Zabytkowe domy przysłupowe na Dolnym Śląsku powinny podlegać szczególnemu nadzorowi konserwatorskiemu.
Domy przysłupowe to unikalny na miarę Europy typ budownictwa drewnianego, występujący na obszarze Euroregionu Nysa, obejmującym swoim zasięgiem Saksonię Wschodnią w Niemczech, kraj liberecki i ustecki w Czechach, a w naszym kraju – zachodnią część Dolnego Śląska, głównie rejon Bogatyni.
Fot. 1. Dom przysłupowy, który oparł się powodzi
Historia powstania domów przysłupowych sięga XVII wieku, przy czym największy rozkwit nastąpił w wieku XIX i z tego okresu pochodzi większość zachowanych do dziś, w naszym regionie, domów. Na dom przysłupowy składa się część mieszkalna i gospodarcza, przeważnie o dwóch kondygnacjach i dachu dwuspadowym. Część mieszkalna wykonana jest z bali o konstrukcji zrębowej, część gospodarcza – w dużej mierze z kamienia. Piętro wykonane jest z drewnianej konstrukcji ryglowej, wzniesione na słupach („przysłupach”) przylegających do ścian, tworzących niezależną od parteru konstrukcję budynku. To unikatowy, nie tyko na skalę europejską, system budowy domów.
Dziś w Euroregionie Nysa liczbę domów przysłupowych szacuje się na 17 tys., z czego tylko ok. 400 przypada na nasz kraj.
Powódź w Bogatyni nadwyrężyła stan techniczny niektórych budynków przysłupowych. Ale, trzeba przyznać, nie zniszczyła ani jednego! Historyczne budynki o drewnianej konstrukcji nie poddały się rzece Miedziance. Tymczasem zniszczonych zostało kilkanaście domów wzniesionych w technologiach tradycyjnych.
Fot. 2. Dom przysłupowy – ozdoba Bogatyni
Domy przysłupowe zostały nadwyrężone przez powódź. To jednak nie powód, by bez jakichkolwiek ekspertyz konstrukcyjnych i mykologicznych podejmować decyzje o ich rozbiórce. A podobno zostały one już w Bogatyni podjęte. To niedopuszczalne. Domy te winny podlegać szczególnemu nadzorowi konserwatorskiemu i w miarę możliwości być ratowane, a nie rozbierane.
Wzywam zatem nie tylko nadzór budowlany z Bogatyni, ale także Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego: ratujmy domy przysłupowe, a nie pozwalajmy na podejmowanie pochopnych decyzji o ich rozbiórce.
Wojciech Nitka
Centrum Budownictwa Drewnianego
Zdjęcia autora
Artykuł ukazał się w „Gazecie Dom” z dnia 25 sierpnia 2010 r.