Notariusze od 2009 r. przy finalizowaniu transakcji na rynku nieruchomości będą wymagali od sprzedającego certyfikatu energetycznego budynku.
Kilkaset złotych – to kwota, jaką sprzedający będzie musiał zapłacić za takie świadectwo.Bez tego dokumentu przeprowadzenie transakcji nie będzie możliwe. Klasę A dostaną najbardziej energooszczędne mieszkania, a najmniej energooszczędne – G.
Certyfikatów wymaga Unia Europejska. Ustawa dotycząca ich wprowadzająca została już podpisana przez prezydenta, ale ponieważ nie ma do niej przepisów wykonawczych na razie nie wiadomo, jak dokładnie taki dokument ma wyglądać.
Certyfikaty wprowadzono już m.in. w Danii, Francji, Szwecji i Wielkiej Brytanii, gdzie ceny nieruchomości które nie były energooszczędne, spadły od 10 do 20 proc.
Źródło: Polska