Po przyznaniu Polsce i Ukrainie organizacji Euro 2012 ogłoszono wielki sukces. Zainteresowane osoby, władze i dziennikarze od razu zaczęli analizować, ile inwestycji zostanie zrealizowanych.
Autostrady, stadiony, hotele, obiekty gastronomiczne, modernizacja lotnisk, dworców i linii kolejowych. Olbrzymie kwoty pieniędzy mają zostać zainwestowane, a jeszcze więcej możemy na tym zyskać. Nowe miejsca pracy, drogi, których ciągle brakuje, nowoczesne obiekty sportowe, baza hotelowa, krótko mówiąc – rozwój infrastruktury, oraz rozgłos w świecie, a tym samym wzrost liczby turystów. Takie nadzieje pokładane są w związku z organizacją w Polsce mistrzostw Europy w piłce nożnej.
W ramach przygotowań do Euro rząd przyjął nowe ustawy, m.in. specustawę drogową i specustawę kolejową oraz nowelizację ustawy zamówień publicznych. Powołano nowe instytucje, np. Dyrekcję Ochrony Środowiska. Jej wprowadzenie ma skrócić czas procedury uzyskania decyzji środowiskowych niezbędnych do budowy dróg – z obecnych 180 do 105 dni. Wszystko po to, aby umożliwić powstanie ponad 1000 km dróg, nowych linii kolejowych i innych niezbędnych obiektów.
Powstaje pytanie – kto to wszystko wybuduje, czy są w Polsce fachowcy, którzy w tak krótkim czasie poradzą sobie z realizacją tylu przedsięwzięć przygotowawczych do Euro 2012?
Odpowiedź na to pytanie nie jest ani prosta ani jednoznaczna. Z jednej strony, do przetargów przystępują firmy już nie tylko z całej UE, ale również Chin czy Indii. Zmiany w systemie realizacji inwestycji, np. budowy autostrad (dzielenie ich na mniejsze odcinki) – dają szansę wielu polskim, małym i średnim firmom.
Z drugiej strony tak duże i wymagające ogromnego doświadczenia projekty wymagają zaangażowania najlepszych specjalistów, na których niestety nie każdego pracodawcę stać.
Co więcej, przez lata „posuchy” w branży budowy dróg, wielu inżynierów drogownictwa przekwalifikowało się i teraz nie mają odpowiedniego doświadczenia, zaś „młodzi” inżynierowie nie zdążyli go jeszcze nabyć.
W codziennej pracy, jako konsultant ds. rekrutacji, coraz częściej spotykam się z sytuacją, iż firma szuka doświadczonego inżyniera, oferuje bardzo dobre warunki finansowe i możliwość pracy przy realizacji dużego projektu, zaś na rynku osób dobrze dopasowanych na takie stanowiska jest niewiele. Realnie myśląc – ilu w Polsce może być kierowników budowy, którzy na swoim koncie mają realizację budowy odcinka autostrady o wartości co najmniej 300 mln zł? A często tak szczegółowe wymagania stawia pracodawca, gdyż zmuszają go do tego warunki wygranego przetargu. Doświadczony kierownik kontraktu dziś nie musi martwić się o zatrudnienie – zarówno firmy wykonawcze, jak i headhunterzy przedstawiają coraz to bardziej atrakcyjne oferty pracy. W branży budowlanej, zwłaszcza w budownictwie drogowym, pozyskanie doświadczonych fachowców jest dużym wyzwaniem.
Ilu w Polsce jest kierowników budowy z uprawnieniami do budowy np. obiektów kolejowych? Faktem jest, iż przez wiele lat nie budowano nowych linii kolejowych, dworców, nastawni itp. Zatem ciężko teraz znaleźć inżyniera z min. 10-letnim doświadczeniem w budownictwie kolejowym i mówiącego biegle po angielsku. Specjaliści z tej branży są już na emeryturze lub właśnie do niej „dobijają”! Zarówno firmy międzynarodowe, jak i polskie „walczą” o najlepszych pracowników – coraz częściej korzystają z wyspecjalizowanych firm doradztwa personalnego, aby dotrzeć do odpowiednich osób.
W branży budowlanej największy popyt jest obecnie na wykwalifikowanych inżynierów ze znajomością języka angielskiego oraz posiadających uprawnienia budowlane. Mimo, iż pojawia się coraz więcej ofert pracy skierowanych do tej właśnie grupy specjalistów, to niestety odpowiednich kandydatów, spełniających stawiane warunki jest niezwykle ciężko pozyskać. Ponadto z każdej strony dochodzą do nas informacje o spowolnieniu gospodarczym. Przewijające się w mediach oraz w sytuacjach życia codziennego słowo „kryzys” nie zachęca do zmiany miejsca zatrudnienia. Pracownicy obawiają się ryzykować dobrze płatnej posady u obecnego pracodawcy na rzecz oferty z lepszymi warunkami zatrudnienia. Oferowane stawki wynagrodzeń nie są bowiem dużo wyższe od tych, które ktoś obecnie posiada – szczególnie na stanowiskach w dużych firmach. A tylko osoby pracujące u generalnych wykonawców mają okazje uczestniczyć w dużych projektach.
Kolejnym problemem w rekrutacji w tym sektorze jest fakt, iż mimo, że wielu inżynierów z mniejszych polskich firm chętnie podjęłoby pracę w renomowanym dużym przedsiębiorstwie, to tacy pracodawcy nie są zainteresowani tymi kandydatami.
Obecnie największe zapotrzebowanie na rynku dotyczy kierowników kontraktów drogowych oraz kierowników budowy (zwłaszcza znających język angielski). Najbardziej cenieni są inżynierowie posiadający zarówno uprawnienia drogowe, jak i mostowe. Poszukiwani są również kierownicy budowy z uprawnieniami kolejowymi. Można zaobserwować coraz większą liczbę ofert pracy również dla projektantów drogowych i mostowych.
Co ciekawe, przynajmniej na razie nie można mówić o znacznym wzroście inwestycji związanych z rozbudową hoteli, ale w tym sektorze nie powinno brakować wykwalifikowanej kadry. Przez ostatnie lata w Polsce dynamicznie rozwijała się branża deweloperska – zbudowanych zostało wiele galerii handlowych, hal magazynowych i budynków mieszkalnych. Zatem specjalistów w budownictwie kubaturowym nie brakuje.
Nikt chyba nie dopuszcza myśli, że możemy stracić Euro 2012. Jednakże mamy już dość duże opóźnienia w realizacji niektórych inwestycji oraz kłopoty ze znalezieniem odpowiednich specjalistów. Prawdopodobne jest, że nie uda się zrealizować budowy wszystkich autostrad, nie uda się zmodernizować dworców kolejowych i być może nie powstanie tyle hoteli, ile planowano. Pewne jest natomiast, że wykwalifikowani inżynierowie, znający język angielski, procedury FIDIC i mający kilkuletnie doświadczenie nie muszą się martwić o pracę.
Dominik Krzywiński
Konsultant Dywizji Construction & Property
HAYS Poland