Nie. Wprawdzie za priorytetowe zadanie obecnej kadencji słowacki rząd uznał budowę autostrad, których ma powstać prawie 163 km, ale budżetu państwa na takie przedsięwzięcie nie stać.
Analityce ostrzegają przed takim posunięciem i mówią, że – ten program, realizowany do roku 2010, może zagrozić przyjęciu euro. Na posiedzeniu rządu minister gospodarki Lubomir Ważny, przedłożył dokument w którym zakłada się dokończenie połączeń między Bratysławą a Koszycami oraz Nitra i Zwoleniem. Prywatni inwestorzy mają również dobudować 45- kilometrowy odcinek z Żyliny do Martina, aby przedłużyć autostradę D1 prowadząca z Bratysławy do Żyliny. Rząd wkrótce rozpisze przetarg i przewiduje podpisanie umów z trzema inwestorami, zobowiązując się do spłacenia największego zadłużenia w historii Słowacji w wysokości miliardów koron w ciągu 25 lat. Warto podkreślić, że budowa autostrad będzie wiązała się m. in. z wydrążaniem wielu tuneli, a w górskim terenie drogi musza zostać przeprowadzone po estakadach, to oczywiście bardzo podniesie koszty budowy. 21 miliardów koron – to szacowany koszt budowy tylko jednego, 8 kilometrowego tunelu niedaleko Zyliny w miejscowości Visnove. Jak przyznał Igor Choma – generalny dyrektor Słowackiej Spółki Autostradowej (NDS) zarządzającej budowa autostrad – roczne spłaty zadłużenia oceniamy w sumie na 7 – 10 mld koron.
I to jest właśnie największy problem Słowacji. Jak wynika z najnowszych informacji Eurostatu, deficyt tego kraju powiększył się już w ubiegłym roku z 3,4 proc. do 3,7 proc. PKB, a spłata zadłużenia z powodu realizacji programu budowy autostrad zwiększyłaby go jeszcze o 0,2 proc. Nic zatem dziwnego, że Eurostat ostrzega Słowację przed kolejnymi obciążeniami budżetowymi. A przypomnijmy, że Słowacja zamierza wejść do strefy euro 1 stycznia 2009 roku i o ile obecnie spełnia większość kryteriów związanych z wejściem do strefy euro, to zagrożeniem m.in. może być zwiększanie deficytu finansów publicznych powyżej 3 procent.
Dlatego Ministerstwo Finansów, które przejęło się ostrzeżeniami Eurostatu, naciska na rząd, aby zrezygnował z części programu rozbudowy autostrad, zwłaszcza najbardziej kosztownych odcinków w pobliżu Zyliny.
Źródło: Rzeczpospolita