Tekst ma charakter informacji dla projektantów i osób eksploatujących stacje SN/nn zasilające najbardziej w Polsce rozpowszechnione sieci w układzie TN.
Stacje SN/nn bez rozdzielonych uziemień
W tym punkcie omówiony zostanie przypadek najczęściej występujący w Polsce – stacja zasila sieć w systemie TN i ma wspólne uziemienie dla stron SN i nn.
Szczegółowe zadania i wynikające z nich wymagania dla takich uziemień są następujące:
1. Zadanie: Napięcie na przewodzie PE (PEN) podczas zwarcia doziemnego w sieci nn poprzez część przewodzącą niepołączoną z tym przewodem (np. w przypadku zerwania przewodu fazowego i opadnięcia na grunt) nie może przekroczyć 50 V W celu zrealizowania tego zadania powinno być spełnione wymaganie, że wypadkowa rezystancja wszystkich uziomów sieci nn (np. sztucznego przy stacji, jej fundamentów, dodatkowych uziemień na trasie linii, uziemień u odbiorców) oznaczona jako RB ma spełniać warunek:
RB/RE ≤ 50 v/(UO – 50 V) (4)
gdzie: RE – minimalna rezystancja styku z ziemią [Ω] części przewodzących obcych niepołączonych z przewodem ochronnym , przez które może nastąpić zwarcie między przewodemfazowym a ziemią; Uo – nominalne napięcie sieci względem ziemi [V].
W normie [8] się podaje, że można przyjąć RE = 10 Ω, wówczas dla sieci 0,4 kV otrzymuje się warunek
RB ≤ 2,78 [Ω]
Warto zajrzeć do publikacji [8], aby rozszerzyć wiedzę o tym zagadnieniu (genezie i ocenie). Zaznacza się, że we współczesnych sieciach warunek (4) bardzo rzadko decyduje o rezystancji RB. Jeśli jednak decyduje, to warto oszacować RE, aby zwiększyć wymagane maksymalne RB. Może to być wykonane wg warunku:
RE = 0,228 ρE [Ω] (5)
gdzie: ρE – rezystywność gruntu, najmniejsza na trasie linii [Ωm].
Z tego warunku wynika pośrednio zalecenie, aby linii napowietrznych o przewodach gołych lub nie w pełni izolowanych nie przeprowadzać nad zbiornikami i szerszymi ciekami wodnymi.
Rys. 2 Dopuszczalne napięcie zakłóceniowe wg [7]
2. Zadanie: Podczas zwarcia doziemnego napięcie zakłóceniowe przenoszone do sieci nn nie powinno przekroczyć wartości dopuszczalnej, praktycznie warunek dotyczy napięcia uziomowego. Uzyskuje się to, realizując warunek:
RB ≤ UF/IE (6)
gdzie: UF – dopuszczalne napięcie zakłóceniowe określone na podstawie rys. 2 [6] lub rys. 3 [7].
Podano dwie krzywe, ponieważ obecnie w wykazie norm powołanych jest jeszcze norma [7], z której pochodzi wykres na rys. 2. Jeśli zostanie przetłumaczona norma [6] (obecnie jest dostępna w języku oryginału i przez PKN uznana za aktualną) i wprowadzona do norm powołanych, to należy skorzystać z wykresu na rys. 3. Na temat, które normy stosować – w języku oryginału aktualne wg PKN czy normy powołane w języku polskim, już przez PKN wycofane – ciągle się dyskutuje. Artykuł ściśle techniczny nie jest dobrym miejscem do prowadzenia tej dyskusji.
Rys. 3 Dopuszczalne napięcie zakłóceniowe wg [6]
3. Zadanie: Napięcia dotykowe rażeniowe podczas zwarcia doziemnego w stacji SN/nn nie powinny przekroczyć wartości dopuszczalnych pokazanych na rys. 4.
Przy okazji można się zastanawiać, czy wykresy na rys. 3 i 4, mimo że przedstawiają różne wielkości dopuszczalne, są takie same, a niewielkie różnice wynikają z niedokładności rysowania w normach, czy są jednak różne. Różnicę w zasadzie widać tylko dla czasu 0,01 s, którego osiągnięcie jest nierealne, szczególnie w sieciach SN.
Postawione zadanie jest zrealizowane, jeśli napięcie uziomowe UE nieprzekracza podwójnej wartości największego dopuszczal nego napięcia dotykowego rażeniowego podanego na rys. 4 [3, 4], czyli
RB ≤ 2UTp /IE (7)
Ponieważ zawsze: 2UTp > UF
(tak dla UF wg normy [6], jak i wg normy [7]) warunek (7) jest zawsze łagodniejszy od warunku (6) i można go w praktyce nie sprawdzać. Jeśli ze względów formalnych w protokole trzeba udowodnić, że napięcia dotykowe rażeniowe nie są przekroczone, można bez problemu to obliczyć, ale i tak ten warunek nie będzie nigdy decydował o wymaganej wartości RB.
Rys. 4 Dopuszczalne napięcie dotykowe rażeniowe [3]
4. Zadanie: W przypadku przerwania przewodu PEN na trasie linii dodatkowe uziemienia powinny umożliwić zamknięcie obwodu dla prądu zwarciowego. Ma w tym pomóc m.in. uziemienie punktu neutralnego transformatora SN/nn, który jest pierwszą częścią rezerwowego obwodu realizującego ten cel. Wartość rezystancji uziemienia przy źródle, czyli przy samym transformatorze, nie jest podana w żadnej normie PN czy EN. Jednak wszyscy specjaliści są zgodni, że takie uziemienie powinno być. Wymaganie dla niego jest opisane w [8] i przedstawia dwie możliwości:
Rezystancja RBN, obliczona jako wypadkowa rezystancja uziomu stacji i tych uziemień, których rezystancja nie przekracza 30 Ω (każdego uziemienia należącego do operatora sieci], znajdujących się wraz z uziemionym przewodem na obszarze koła o średnicy 200 m obejmującego stację zasilającą sieć spełniała warunek:
RBN ≤ 5 Ω
jeżeli rezystywność gruntu jest większa lub równa 500 Ωm, to wartość 5 Ω można zastąpić wartością:
ρmin/100
gdzie ρmin oznacza najmniejszą zmierzoną zastępczą wartość rezystywności gruntu, w którym będą umieszczone uziomy.
Przy braku uziemień przewodów PEN (PE) o rezystancji nieprzekraczającej 30 Ω w obszarze koła o średnicy 200 m, powyższe wymagania powinna spełniać rezystancja uziomu punktu neutralnego sieci niskiego napięcia zasilanej ze stacii [podkreślenie autora). Dobrą nazwą dla tego uziemienia może być „uziom przy stacji” i oznaczenie RBNS.
Wymaganie opisane związane z kołem średnicy 200 m jest nazywane czasem żartobliwie analizą kółkową.
Autor jest wyraźnym zwolennikiem stosowania podkreślonego wymagania, które jest nieco ostrzejsze od analizy kółkowej, ale znacznie prostsze do sprawdzenia podczas pomiarów – bez uwarunkowania, że tylko „przy braku uziemień”. Biorąc pod uwagę, że norma SEP obecnie nie jest w żaden sposób umocowana prawnie, jest to całkowicie dopuszczalne. Rozwiązanie związane z analizą kółkową jest potrzebne, ale tylko w stacjach SN, gdzie zastosowano rozdzielenie uziemień strony SN i nn. Wspomnieć trzeba, że uziom przy stacji o rezystancji 10 Ω jest i tak potrzebny z punktu widzenia ochrony przepięciowej, zmniejszenie jego rezystancji do 5 Ω nie jest już takie trudne. Norma [8] przewiduje złagodzenie wymagania „5 Ω” przy rezystywnościach gruntu większych od 500 Ωm, ale autor nie jest jego zwolennikiem. Wyjątkiem mogą być stacje w terenie skalistym lub bardzo piaszczystym i odwodnionym.
Druga część obwodu rezerwowego dla prądu zwarciowego jest rozproszona i jest utworzona przez uziomy wzdłuż i na końcu linii oraz przy wprowadzeniu przewodu PEN (PE) do każdego budynku lub obiektu.
5. Zadanie: Zapewnienie właściwego działania środkom ochrony przepięciowej. Wymaganie to sprowadza się do tego, aby rezystancja uziemienia przy stacji RBNS nie była większa niż 10 Ω.
6. Zadanie: Dopuszczalne przepięcie dla wyposażenia instalacji niskiego napięcia nie powinno przekroczyć przy czasie wyłączenia ≤ 5 s wartości U0 + 1200 V
Sprowadza się to do wymagania, aby
(8)
Nie zwraca się uwagi na tę zależność, ponieważ otrzymany warunek jest zawsze łagodniejszy niż wynikający z zależności (4), a przy spotykanych czasach działania zabezpieczeń także (6). Przejrzenie wymienionych warunków daje dwa ogólniejsze wnioski:
- wymagana dopuszczalna rezystancja RB powinna spełniać warunki (4) i (6), przy czym przeważnie decyduje ten drugi,
- wymagana rezystancja uziomu przy stacji RBNS powinna być mniejsza od 5 Ω.
Rys. 5 Przykład wykonania stacji SN/nn z rozdzielonymi uziemieniami
Stacja SN/nn z rozdzielonymi uziemieniami
Celem zabiegu jest uniknięcie obowiązku stosowania wzoru (6), który przy większych (czasem już od np. 200 A) prądach ziemnozwarciowych ustanawia warunki, które trudno zrealizować w niektórych stacjach zasilanych liniami napowietrznymi zasilających sieci z niewielką liczbą odbiorców i ewentualnie dodatkowo położonych na terenach o dużej rezystywności gruntu (np. powyżej 500 Ωm).
W takich stacjach zamiast warunku (6) dla uziemienia ochronnego strony SN obowiązuje zależność:
RE ≤ 2UTp/IE (9)
Otrzymana wartość jest dwukrotnie większa od uzyskanej ze wzoru (6), jeśli projekt jest wykonany wg normy [5], i około dwa razy większa, jeśli jest wykonywany wg normy [6].
Uziemienie dla strony nn przy stacji musi mieć rezystancję nie większą od 10 Ω z punktu widzenia ochrony od przepięć i powinien być spełniony warunek opisany w punkcie d zawierający analizę kółkową. Uziemienie wykonane dla celów ochrony przepięciowej nie może być połączone z uziemieniami przewodu PEN. Z kolei uziemienia przewodu PEN muszą być odpowiednio oddalone od wszystkich uziomów połączonych ze stroną SN stacji – wystarczy odległość 20 m. Mogą to być odpowiednio usytuowane słupy linii nn lub złącza kablowe przy zasilanych budynkach lub obiektach. Przykład wykonania takiego rozdzielenia pokazany jest na rys. 5.
Sugeruje się, aby to rozwiązanie pozostawić tylko dla stacji SN/nn zasilanych liniami napowietrznymi SN zasilającymi niewielkie sieci nn z ograniczoną (np. 20) liczbą odbiorców, które w realnej perspektywie czasowej nie będą połączone z innymi sieciami nn. Przykładem tego są stacje zasilające osiedla leśne, które składają się z kilku, kilkunastu zabudowań. Absolutnie nie należy stosować rozdzielenia uziemień w stacjach na terenie zespolonej instalacji uziemiającej, chociaż tego zakazu nie zawiera żadna z norm.
Stacje i linie na terenach zespolonej instalacji uziemiającej (ZIU)
Jest to temat ciągle niedopracowany w normach, które właściwie poprzestają na ogólnikowych stwierdzeniach, szczególnie jeśli chodzi o definicję tego pojęcia oraz zakwalifikowanie centrów miast i większych zakładów przemysłowych jako terenu ZIU. Trudniej już o określenie kryteriów przynależności stacji SN/nn do ZIU. Także literatura nie wnosi oczywistych wyjaśnień.
Natomiast nie ma wątpliwości, że wszelkie pomiary rezystancji uziemień, w tym stacji SN/nn, na terenach ZIU są obarczone ogromnymi błędami, jeśli uda się wystraczająco pogrążyć uziomy pomocnicze. Główną przyczyną błędów jest brak możliwości znalezienia strefy potencjału zerowego między uziomem badanym a uziomem pomocniczym prądowym. Istnieje także pewna wątpliwość formalna, chociaż „czuje się”, że zagrożenie, o którym mowa dalej, nie występuje. Jeśli określona instalacja uziemiająca jest częścią ZIU, to zwalnia się ją z badania skuteczności dodatkowej ochrony od porażeń. Zwolnienie odnosi się do konieczności sprawdzania napięć dotykowych rażeniowych i jest zawarte w normach
[3, 4], które dotyczą instalacji elektroenergetycznych o napięciu powyżej 1 kV, czyli w odniesieniu do niniejszego artykułu uziemienia ochronnego dla stacji SN/nn, położonych na terenie ZIU. Ostatnie analizy wykazują, że kwalifikacja terenu jako ZIU jest zależna od wartości prądu ziemnozwarciowego, chociaż nie wynika to z norm. Zauważa się, że raczej się nie uwzględnia korzyści wynikających z ZIU dla stacji o górnym napięciu 110 kV
Normy [5, 6] dotyczące instalacji o napięciu do 1 kV nie zawierają zwolnienia ze sprawdzania napięcia zakłóceniowego UF przenoszonego do odbiorców, jeśli stacja SN/nn leży na terenie ZIU. Jednakże napięcie to u odbiorców nie wywołuje zagrożenia porażeniowego samo w sobie, ale przez wytworzenie napięć dotykowych (rzadziej krokowych). Jeśli założyć, że wszystkie instalacje są ze sobą połączone w budynku lub na zewnątrz, bo taka jest właściwość ZIU, to na pewno zapewnione są właściwe napięcia rażeniowe. Przy tym trzeba pamiętać, że w instalacjach nn nie bada się napięć dotykowych rażeniowych w oparciu o krzywą na rys. 4, ale ograniczenie dotyczy napięcia na przewodzie ochronnym PE (lub PEN). Można się zastanawiać, jakie pomiary wykonywać dla uziemień stacji znajdujących się na terenach ZIU. Obecnie najczęściej poprzestaje się na pomiarze rezystancji uziemienia, aby uczynić zadość przepisom, jednak pomiar ten jest obarczony ogromnymi błędami. Sprawa pomiarów w stacjach na terenie ZIU ciągle jest dyskusyjna – może trzeba sprawdzić, czy uziom danej stacji SN/nn jest połączony z uziomami, które na pewno nie są częściami urządzeń czy instalacji elektrycznych, np. hydrantami (jeśli wodociąg jest przewodzący). Formalnie te zagadnienia nie są nigdzie uregulowane, mimo to nie są znane przypadki porażeń z powodu dotyku pośredniego na terenach, które można uznać za ZIU.
Jeszcze jedna uwaga: wobec powszechnego stosowania nieprzewodzących tworzyw sztucznych w sieciach gazowych i wodociągowych następuje rozpad siatki uziomów naturalnych na terenach miast. Zespolone instalacje uziemiające tworzą obecnie przewodzące pozostałości tych sieci i urządzenia elektroenergetyczne. Dlatego warto byłoby się zastanowić, jak utrzymać ciągłość ZIU.
Wątpliwości
Na koniec artykułu kilka spraw dyskusyjnych, które trapią autora przy jego zainteresowaniu tematyką ochrony przed porażeniem.
Pierwsza sprawa to sposób pomiaru wypadkowej rezystancji uziemienia oznaczanej jako Rg. Większość instrukcji załączanych do mierników wspomina o odległości uziomu pomocniczego prądowego od uziomubadanej stacji SN/nn równej 40 m, a uziomu napięciowego w połowie tej odległości czy lepiej wg aktualnej wiedzy – 62%. Rzadko, ale zauważa się wyrażanie tych odległości w relacji do największego poziomego rozmiaru uzio mu. Rb jest rezystancją, w której się uwzględnia uziemienia na trasie linii nn i u odbiorców, czyli rozłożone na dużej odległości. Jak powinny być rozmieszczone uziomy pomocnicze w takiej sytuacji?
Drugie zagadnienie to liczba przewodów uziemiających w stacjach SN/nn. Studiowanie teorii pomiarów wskazuje, że z tego punktu widzenia korzystny jest jeden wspólny przewód uziemiający, co umożliwia pomiar nawet metodą jednocęgową. U nas powszechne jest, że są przynajmniej dwa przewody uziemiające – niebieski powiązany z szyną N i żółto-zielony uziemiający szynę PE. Dopiero pod powierzchnią gruntu są przyłączone do wspólnego uziomu. A normy mówią o „wspólnej instalacji uziemiającej”, a nie o „wspólnym uziomie”. Gdyby wykonywać instalację uziemiającą wspólną dla obu funkcji, byłaby ona łączona w wielu miejscach, więc pewniejsza. Uzasadnienie, że stacja jest przygotowywana do rozdzielenia uziemień, jest nierozsądne, bo takie rozwiązanie jest nadzwyczaj rzadkie. Lepsze uzasadnienie jest, jeśli tłumaczenie jest związane z rezerwowaniem połączenia. Jednak przeważnie odpowiedź brzmi: bo tak jest w standardzie lub warunkach technicznych, bez uzasadnienia merytorycznego. Trzeci problem to stosowane współczynniki sezonowych zmian rezystywności gruntu. Ich wartości uznawane wprost za dogmat, przepisywane we wszelkich instrukcjach i materiałach szkoleniowych, podał prof. K. Wołkowiński, zaznaczając, że mają charakter tymczasowy. Oparte są na badaniach uczonych radzieckich z lat 1950-1958 w jednym rodzaju gruntu. Żadna norma PN czy EN nawet nie wspomina o konieczności ich wprowadzania, przy czym może się to wiązać z różnymi charakterystykami gruntów w poszczególnych krajach UE. Problem ten będzie tematem zainteresowania jednego z najbliższych artykułów autora.
Wnioski
Tekst ma charakter informacji dla projektantów i osób eksploatujących stacje SN/nn zasilające najbardziej w Polsce rozpowszechnione sieci w układzie TN.
Uziemienia w takich stacjach mogą być wykonywane jako wspólne dla strony SN i nn lub oddzielne. Ten drugi wariant należy stosować tylko wyjątkowo, w miejscach gdzie trudno zapewnić wymagane rezystancje uziemień ze względu na bardzo duże rezystywności gruntu i niewielką liczbę odbiorców. Wskazane jest, aby sieć nn zasilana z takiej stacji była oddalona od sieci zasilanych ze stacji z uziemieniami wspólnymi, chociaż zalecenie to wynika tylko ze względów praktycznych, a nie merytorycznych.
Kryteria pierwotne dla stacji SN/nn są oparte na wartościach różnych napięć dopuszczalnych: dotykowych rażeniowych, zakłóceniowych przenoszonych do sieci nn i przewodu PEN/ PE względem ziemi. Ze względów praktycznych sprowadza się je do dopuszczalnych maksymalnych rezystancji uziemień, co zostało pokazane w artykule.
Wyrażone w niektórych miejscach wątpliwości odnośnie do niektórych zagadnień szczegółowych nie powodują jednak, że nasze sieci są niebezpieczne. Obecnie obserwuje się w zakładach dystrybucyjnych aż nadmierną ostrożność w zakresie zapewnienia właściwej ochrony od porażeń.
Na koniec pesymistyczny wniosek oparty na współczesnej definicji ochrony od porażeń: Jest to zespół środków zmniejszających ryzyko porażenia. Tylko zmniejszający, a nie uniemożliwiający porażenie. Można znaleźć przypadki z niesamowitym zbiegiem okoliczności, które doprowadziły do nieszczęśliwego wypadku. Nie ma sieci i urządzeń elektrycznych bezpiecznych w stu procentach.
dr inż. Witold Hoppel
emerytowany docent Instytutu Elektroenergetyki Politechniki Poznańskiej
Literatura
- W. Hoppel, Poszukiwanie najlepszej definicji pojęcia „napięcie dotykowe rażeniowe”, „Wiadomości Elektrotechniczne” nr 1/2018.
- W. Hoppel, Sieci średnich napięć. Automatyka zabezpieczeniowa i ochrona od porażeń, PWN, Warszawa 2017.
- PN-EN 50522:2011 Uziemienie instalacji elektroenergetycznych prądu przemiennego o napięciu wyższym niż 1 kV.
- PN-E-05115 Instalacje elektroenergetyczne prądu przemiennego o napięciu wyższym od 1 kV.
- PN-HD 60364-4-41:2009 Instalacje elektryczne niskiego napięcia. Ochrona dla zapewnienia bezpieczeństwa. Ochrona przed porażeniem elektrycznym.
- PN-HD 60364-4-442:2012 Instalacje elektryczne niskiego napięcia. Ochrona dla zapewnienia bezpieczeństwa. Ochrona instalacji niskiego napięcia przed przepięciami dorywczymi i powstającymi wskutek zwarć doziemnych w układach po stronie wysokiego i niskiego napięcia [oryg.].
- PN-IEC 60364-4-442:1999 Instalacje elektryczne w obiektach budowlanych. Ochrona dla zapewnienia bezpieczeństwa. Ochrona przed przepięciami. Ochrona instalacji niskiego napięcia przed przejściowymi przepięciami i uszkodzeniami przy doziemieniach w sieciach wysokiego napięcia.
- SEP N SEP-E-001 Sieci elektroenergetyczne niskiego napięcia. Ochrona przed porażeniem elektrycznym, Warszawa 2013.