GDDKiA z wnioskiem o wydanie decyzji dla 37-kilometrowego odcinka z Miłomłyna do Olsztynka wystąpiła już w lutym 2008 r.
Przeprowadzone wiosną, ponad rok temu konsultacje społeczne pokazały wyraźny sprzeciw mieszkańców Ostródy wobec rekomendowanego przez GDDKiA wariantu poprowadzenia trasy S7 przez os. Drwęckie. Alternatywą byłaby budowa drogi w tym samym miejscu, co biegnie obecnie. Ale na tę wersję nie zgadzali się ekolodzy, bo jej realizacja oznaczałaby konieczność wycięcia 300-letniego tzw. dębu napoleońskiego – przypomina „Gazeta Wyborcza. Olsztyn”.
Efekt protestów był taki, że drogowcy opracowali wariant społeczny, który omija zarówno Osiedle Drwęckie, jak i pomnik przyrody. – Te dodatkowe dokumenty przekazaliśmy w maju do uzgodnienia w Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. GDOŚ zgodnie z ustawą powinien wydać postanowienie w ciągu 60 dni. Tymczasem nie wydał go do dziś. Bez tego nie może być też wydana decyzja środowiskowa – tłumaczył nam na początku sierpnia Mirosław Nicewicz, dyrektor olsztyńskiego oddziału GDDKiA. GDOŚ winą za opóźnienia obciążał drogowców twierdząc, że dostarczony przez nich raport zawierał braki.
Pod koniec ubiegłego tygodnia drogowcy otrzymali w końcu upragniony dokument. Generalny dyrektor ochrony środowiska zgodził się, aby ekspresowa siódemka w Ostródzie powstała według wariantu społecznego. – To postanowienie ma fundamentalne znaczenie dla wydania decyzji środowiskowej dla S7 z Miłomłyna do Olsztynka – mówi Karol Głębocki, rzecznik prasowy GDDKiA w Olsztynie. – W najbliższym czasie otrzymamy ten dokument.
Efekt protestów był taki, że drogowcy opracowali wariant społeczny, który omija zarówno Osiedle Drwęckie, jak i pomnik przyrody. – Te dodatkowe dokumenty przekazaliśmy w maju do uzgodnienia w Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. GDOŚ zgodnie z ustawą powinien wydać postanowienie w ciągu 60 dni. Tymczasem nie wydał go do dziś. Bez tego nie może być też wydana decyzja środowiskowa – tłumaczył nam na początku sierpnia Mirosław Nicewicz, dyrektor olsztyńskiego oddziału GDDKiA. GDOŚ winą za opóźnienia obciążał drogowców twierdząc, że dostarczony przez nich raport zawierał braki.
Pod koniec ubiegłego tygodnia drogowcy otrzymali w końcu upragniony dokument. Generalny dyrektor ochrony środowiska zgodził się, aby ekspresowa siódemka w Ostródzie powstała według wariantu społecznego. – To postanowienie ma fundamentalne znaczenie dla wydania decyzji środowiskowej dla S7 z Miłomłyna do Olsztynka – mówi Karol Głębocki, rzecznik prasowy GDDKiA w Olsztynie. – W najbliższym czasie otrzymamy ten dokument.
Głębocki nie ukrywa jednak, że są małe szanse na wybudowanie całej warmińsko-mazurskiej siódemki przed Euro 2012. – Jest duże ryzyko, że w czasie piłkarskich mistrzostw kierowcy natrafią na wąskie gardło w Ostródzie – przyznaje rzecznik. – Kwestia poprowadzenia tego odcinka trasy nie była rozstrzygnięta, więc nie mogliśmy go projektować. Dlatego ogłosimy odrębny przetarg na jego budowę. Dzięki temu będziemy mogli najpierw rozpocząć modernizację S7 z Miłomłyna do Ostródy, a następnie z Ostródy do Olsztynka.
Źródło: GDDKiA