Czy tak być musi? − pytali, opisując stan polskiego budownictwa mieszkaniowego, uczestnicy posiedzenia Stałego Przedstawicielstwa Kongresu Budownictwa, które odbyło się 13 maja w Sali kolumnowej Sejmu.
Stałe Przedstawicielstwo skupia 22 największe polskie organizacje pozarządowe budownictwa. Patronat nad obradami tegorocznego kongresu objął wicemarszałek sejmu Jerzy Szmajdziński. Na wstępie obrad marszałek Szmajdziński podkreślił, że posiedzenie odbywa się w sytuacji, gdy „nie ma dobrej pogody dla budownictwa”. Obradom przewodniczył przewodniczący Kongresu Roman Nowicki, a w prezydium kongresu zasiadał m.in. prof. Zbigniew Grabowski − prezes Krajowej Rady PIIB.
Roman Nowicki powiedział, że rząd nie zauważa, że budownictwo mieszkaniowe to potężny rynek, o który − szczególnie w czasach kryzysu − warto dbać.
Referaty wygłosili m.in. Olgierd Dziekoński − podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, dwaj wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury − posłowie: Janusz Piechociński i Wiesław Szczepański, Kazimierz Kirejczyk − prezes REAS, Adam Kowalewski − przewodniczący RN Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej, Sławomir Najnigier − wiceminister budownictwa w latach 1992-1993.
Olgierd Dziekoński skupił się w swoim referacie na właściwej polityce miejskiej: niezbędne są zmiany w przepisach kształtujących procesy zagospodarowania przestrzennego. Miasta nie powinny „rozlewać się” na obszary rolne, potrzebne są działania na rzecz właściwego transportu w miastach oraz minimalizacji zużycia energii w gospodarce komunalnej i w budynkach.
W referatach wygłoszonych podczas Kongresu, jak i w dyskusjach wskazywano na złą sytuacje polskiego budownictwa mieszkaniowego. Polska jest na ostatnim miejscu w Europie, jeśli chodzi o liczbę mieszkań na 1000 mieszkańców (ok. 340 mieszkań, podczas gdy np. we Francji − ok. 500, w Czechach − ok. 440). Tylko co trzeci Polak mieszka w warunkach odpowiadających warunkom mieszkaniowym w Europie Zachodniej Wprawdzie rok 2008 przyniósł najlepszy od 20 lat wynik pod względem liczby oddawanych mieszkań i domów, ale wynikało to z wysokiej liczby budów rozpoczynanych w latach 2006-2007, przy czym zdecydowana większość nowych mieszkań powstała w wielkich miastach. Nastąpił jednak drastyczny spadek w zakresie udzielania kredytów i osłabił koniunkturę w budownictwie, toteż choć według statystyk nadal wiele mieszkań jest oddawanych do użytku, to nowe inwestycje nie są rozpoczynane.
Zakup mieszkania jest nadal poza sfera możliwości finansowych bardzo wielu Polaków, a budownictwo komunalne i socjalne rozwija się wyjątkowo powoli.
Andrzeja Bratkowskiego, minister budownictwa w latach 1992-1993, stwierdził w dyskusji, że ludzie o niższych dochodach powinni mieć przede wszystkim szerszy dostęp do mieszkań socjalnych i komunalnych. Rozwiązanie problemu mieszkaniowego nie oznacza, że każda rodzina ma mieszkać w lokalu będącym jej własnością, w całej Europie rzeczą naturalna jest mieszkanie wynajmowane − czynszowe. Brak środków na remonty modernizacje i starszych domów wynika m.in. z nieprzemyślanych niekiedy ułatwień, które umożliwiły nabycie mieszkań osobom niezamożnym, które nie mają środków na właściwe utrzymanie swoich domów (np. we wspólnotach mieszkaniowych).
Zdaniem Adama Kowalewskiego odpowiedź na pytanie zadane w tytule konferencji jest następująca: „uporządkować prawo, zreformować instytucje publiczne, ustanowić i realizować politykę przestrzenną, urbanizacyjną i mieszkaniową”. W opinii ekspertów Kongresu ze względu na spadek popytu na mieszkania i wstrzymywaniem nowych inwestycji, powinna zostać zmieniona polityka mieszkaniowa państwa, konieczne jest. przygotowanie programu rozwoju budownictwa, w postaci odrębnej ustawy.
Na zakończenie obrad szef Kongresu zadał kilka retorycznych pytań:
– czy problem braku mieszkań może być rozwiązany bez zaangażowania państwa?
– czy miliony mieszkań, które trzeba w naszym kraju wubudować w najbliższych latach mogą powstać tylko z oszczędności przyszłych ich lokatorów?
– w co mają być inwestowane oszczędności gospodarstw domowych w Polsce, które obecnie osiągnęły już 700 mld.
Więcej na: www.kongresbudownictwa.pl