Sezon grzewczy właśnie się rozpoczyna, niestety każdy sezon grzewczy w naszym kraju wiąże się z około stu ofiarami tlenku węgla.
Za Stowarzyszeniem „Kominy Polskie” przypominamy m.in. o:
- regularnej kontroli przewodów wentylacyjnych (raz w roku), spalinowych w instalacjach z kotłami na paliwo gazowe i płynne (2 razy w roku) i dymowych w instalacjach z kotłami na paliwo stałe (4 razy w roku),
- doborze kominów do warunków eksploatacji,
- wybieraniu systemów kominowych wykonane wyłącznie z materiałów niepalnych,
- wybieraniu systemów kominowych posiadających krajowe lub europejskie oznaczenia.
- w warunkach ograniczonej wentylacji stosowaniu urządzenia grzewczego z zamkniętą komorą spalania,
Przedstawiamy fragmenty wypowiedzi Anny Rotkis-Dziadul z firmy MK Systemy Kominowe.
Firmy kominowe zmagają się często z brakiem gruntownej wiedzy na temat prawidłowej eksploatacji i konserwacji kominów oraz wymogów bezpieczeństwa, które powinny spełniać. Niestety dosyć często spotykamy się z sytuacją, gdy ktoś powodowany nadmierną oszczędnością naraża życie swoje i swoich bliskich wybierając produkty nieatestowane, wytwarzane gdzieś w garażowych warunkach. W najlepszym wypadku wyrzucimy pieniądze w błoto. Stawką jednak nie są finanse, lecz życie. Brzmi to bardzo poważnie, ale nie oszukujmy się – kupując komin z nieznanego źródła nie mamy żadnej gwarancji bezpieczeństwa.
Z drugiej strony pewien problem stanowią same firmy. Warto wiedzieć, że w świetle obowiązujących przepisów systemy kominowe objęte są normą o numerze PN-EN 1856-1, która określa ogólne wymagania wobec kominów metalowych. Do wybranych systemów kominowych są normy szczegółowe. W przypadku kotłów z zamkniętą komorą spalania jest to norma PN-EN 14989-2:2009P, opisująca metody badań systemów kominowych podłączanych do tego typu kotłów. Choć oba dokumenty obowiązują od dawna, to nawet wśród wiodących producentów systemów kominowych można znaleźć przedsiębiorstwa, które ich nie spełniają. Dlatego należy ostrożnie podchodzić do tzw. „okazji”.