Wskazanie przez zamawiającego

13.11.2012

Odpowiada Renata Niemczyk – rzeczoznawca kosztorysowy Stowarzyszenia Kosztorysantów Budowlanych.

W artykule p. Renaty Niemczyk „Kosztorys w formie pisemnej i elektronicznej” („IB” nr 9/2012) znalazło się stwierdzenie: „Niedopuszczalne jest wskazanie przez zamawiającego znaków towarowych, patentów lub źródeł pochodzenia przy opisie przedmiotu zamówienia”. Moje wątpliwości są następujące:

1. Czy przedmiar robót załączony do specyfikacji należy traktować jako „opis przedmiotu zamówienia”, ponieważ w specyfikacji zawarta jest specjalna część poświęcona temu zagadnieniu?

2. Jeżeli przedmiar nie jest „opisem przedmiotu zamówienia”, lecz jedynie spełnia formę pomocniczą, to nie powinno się wymagać eliminowania z opisu pozycji katalogowej zawartej w przedmiarze nazw technologii, materiałów itp., ponieważ przyjęcie określonego rozwiązania wynika z projektu technicznego, w którym projektant w celu uzyskania założonego przez siebie efektu wskazuje na takie a nie inne rozwiązanie. Przyjęcie innego (dowolnego) w przedmiarze robót wprowadza różnice pomiędzy projektem a przedmiarem, co z kolei rodzi zapytania ze strony oferentów.

3. Oferent, sporządzając kosztorys ofertowy (na podstawie projektu i przedmiaru załączonego do specyfikacji), po uruchomieniu w dowolnym programie kosztorysowym pozycji przywołanej w przedmiarze i tak wywoła opis źródłowy, a więc z nazwą technologii bądź materiału.

Moim zdaniem zamiast ingerować w opis pozycji katalogowej (nie wiem, czy można bez zgody twórcy katalogu, gdyż niejednokrotnie zmieni to zamierzenia autora), przedmiar załączony do specyfikacji jest również elementem opisu przedmiotu zamówienia, wystarczyłoby zamieścić w części specyfikacji „opis przedmiotu zamówienia” uwagi np.: Rozwiązania przyjęte w projekcie i przedmiarze robót należy traktować jako przykładowe. Można przyjąć inne rozwiązania przy zachowaniu założonych w projekcie parametrów technicznych. Bądź jak mówi ustawa o zamówieniach publicznych „lub równoważny”.

 

 

Czytelnik poruszył bardzo złożony problem, z którym borykają się zamawiający od samego początku istnienia przepisów dotyczących nieuczciwej konkurencji. Od dawna trwają dyskusje dotyczące projektowania przy nałożonych przez ustawodawcę ograniczeniach. Projektanci i kosztorysanci, którzy od lat działają w zamówieniach publicznych, wypracowali pewną technikę, która polega na tym, że przy ważniejszych wybranych przez projektanta technologiach i materiałach zamieszczają w projekcie czy kosztorysie dopisek „lub równoważny”.

Praktykowane są jednak także inne rozwiązania, o których pisze czytelnik. Jeżeli projektant tego nie zaznaczył, zamawiający zamieszczają w specyfikacji dokładnie to, co napisał czytelnik lub informację, o dopuszczeniu technologii lub materiałów równoważnych.

Na tym jednak nie koniec, zamawiający musi określić dokładnie, które cechy będzie rozważał przy ocenie rozwiązań równoważnych. Znane są w praktyce przypadki, że przy braku tej informacji wykonawcy się odwoływali i prawo stało po ich stronie.

Odpowiadając na pytanie, uważam że przedmiar musi być odzwierciedleniem projektu. Kosztorysanci przywołują podstawę opisu robót z KNR-u i opis robót adekwatny do wskazanej przez projektanta technologii i materiału i zamieszczają dopisek dotyczący równoważności. Jeżeli kosztorysant zmieni opis dotyczący technologii czy wiodącego materiału, musi przy podstawie wyceny napisać, że jest to „analogia”, ponieważ normatywy zamieszczone w KNR-ach odpowiadają ściśle przyjętym przez autorów KNR-ów technologiom i materiałom.

Nadmienić należy, że jeżeli zamawiający w przedmiarze wskazuje dodatkowo, obok podstawy i opisu roboty, wysokości normatywów, według których wykonawca ma wyceniać swoją ofertę, to nadużywa swojej pozycji. Paragraf 6 ust. 1 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 2 września 2004 r., wskazuje jednoznacznie, że podstawa z KNR-u, w przypadku przedmiaru przekazywanego przez zamawiającego wykonawcy, pełni tylko i wyłącznie funkcję opisową roboty, bez narzucania wykonawcy normatywów, jakie powinien uwzględnić przy kalkulacji.

Odpowiadając na trzecie pytanie, zwracam uwagę, iż żeby uniknąć takiej sytuacji, o której pisze czytelnik, odnośnie wywoływania „opisu źródłowego”, zamawiający podają przedmiar w PDF, który do niedawna jeszcze nie był czytany czy też przetwarzany przez programy kosztorysowe. Chodziło o to, żeby uniknąć ewentualnych błędów. Teraz programy kosztorysowe lepiej lub gorzej odczytują dane z PDF, a więc może zaistnieć sytuacja, że wywołany w programie opis będzie inny od podanego przez zamawiającego w przedmiarze. Obowiązkiem wykonawcy jest jednak sprawdzić tak przetworzony przedmiar i dostosować do przedmiaru oczekiwanego przez zamawiającego.

Niedługo jednak ten problem przestanie istnieć, ponieważ coraz częściej zamawiający przedstawiają przedmiar w formie zagregowanej, a nie tak szczegółowo, jak przewidują KNR-y, np. rurociąg kanalizacyjny o średnicy 200, z rur PP. Jest to rzeczywisty przykład z praktyki. Przy takiej pozycji zamawiający oczekuje kalkulacji uwzględniającej: zdjęcie humusu, wykonanie wykopu, wykonanie podsypki, ułożenie rur, zasypanie piaskiem, potem gruntem itd. Tutaj nie ma miejsca ani na wskazywanie w przedmiarze podstaw wyceny, ani wysokości normatywów z KNR-u. Sprawą wykonawcy są kulisy kalkulacji. Musi się postarać tak wycenić przedmiar, żeby oferta była korzystna i jednocześnie satysfakcjonująca dla wykonawcy. Niestety w obecnych warunkach jest to nieco trudne, o czym piszę w artykule zamieszczonym również na stronie www.orgbud.pl.

www.facebook.com

www.piib.org.pl

www.kreatorbudownictwaroku.pl

www.izbudujemy.pl

Kanał na YouTube

Profil linked.in