Z dużą uwagą i życzliwością parlamentarzyści wysłuchali informacji o funkcjonowaniu świętokrzyskiej izby, zwłaszcza o jej otwartości na przyjmowanie nowych członków, których w ciągu 8 lat przybyło ponad 1100.
Ich zdaniem popieranie projektów nowelizacji ustawy o samorządach zawodowych nie ma uzasadnienia – mówi prezes świętokrzyskiej izby Andrzej Pieniążek. – Parlamentarzyści wyrażali zdziwienie, że ktoś może podważać sens istnienia izb inżynierów budownictwa.
Przekonał ich do takiej opinii także obszerny dorobek szkoleniowy izby, współpraca w tej dziedzinie ze stowarzyszeniami technicznymi i politechniką, ubezpieczenia OC, stały i konsekwentny nadzór nad wypełnianiem funkcji technicznych, czego dowodem jest znikoma ilość wykroczeń przeciwko etyce i zawodowej rzetelności członków izby.
Efektem wizyt i rozmów prezesa Andrzeja Pieniążka w biurach ośmiu parlamentarzystów: Marzeny Okła-Drewnowicz, Marii Zuby, Andrzeja Bętkowskiego, Bartłomieja Dorywalskiego, Krzysztofa Grzegorka, Sławomira Kopycińskiego, Henryka Milcarza, Zbigniewa Pacelta, były stosowne reakcje poselskie. Z grupową interpelacją wystąpili: Marzena Okła-Drewnowicz, Artur Gierada, Konstanty Miodowicz i Zbigniew Pacelt. Podobną interpelację wystosował Henryk Milcarz, a Sławomir Kopyciński skierował zapytanie poselskie w sprawie kolejnej próby majstrowania przy ustawie o samorządach zawodowych.
Na wszystkie pisma i wystąpienia odpowiedział marszałkowi sejmu podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Piotr Styczeń. Stwierdził on, że ministerstwo nie popiera projektów nowelizacji ustawy, uważa funkcjonowanie izb budowlanych za potrzebne, bowiem działalność tę cechuje szczególna dbałość o wykonywanie zadań powierzonych im przez państwo.
Prezes izby podziękował posłom za szczególne zainteresowanie się sprawami izb budowlanych i skierowanie do marszałka sejmu wspomnianych pism.
Przy każdym ataku na izby inżynierów musieliśmy uzasadniać ich istnienie, a jednocześnie bronić tego, co z takim trudem przez lata zostało zorganizowane i poprawnie funkcjonuje. Czy można to zaprzepaścić? Tym bardziej, że izby muszą się zajmować wszystkimi bolączkami ludzi budownictwa, bowiem nie ma innego reprezentanta środowiska budowlanego, zainteresowanie stowarzyszeniami osłabło, a związki zawodowe są zmarginalizowane – twierdzi A. Pieniążek.
Zachęceni obrazem dobrze funkcjonującej izby, posłowie Marzena Okła-Drewnowicz, Sławomir Kopyciński i Henryk Milcarz przybyli na uroczyste wręczenie uprawnień budowlanych. W dostojnej Sali Lustrzanej gmachu WDK, pamiętającego lata międzywojenne ubiegłego wieku, posłowie gratulowali zdania egzaminów w sesji jesiennej oraz życzyli nowym fachowcom budownictwa satysfakcji z wypełniania zawodu zaufania publicznego.
Andrzej Orlicz
Zdjęcia autora