Mgr inż. arch. Wojciech Gęsiak

27.05.2011

Prezes Krajowej Rady Izby Architektów Rzeczypospolitej Polskiej wybrany na kadencję 2010–2014. Prezes WG Studio Architektoniczne.

Jest architektem z ponadtrzydziestoletnim doświadczeniem zawodowym, menedżerskim i politycznym. Ma na koncie wiele zrealizowanych projektów, za które otrzymał nagrody w konkursach architektonicznych i urbanistycznych, także międzynarodowych.

Dyplom obronił na Politechnice Krakowskiej w 1978 roku. Po studiach pracował w Krakowskim Biurze Projektowo-Badawczym Budownictwa Ogólnego, a potem w radomskim Inwestprojekcie. Pierwsze własne studio założył wspólnie z Wojciechem Fałatem w 1982 roku. W latach 1990–1994 był prezydentem Radomia. Po zakończeniu kadencji wrócił do pracy w zawodzie i założył WG Studio Architektoniczne. Realizacje tej pracowni znajdują się m.in. w Radomiu, Krakowie, Sanoku, Warszawie czy Tarnobrzegu.

 

 

Aktywnie działa w organizacjach zawodowych. W latach 1987–1990 był prezesem oddziału radomskiego SARP, od 1994 do 1997 – wiceprezesem Zarządu Głównego SARP. Pełnił również funkcję przewodniczącego Mazowieckiej Okręgowej Izby Architektów (2002–2006).

Jest żonaty, ma czwórkę dzieci. Jego największymi pasjami są podróże i żeglarstwo. Sam projektuje łodzie, na których pływa.

 

– Jakie zadania stoją przed Izbą Architektów jako samorządem zawodowym reprezentującym środowisko architektów?

–Najistotniejszym zadaniem naszej izby jest prowadzenie działań, które będą miały wpływ na podniesienie poziomu wiedzy i jakości usług architektonicznych. Realizujemy je poprzez nadzór nad zawodem – weryfikację kwalifikacji podczas egzaminów dających uprawnienia, a także prowadzenie doskonalenia zawodowego członków poprzez szkolenia oraz ułatwienie im dostępu do branżowych periodyków. Przyczynia się do tego również rozpatrywanie sporów przez sądy dyscyplinarne, działające w ramach samorządu. Te zadania środowisko architektów – dzięki powstaniu izby – przejęło od administracji państwowej.

– Czy izba, jako samorząd zawodowy, dobrze sobie z tymi zadaniami radzi?

– Tak, mimo że Izba Architektów wciąż jest organizacją młodą i nadal korygujemy kierunki jej działania. Proces ten może potrwać jeszcze kilkadziesiąt lat. Potrzeba czasu, aby stworzyć struktury samorządności obywatelskiej, wolnego rynku i wykształcić w architektach poczucie odpowiedzialności zawodowej.

 

 

– Jakie zatem działania planuje Pan podjąć jako prezes izby?

– W pierwszej kolejności musimy się zająć regulacjami legislacyjnymi dotyczącymi zagadnień związanych z kształtowaniem przestrzeni (od planowania przez projektowanie do etapu realizacji). Działająca przy izbie Komisja ds. Legislacji rozpoczęła już działania zmierzające do opracowania modelu prawnego, który moglibyśmy uznać za  wzorzec doskonały. Kiedy powstanie, będzie dla nas punktem odniesienia podczas opiniowania projektów aktów prawnych, jakie otrzymujemy do konsultacji od ustawodawcy. Równolegle będziemy pracować nad tym, by izba oferowała jak najwięcej ułatwień swoim członkom: poczynając
od bezpieczeństwa pracy poprzez ubezpieczenia, informację zawodową i prawną, na szkoleniach kończąc.

– Na czym będą polegały te ułatwienia?

– Przykładowo, jeśli ustalimy standardy wykonywania projektów, w których będzie szczegółowo opisane, co każdy projekt powinien zawierać, łatwiej nam będzie negocjować i zawierać precyzyjne umowy. Nie tylko ułatwimy pracę architektom, lecz także wpłyniemy pozytywnie na innych uczestników rynku inwestycyjnego. Jeśli uda się usprawnić procedury administracyjne, skorzystają na tym wszyscy. Przede wszystkim inwestorzy, ale także projektanci, wykonawcy, dostawcy materiałów… W konsekwencji całe społeczeństwo.

– Co można by zmienić i usprawnić w pierwszej kolejności?

–W Polsce zbyt często dochodzi do wielomiesięcznego wstrzymywania inwestycji wskutek podważania decyzji administracyjnej, przez osoby trzecie, z powodu tak błahych błędów, jak brak przecinka czy daty. Dlatego należy stworzyć jakiś rodzaj ochrony prawnej, obejmującej już rozpoczęte inwestycje, które mają wymagane decyzje administracyjne. Taka ochrona istnieje w większości krajów europejskich, gdyż leży w interesie państwa. Rozwiązaniem byłaby np. kategoryzacja błędów, tak aby nie były one traktowane jednakowo. W wielu przypadkach wystarczyłoby wprowadzenie poprawki do dokumentów, a nie wstrzymywanie od razu całego procesu inwestycyjnego.

– Jak, Pana zdaniem, układa się współpraca z innymi samorządami zawodowymi w budownictwie?

– Uważam, że następuje wyraźny jej rozwój. Po ostatnim spotkaniu Grupy B-8 (jej członkami są m.in. Izba Architektów RP, Polska Izba Inżynierów Budownictwa i Izba Urbanistów), na którym mówiliśmy jednym głosem, mam wrażenie, że zaczyna się tworzyć atmosfera współpracy. Gdy osiągniemy pewien poziom porozumienia, o wiele łatwiej będzie uregulować zagadnienia rodzące konflikty. Z punktu widzenia obszaru działalności zawodowej nasza izba jest jakby w środku, pomiędzy dwiema pozostałymi izbami. Stąd niekiedy różnice poglądów. Jeżeli będziemy prezentować podobne stanowiska w kwestii różnych ważnych spraw, to automatycznie będziemy inaczej postrzegani. Nasza wspólna pozycja, ale i pozycja każdej izby z osobna, będzie mocniejsza.

www.facebook.com

www.piib.org.pl

www.kreatorbudownictwaroku.pl

www.izbudujemy.pl

Kanał na YouTube

Profil linked.in