Rozmowa z Andrzejem Rochem Dobruckim, prezesem Krajowej Rady Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa.
15 lat działania samorządu za nami, czas wyborów nowych władz przed nami, w jakim kierunku powinna iść teraz PIIB?
Samorząd zawodowy inżynierów budownictwa powinien generalnie – tak jak czyni to dotychczas – zadbać o pozycję zawodową swoich członków. Takie działania prowadzone są na wielu „frontach” i to z pewnością powinno być kontynuowane.
To ogólnie, a w szczegółach?
Musimy starać się o jednolite, transparentne i uwzględniające specyfikę (w tym szczególnie skalę odpowiedzialności) naszego zawodu prawo. Dla zawodów zaufania publicznego, a takim przecież jesteśmy, ogromnie ważna jest samodzielność prawna i organizacyjna. Wiemy, „jak się rządzić”, potrzebujemy jednak do tego stosownych przepisów. Dalej: bardzo istotne jest, aby samorząd monitorował sytuację w branży, a to znaczy również – upominał się o godne warunki pracy dla inżynierów oraz techników, w tym płacy, i to szczególnie w tych częściach kraju, gdzie o tę pracę jest trudniej. Jak wycenić wartość niewymierną, którą jest odpowiedzialność inżyniera wykonującego samodzielne funkcje w budownictwie? Na to trzeba zwracać uwagę zarówno ustawodawcy, jak i ministerstwu, trzeba konsekwentnie zabiegać o poszanowanie naszego zawodu. 115 tys. ludzi posiadających status osób zaufania publicznego powinno mieć większy wpływ na te zapisy prawne, które regulują ich zawód. Wszystkie te „działania zewnętrzne” władz izbowych powinny być jednak poprzedzone solidną wewnątrzsamorządową dyskusją naszych członków, w oparciu o którą wypracowane powinno zostać wspólne stanowisko wszystkich okręgowych izb. Rzecz bowiem nie w tym, aby wygrywać swoje lokalne interesy, a w tym, żeby wspólnie osiągnąć korzystne dla wszystkich rozwiązanie.
Fot. Paweł Baldwin
Obecnie toczą się debaty na temat ustawy o zawodach architekta, inżyniera budownictwa i urbanisty, ustawy o nadzorze, ustawy o uproszczeniu procesu inwestycyjno-budowlanego – wszystkie te regulacje bezpośrednio dotyczą naszych członków.
Od kilku już miesięcy zabiegamy o poparcie resortu dla opracowanych przez nas uwag do tych przepisów, które są wynikiem szerokiej dyskusji we wszystkich okręgach. Szczegółowo można o tym przeczytać na naszej stronie www.piib.org.pl lub miesięczniku „Inżynier Budownictwa”. Zależy nam bardzo między innymi na tym, aby dokumenty i regulaminy wewnętrzne naszego samorządu tworzone były przez nas i nie podlegały zewnętrznej kontroli oraz na tym, żeby oba zawody – inżyniera budownictwa oraz architekta – podlegały takiej regulacji prawnej, która umożliwi „bezkolizyjne” ich współistnienie, a w ślad za tym dobrą współpracę. Czy i na ile nasze postulaty zostaną uwzględnione – zobaczymy.
Za kilka miesięcy odbędzie się ważny, bo wyborczy Krajowy Zjazd, kończą się kadencje kilku przewodniczącym izb okręgowych oraz przewodniczącym organów statutowych okręgowych i krajowych PIIB.
Tak jest, nastąpi nowe otwarcie i w związku z tym apeluję do naszych członków, aby przede wszystkim uczestniczyli jak najliczniej w zebraniach obwodowych, żeby zwrócili baczną uwagę na to, kogo wybierają jako swoich delegatów na następne lata, aby odpowiedzialnie wybierali przewodniczących rad okręgowych. Sytuacja w budownictwie jest skomplikowana, perspektywa nie jest jednoznacznie optymistyczna – rzadko zresztą taka bywa – zatem ważne jest, by powierzając koleżankom i kolegom istotne dla działalności samorządu funkcje, zrobić to z rozmysłem oraz pełną odpowiedzialnością. Bardzo chciałbym, żeby do okręgowych rad oraz do Krajowej Rady dostali się ludzie młodzi, dotychczas będący tam w zdecydowanej mniejszości.
Jakieś rady Panie Prezesie dla następców?
Owszem. Życzyłbym, aby wybrani przez okręgowe zjazdy i Krajowy Zjazd pamiętali o tym, że samorząd to żywy organizm, że składają się na niego indywidualności, że rozmowa oraz bezpośredni kontakt są nie do przecenienia i zawsze procentują. Jak już wcześniej powiedziałem, istotna jest więc wymiana poglądów z poszanowaniem dla każdego stanowiska i uważne wsłuchiwanie się w argumentację, której nie należy negować a priori. Wciąż aktualnymi – do uregulowania – pozostają kwestie etyki zawodowej naszych członków oraz proces ustawicznego kształcenia inżynierów budownictwa. Obie te sprawy decydują o sposobie postrzegania naszego zawodu, a więc i każdego inżyniera – członka PIIB indywidualnie, bowiem to one właśnie w znaczącej części budują prestiż zawodu, a chciałbym oczywiście, aby był jak najwyższy. Na koniec życzę, żeby wszyscy podejmujący się pracy w samorządzie zawodowym wykonywali ją z pasją i zaangażowaniem, bo tylko przy takim podejściu będzie ona użyteczna i efektywna dla naszego środowiska.
Rozmawiała Barbara Mikulicz-Traczyk