1 i 2). Tylko niektóre zniszczone w działaniach wojennych fragmenty schodów są wykonane z walcówki (elementy nośne) i blachy ryflowanej (stopnie schodów).
Fot. 2 Żeliwna płyta spocznika – stan przed remontem
Utrudnień było wiele,a najważniejsze z nich to:
– mało miejsca na szyb,
– nieregularny kształt wolnej przestrzeni do zabudowania, zbliżony do kwadratu o wymiarach zaledwie 145 x 146 cm,
– brak możliwości kotwienia szybu do schodów,
– konieczność przenoszenia wszystkich obciążeń bezpośrednio na podszybie,
– konieczność wykonania podszybia i tzw. kesonu na siłownik w litej skale.
Fot. 3 Owijanie siłownika taśmą izolacyjną przed umieszczeniem w kesonie
Koncepcja budowy dźwigu powstawała we współpracy z Pracownią Architektoniczną ARRA z Wrocławia, odpowiedzialną za projekty remontu i przebudowy klasztoru. Już w fazie projektowania wśród osób zainteresowanych budziła spory i dyskusje co do rodzaju napędu, wielkości kabiny lub choćby kolorystyki. Wybrano ostatecznie napęd hydrauliczny realizowany za pomocą siłownika umieszczonego pod kabiną (fot. 3). Pozwoliło to zmieścić w szybie kabinę o wymiarach 98 x 103 cm z drzwiami o świetle otwarcia 80 x 200 cm (fot. 5 i 6).
Fot. 4 Szyb dźwigu – widoczny wysunięty siłownik teleskopowy
Zadanie zostało rozwiązane przez wybudowanie żelbetowego podszybia niezależnego od konstrukcji klasztornego budynku, o głębokości 1,8 m poniżej dolnego przystanku i wymiarach 147 x 152 cm w przekroju poprzecznym. W podszybiu umieszczono zaślepioną rurę stalową o średnicy 50 cm (tzw. keson) zagłębioną na 4,5 m w litej skale. W kesonie został umieszczony wspomniany siłownik teleskopowy trzystopniowy o skoku 13,74 m. Dno podszybia przenosi siły od ciężaru siłownika i podnoszonej kabiny dźwigu oraz konstrukcji nośnej szybu. Do budowy szybu użyto profili zamkniętych 100 x 100 x 4 mm i 100 x 50 x 4 mm, tworzących przestrzenną ramę zakotwioną w podszybiu i sięgającą wysokości 18 m. Do budowy szybu potrzebne było 1,5 t stali i 2 t szkła. Konstrukcję szybu dodatkowo zakotwiono za pomocą wsporników do ścian budynku. Maszynownię umieszczono we wnęce wykutej w ścianie o grubości 2,5 m, ukrywając ją przed wzrokiem bezpośrednich użytkowników.
Fot. 5 Kabina dźwigu
Dźwig zaprojektowała i wykonała firma Sursum z Warszawy. Remont klatki schodowej, prace konserwatorskie, żelbetowe podszybie dźwigu wyłożone marmurem oraz keson wykonała firma Furmanek Renewal z Daleszyc.
Fot. 6 Gotowy dźwig (żeliwny spocznik jeszcze przed renowacją)
Dane techniczne:
– udźwig – 375 kg/5 osób,
– prędkość jazdy – 0,52 m/s,
– liczba przystanków – 4,
– wysokość między najniższym a najwyższym przystankiem – 13,3 m,
– napęd – siłownik teleskopowy, 3-stopniowy, synchronizowany hydraulicznie (fot. 4),
– kabina o masie 930 kg, przeszklona szkłem bezpiecznym o grubości 13 mm,
– drzwi szklane teleskopowe 4-skrzydłowe, centralnie otwierane, o wymiarach w świetle 80 x 200 cm.
mgr inż. Rafał Jeżowski
zdjęcia autora